Ełk: zamieszki przed lokalem, gdzie w noc sylwestrową zginął 21-latek
Prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz zaapelował do mieszkańców o zachowanie spokoju i uszanowanie tragedii rodziny Daniela.
2017-01-01, 21:36
Posłuchaj
Sierżant sztabowy Rafał Jackowski z warmińsko-mazurskiej policji o tragedii w Ełku (IAR)
Dodaj do playlisty
W niedzielę po południu mieszkańcy Ełku zaczęli zbierać się przed lokalem typu fast food Prince Kebab w Ełku, gdzie w sobotę przed północą zginął 21-letni mężczyzna. Wkrótce liczba zebranych - według policji - wzrosła do 200-300 osób.
Jak podkreśliła policja, w tłumie były osoby agresywne, które rzucały kamieniami, petardami i butelkami w stronę radiowozów. Wybijały także witryny Prince Kebab i niszczyły mienie w lokalu.
Funkcjonariusze zatrzymali ponad 20 osób. Rzecznik warmińsko-mazurskiej policji Rafał Jackowski powiedział, że wyjaśniany będzie charakter ich uczestnictwa w zgromadzeniu. - Mogą oni odpowiadać za zniszczenie mienia albo zakłócenie porządku publicznego - wskazał.
Policjantów z Ełku przy zaprowadzaniu porządku wspierają policjanci z oddziału prewencji z Olsztyna. Przyjechała także Żandarmeria Wojskowa. - Mamy zapewnienie, że w ciągu najbliższych dni w Ełku będzie więcej policjantów - poinformował prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz.
- Doszło do wielkiej tragedii. Chciałbym zaapelować i prosić mieszkańców o spokój i uszanowanie tragedii, jaką przeżywa rodzina 21- letniego Daniela. Zaproponowałem pomoc psychologiczną tej rodzinie - powiedział Andrukiewicz.
TVP
Tragiczny sylwester
W sobotę ok. godz. 23 przed lokalem typu fast food Prince Kebab w Ełku doszło do awantury. Brali w niej udział zarówno obcokrajowcy, jak i Polacy. Zginął 21-latek.
Mężczyzna miał dwie rany kłute, prawdopodobnie od noża. W poniedziałek wykonana zostanie sekcja zwłok, by ustalić przyczynę śmierci.
REKLAMA
Policja zatrzymała czterech mężczyzn, wśród nich cudzoziemców. Dla dobra śledztwa nie ujawnia na razie ich narodowości. Zatrzymani byli trzeźwi.
Radny Ełku Michał Tyszkiewicz oświadczył, że Prince Kebab prowadzili obywatele Tunezji, Algierii i Maroka i są to osoby, które zostały zatrzymane przez policję. Właścicielem lokalu, według Tyszkiewicza, jest ełcki przedsiębiorca.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ełku.
TVP
kk
REKLAMA