MŚ piłkarzy ręcznych 2017: ostatni turniej Adama Wiśniewskiego
Piłkarz ręczny Orlenu Wisły Płock i reprezentacji Polski Adam Wiśniewski po mistrzostwach świata we Francji zakończy karierę w kadrze narodowej. - Umówiłem się z trenerem, że będę gotowy w styczniu do wyjścia na boisko, dlatego jestem w szerokim składzie - powiedział.
2016-12-13, 17:05
- Teraz przyszedł czas na młodych - dodał skrzydłowy z Płocka, który oficjalnie nie ogłosił zakończenia reprezentacyjnej kariery, choć taką decyzję podjął już wcześniej.
- Kadra jest dla mnie tematem zamkniętym, podobnie jak dla wielu moich kolegów, którzy zdecydowali i ogłosili, że już nie będą grać w reprezentacji. Na mistrzostwa we Francji powołany został całkiem młody skład, który ma zastąpić nas, starszych zawodników. Powrotu nie będzie, za to z ciekawością będę obserwował poczynania Michała Daszka, Adama Morawskiego, braci Gębalów, będę im przede wszystkim kibicował. Także pozostałym młodym zawodnikom, którzy dopiero zaczynają karierę reprezentacyjną. Przed nimi są sukcesy, my powoli schodzimy ze sceny - tłumaczył swoją decyzję.
W koszulce z orłem na piersiach grał od 2003 roku, debiutował w meczu przeciwko Białorusi zakończonym zwycięstwem Polaków 27:25. Przez 13 lat wystąpił w 153 spotkaniach, zdobywając 293 bramki. Uczestniczył w mistrzostwach Europy w 2004, 2006, 2012, 2014 i w odbywających się w Polsce, w 2015 roku. Z powodu zerwania więzadeł krzyżowych pauzował od 2006 do 2009 roku, dlatego nie grał w drużynie odnoszącej w tym czasie wielkie sukcesy.
Na swoim koncie ma tylko jeden brązowy medal wywalczony w mistrzostwach świata w 2015 roku w Katarze. W 2016 roku wystąpił także w igrzyskach olimpijskich.
REKLAMA
Wiśniewski zapewnia, że jako reprezentant Polski czuje się spełniony. - Na pewno dobrze będę wspominał te czasy, zawsze gdzieś łezka w oku się zakręci, gdy teraz będę oglądał mecze kolegów tylko w telewizji. Przez tyle lat przeżywałem wielkie chwile, zawsze czuję wzruszenie, jak słyszę kibiców śpiewających hymn narodowy, dopingujących, skandujących moje imię i nazwisko. Ale to już skończone - przyznał.
Płocczanin obiecuje, że oficjalnie ogłosi swoją decyzję po mistrzostwach we Francji. - Umówiłem się z trenerem Tałantem Dujszebajewem, że na razie kończę karierę na 99 procent. Na wszelki wypadek zostawiamy ten jeden, bo jeśli zajdzie taka potrzeba na mistrzostwach, to może wrócę. Jestem w szerokiej kadrze, trener może w wyjątkowej sytuacji mnie powołać. Dlatego nie mówię stop, czekam do końca stycznia, wtedy powiem na 100 procent, że rozstaję się z reprezentacją - wyjaśnił.
bor
REKLAMA