Najtragiczniejszy dzień zimy. Mróz zbiera śmiertelne żniwo

7 osób zmarło w piątek w wyniku silnych mrozów - podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Minionej doby temperatura dochodziło do nawet minus 20 stopni, odczuwalna była jeszcze niższa.

2017-01-07, 08:03

Najtragiczniejszy dzień zimy. Mróz zbiera śmiertelne żniwo
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IAR/Łukasz Dobuszyński

Posłuchaj

Bożena Wysocka z RCB o ofiarach siarczystego mrozu w Polsce (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Bożena Wysocka z RCB powiedziała IAR, że pod tym względem to najbardziej tragiczny dzień tej zimy. Ofiary śmiertelne mrozów odnotowano w województwach: lubelskim, pomorskim, dolnośląskim, podkarpackim, świętokrzyskim i mazowieckim. Niska minusowa temperatura utrzymała się minionej nocy i dziś nad ranem na większym obszarze Polski. W Katowicach i Zakopanem nad ranem odnotowano minus 25 stopni Celsjusza.

Powiązany Artykuł

zima1200.jpg
Prognoza pogody na dziś: przed nami bardzo mroźny dzień

Od 1 listopada minionego roku z powodu wychłodzenia zmarły 53 osoby. RCB apeluje, by w przypadku zauważenia osób potrzebujących pomocy w tych trudnych warunkach pogodowych dzwonić pod numer alarmowy 112. - Taki jeden nasz telefon może uratować komuś życie - mówi Bożena Wysocka.

Również Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Rzecznik Praw Obywatelskich i policja apelują o pomaganie ludziom, którzy w czasie mrozów mogą długotrwale przebywać bez schronienia.

REKLAMA

Zimą ośrodki pomagające takim osobom - pomimo przepełnienia - starają się zapewnić schronienie każdemu potrzebującemu. W Pensjonacie Socjalnym "Św. Łazarz" w Warszawie nie ma już miejsc, ale dodatkowo dostawiono materace.

Adriana Porowska z Kamiliańskiej Misji Społecznej mówi, że kiedy widzimy osobę, której może grozić niebezpieczeństwo, należy zawiadomić służby, ale też zatrzymać się przy niej i zapytać, czego potrzebuje. Apeluje też do lekarzy, aby nie wypisywali ze szpitali osób, które nie mają gdzie pójść.

- W placówkach naprawdę nie ma miejsc dla osób chorych - powiedziała IAR Adriana Porowska. - W ostatnich dniach dostałam kilka telefonów z prośbą o reakcję, aby zatrzymano osobę na oddziale, bo nie ma ona dokąd pójść, na przykład po amputacji dwóch nóg - dodała. Podkreśla, że ważne jest, aby reagować, kiedy ktoś wyprasza osoby z autobusów i innych miejsc publicznych.

fc

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej