Prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie odsunięty od czynności służbowych. Decyzja ministra sprawiedliwości

Zbigniew Ziobro chce także pilnej zgody Krajowej Rady Sądownictwa na odwołanie sędziego Krzysztofa Sobierajskiego. Według prokuratury i CBA sędzia "mógł dokonać czynów przestępczych".

2016-12-16, 17:24

Prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie odsunięty od czynności służbowych. Decyzja ministra sprawiedliwości
Budynek Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Posłuchaj

Alicja Kuroń, sędzia rzeszowskiego sądu, powiedziała, że cztery osoby, podejrzane w aferze wykrytej w krakowskim Sądzie Apelacyjnym, trafią do aresztu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

"W związku z ustaleniami Prokuratora Regionalnego w Rzeszowie i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, z których wynika, że prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie pan Krzysztof Sobierajski mógł dokonać czynów przestępczych, godzących w powagę sądu i istotne interesy służby oraz podważających społeczne zaufanie do całego wymiaru sprawiedliwości, Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro 16 grudnia 2016 r. zarządził natychmiastowe odsunięcie prezesa Krzysztofa Sobierajskiego od czynności służbowych" - głosi piątkowy komunikat MS.

Minister wystąpił także do KRS o "pilną zgodę - jeszcze w dniu dzisiejszym - na odwołanie pana Krzysztofa Sobierajskiego z funkcji prezesa". "Niestety, mimo oczywistych i uzasadnionych powodów, Minister Sprawiedliwości nie może w obecnym stanie prawnym odwołać w trybie natychmiastowym prezesa Sądu Apelacyjnego" - dodano w komunikacie.


Źr. TVP Info

REKLAMA

4 osoby aresztowane

Rzecznik KRS Waldemar Żurek powiedział PAP, że Rada najprawdopodobniej będzie mogą się zająć sprawą na swym najbliższym posiedzeniu 29 grudnia.

Przeszukanie biura i mieszkania prezesa krakowskiego sądu apelacyjnego funkcjonariusze CBA rozpoczęli w środę po południu. Wcześniej tego dnia Prokuratura Krajowa i CBA poinformowały o zatrzymaniu pięciu osób zamieszanych w wyłudzenie z tego sądu ponad 10 mln zł.

Oprócz dyrektora krakowskiego sądu do aresztu trafili też: dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcin B. oraz dwie osoby z firm, które miały wykonywać zlecenia na rzecz sądu - Katarzyna N. i Jarosław T.

Sąd Rejonowy w Rzeszowie nie zgodził się na aresztowanie głównej księgowej SA w Krakowie Marty K. - jednej z pięciorga podejrzanych w śledztwie ws. przywłaszczenia ponad 10 mln zł na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Zastosował wobec niej wolnościowe środki zapobiegawcze.

Jak poinformowała PAP sędzia Alicja Kuroń z Sądu Rejonowego w Rzeszowie wobec Marty K. sąd zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. zł, zakaz opuszczania kraju i dozór policji. Aresztował natomiast na dwa miesiące, do 11 lutego 2017 r., inną podejrzaną w sprawie - Katarzynę N.

Decyzje sądu zapadły na posiedzeniach niejawnych.

REKLAMA

Metoda wyprowadzenia pieniędzy

Jak wyjaśnia Prokuratura Krajowa, ze śledztwa wynika, iż w latach 2013-16 Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał z zewnętrznymi firmami umowy o świadczenie usług w postaci analiz i opracowań, płacąc za nie przeciętnie po kilkadziesiąt tys. zł, ale nie ma dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały.

"W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów. Wartości usług bądź zakupów, będących przedmiotem zamówień składanych przez Sąd Apelacyjny w Krakowie, nie przekraczały kwoty 30 tysięcy euro. Pozwalało to na podejmowanie decyzji o składaniu zamówień przez dyrektora sądu, z pominięciem procedury przetargowej" – wyjaśniło biuro prasowe PK.

Powiązania rodzinne

"Mechanizm ten umożliwiał wyprowadzenie środków pieniężnych będących w dyspozycji sądu poprzez firmy zewnętrzne pozostające w zmowie z dyrektorem sądu i główną księgową. W proceder ten było zamieszanych kilkanaście podmiotów. Właściciele firm są powiązani towarzysko i rodzinnie z dyrektorem sądu oraz dyrektorem centrum zakupów dla sądownictwa" – stwierdzono w komunikacie.

Prokuratura podała, że dowody zebrano podczas listopadowych przeszukań w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie i u rzekomych kontrahentów tego sądu. "W wyniku tych czynności zabezpieczono nośniki elektroniczne oraz dokumentację finansową związaną z realizacją fikcyjnych zleceń. Przesłuchano również osoby pełniące funkcje kierownicze, pracowników, a także właścicieli niektórych firm" – wyjaśniła PK.

REKLAMA

Podejrzenia prokuratury

Dyrektor i główna księgowa są podejrzani o przekroczenie uprawnień i przywłaszczenie 10,4 mln zł – podała prokuratura. Dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa miał przywłaszczyć 758,6 tys. zł Takie przestępstwo zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Dyrektor sądu jest też podejrzany o przyjęcie od jednego z przedsiębiorców korzyści majątkowej - 30 tys. zł, a księgowa - 20 tys. złotych, w postaci komputera, telefonu, zegarka oraz opłacenia kosztów pięciu pobytów u kosmetyczki – podała prokuratura. Takie przestępstwa zagrożone są taką samą karą - od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Katarzyna N. jest podejrzana o przywłaszczenie prawie 4,2 mln zł, a Jarosław T. - prawie 5,5 mln zł. Prokuratura podejrzewa mężczyznę o wręczenie korzyści majątkowej dyrektorowi sądu.

IAR,PAP,kh

REKLAMA

 

 

 

 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej