MMA: Mamed Khalidov poznał rywala. Dwumetrowy Anglik groźnym przeciwnikiem?

Mistrz kategorii średniej KSW Mamed Khalidov (MMA 32-4-2) w kolejnym pojedynku zmierzy się z byłym zawodnikiem UFC.

2016-11-26, 11:45

MMA: Mamed Khalidov poznał rywala. Dwumetrowy Anglik groźnym przeciwnikiem?
Plakat promujący walkę Khalidov - Barnatt . Foto: Twitter/screen

36-letni zawodnik Berkutu Arrachion Olsztyn do oktaganu powróci po rocznej przerwie na gali Absolute Championship Berkut (ACB) w Manchesterze, która ma się odbyć na 11 marca 2017. Jak poinformował Mairbek Khasiev, właścicel organizacji ACB, w Manchesterze Khalidov wystąpi w walce wieczoru, a jego przeciwnikiem będzie 28-letni Anglik, Luke Barnatt.

Barnatt w zawodowej karierze stoczył 14 pojedynków. Wygrał 11 z nich. Walczył w najwiekszej na świecie organizacji UFC,  stoczył w niej 6 zawodowych pojedynków, z których bilans to 3-3. W 2016 roku zawalczył dwa razy, raz dla BCMMA a raz dla Venatora. MA obecnie serię trzech zwycięstw z rzędu.

Prawie dwumetrowy rywal będzie wyzwaniem dla legimutyjącego się polskim paszportem Khalidova?

REKLAMA

Mamed Khalidov swój ostatni pojedynek stoczył na majowej gali KSW 35, gdzie większościową decyzją sędziów zwyciężył z Azizem Karaoglu. Decyzja sędziów nie wszystkim jednak się spodobała.

Głosowanie arbitrów na korzyść Khalidova (29:28, 29:28, 28:28) wywołało gwizdy i buczenie kibiców. Spikerzy długo nie mogli przywołać publiczności do porządku. Tuż po ogłoszeniu wyników Khalidov chciał oddać swojemu rywalowi mistrzowski pas, ale ten go nie przyjął.

Po walce Andrzej Janisz, dziennikarz radiowej Jedynki i komentator MMA nie miał jednak zastrzeżeń do werdyktu sędziów. - Pierwszą rundę bez wątpienia wygrał Khalidov, a trzecią Karaoglu. Jest natomiast problem z oceną drugiego starcia - wyjaśniał Janisz i dodawał. - Khalidov dostał jednak zwycięstwo, wygrał walkę i to, czy sędzia ringowy powinien zabrać Mamedowi punkty za unikanie walki, bo w trzeciej rundzie to było unikanie, to jest sprawa zupełnie inna - mówił dziennikarz. - Moim zdaniem powinien mu te punkty zabrać - stwierdzał.

Zdaniem dziennikarza najgorsze jednak było wrażenie jakie pozostało po walce wieczoru gali KSW 35. - To wrażenie koszmarne - mówił Janisz. - Gdyby obowiązywały dawne zasady organizacji PRIDE (legendarna japońska organizacja MMA - przyp. red.) gdzie nie oceniało się poszczególnych rund tylko wizerunek całego pojedynku, to ja uważam, że według tych zasad walkę wygrał Karaoglu - podkreślał komentator.

REKLAMA

Khalidov po starciu z Karaoglu przyznał, że od dłuższego czasu nie dostał takiego lania od rywala. Zawodnik zdecydował także o urlopie od MMA.

W marcu 2017 roku Khalidov powróci. Będzie to jego pierwszy występ poza granicami Polski od 2010 roku.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej