80. miesięcznica katastrofy smoleńskiej z kontrmanifestacją w tle

Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie odbyły się obchody 80. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Tuż przed siedzibą prezydenta protestowały również ruchy Obywatele RP i Obywatele Solidarnie w Akcji. Cele kontrmanifestacji smoleńskiej były nielegalne - uważa Jarosław Kaczyński. O obchodach mówili w Polskim Radiu 24 Anna Sarzyńska (wpolityce.pl) i Mikołaj Wójcik (Fakt).

2016-12-11, 10:22

80. miesięcznica katastrofy smoleńskiej z kontrmanifestacją w tle
Policja zabezpiecza uroczystości przed Pałacem Prezydenckim. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

11.12.2016 Obchody 80. miesięcznicy smoleńskiej. Goście: Anna Sarzyńska (wpolityce.pl) i Mikołaj Wójcik (Fakt)
+
Dodaj do playlisty

Jarosław Kaczyński podkreślał, że próbę zakłócenia miesięcznicy podjęto po raz pierwszy. Jego zdaniem, protest przeciwników tylko formalnie jest legalny. Nielegalne są jednak cele – mówił – takie jak odbieranie prawa do demonstracji i modlitwy. Prezes Kaczyński zapowiedział, że jego partia doprowadzi do zmiany ustawy o zgromadzeniach, aby do zakłóceń manifestacji nie dochodziło.

Zdaniem Anny Sarzyńskiej kontrmanifestacja była ewidentną prowokacją i próbą eskalacji przemocy. – Jeśli do tej pory były poważne wątpliwości, czy ta ustawa o zgromadzeniach jest potrzebna, to w sobot się okazało, że przeciwnicy PiS dostarczyli znakomity argument, żeby ją przeprowadzić – mówiła. Dodała, że „jest coś absurdalnego w hasłach kontrmanifestacji”. – Mówią: w imię wolności musimy zablokować inną manifestację, to jest jakaś sprzeczność z zasadami demokracji – wskazywała.

Sprawę komentował też Adrian Stankowski z Gazety Polskiej Codziennie. – Odpowiedzialność ponosi Prezydent Warszawy, która wydała pozwolenie na tę pikietę, której sens sprowadzał się do stworzenia zadymy i przeszkodzenia temu, co się tu odbywa od 80 miesięcy. Te miesięcznice maja charakter modlitewny, a nie jest to demonstracja polityczna, zostało poczucie ogromnego niesmaku – mówił w Polskim Radiu 24.

Jak ocenił Wójcik, 10 grudnia był klęską Jarosława Kaczyńskiego, bo pokazał, że prawa wcale nie trzeba zmieniać. - Pod rządami obecnego prawa pod Pałacem Prezydenckim do niczego nie doszło. Grupa manifestantów chciała wyrazić swoje niezadowolenie z powodów politycznych. Było dużo policji, manifestacje były oddzielone – wyjaśniał. Podkreślił, że „zawsze komuś ma prawo się coś nie podobać i może wyjść na ulice demonstrować”. – A służby mają zabezpieczyć obie grupy – dodał.

REKLAMA


PR24/MRAnna Sarzyńska i Mikołaj Wójcik PR24/MR

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem programu była Maria Furdyna.  

Polskie Radio 24/ip

____________________

REKLAMA

Data emisji: 11.12.2016

Godzina emisji: 9:15

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej