Australian Open: Agnieszka Radwańska odpadła z turnieju. Polka bezwzględnie skarcona za bierność

Rozstawiona z "trójką" Agnieszka Radwańska na drugiej rundzie zakończyła udział w wielkoszlemowym Australian Open w Melbourne. Na drodze Polki stanęła chorwacka tenisistka Mirjana Lucic-Baroni.

2017-01-19, 12:42

Australian Open: Agnieszka Radwańska odpadła z turnieju. Polka bezwzględnie skarcona za bierność

Posłuchaj

Rozczarowany po meczu Radwańskiej był Michał Gawłowski - trener współpracujący z Mariuszem Fyrstenbergiem i Marcinem Matkowskim (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Agnieszka Radwańska od początku meczu nie mogła znaleźć sposobu na bardzo mocno i agresywnie grającą rywalkę. Turniejowa "trójka” popełniła wprawdzie osiem niewymuszonych błędów, ale równocześnie zapisała na swoim koncie tyle samo wygrywających uderzeń. Lucic-Baroni myliła się znacznie częściej (20 niewymuszonych błędów), ale miała przy tym 33 "winnery”. W czwartkowym spotkaniu polską tenisistkę zawiódł również serwis. Radwańska bardzo często musiała korzystać z drugiego podania, na które świetnie odpowiadała rywalka. 

Być może Polka znalazłaby rozwiązanie na problemy jakie pojawiły się w starciu z Chorwatką, ale mecz wyglądał tak, jakby Radwańska nie zdążyła podjąć walki. Trzecia rakieta świata nie podniosła dzisiaj rękawicy rzuconej przez starszą i mniej utytułowaną rywalkę i została za to bezwzględnie ukarana przez realizującą konsekwentnie swój plan Lucic-Baroni. 

Przed startem Australian Open Agnieszka Radwańska zajmowała trzecią pozycję w rankingu WTA, w Melbourne miała do obrony 780 punktów. Za start w tym roku w Australii  krakowianka otrzyma zaledwie 70 punktów, dlatego czeka ją spadek na rankingowej liście. 30 stycznia 2017 roku najlepsza polska tenisistka na pewno wypadnie z Top 5. Wyprzedzi ją Słowaczka Dominika Cibulkova, Czeszka Karolina Pliskova oraz Rumunka Simona Halep.

Walka o trzecią rundę Australian Open 2017 była trzecią konfrontacją w karierze Agnieszki Radwańskiej z Lucic-Baroni. Dwie poprzednie kończyły się kreczami niżej notowanej z zawodniczek na początku drugiego seta po przegraniu przez nią pierwszej odsłony. Tak było trzy lata temu w 1/8 finału w Dausze oraz w drugiej rundzie ubiegłorocznej edycji imprezy w Eastbourne. Dodatkowo w 2015 roku zmierzyły się w International Premier Tennis League (IPTL), gdzie gra się tylko jednego seta - Polka zwyciężyła 6:1.

REKLAMA

Mirjana Lucic-Baroni - Agnieszka Radwańska 6:3, 6:2

2. set

Polka zaczyna drugą odsłonę meczu od przełamania rywalki 0:1. Drugi gem padł ponownie łupem Radwańskiej, rywalka ciut jakby rozregulowała się 0:2. Chorwatka zdobywa jednak pierwszego gema w drugim secie, ale nie było to już tak pewne zwycięstwo jak w poprzednich przypadkach 1:2. Agnieszka Radwańska pokazała inną twarz, trafiała pierwszym podaniem, ale tylko przez chwilę. Lucic-Baroni odrabia straty 2:2.

Precyzja to najistotniejsza broń rywalki Polki. Umieszcza piłki tuż przed końcową linią z taką regularnością, że tylko bić brawo. Baroni wychodzi na prowadzenie 3:2. Największy problem Radwańskiej dzisiaj to serwis i presja ze strony rywalki. Polka traci swoje podanie, przegrywa gema do zera 4:2. Radwańska nie ma argumentów, właściwie nie wychodzi już w tej chwili nic. Piąty gem z rzędu padł łupem Chorwatki 5:2. Radwańska zaczęła gem przy swoim podaniu bardzo agresywnie, ale tak samo nastawiona do gry była rywalka, która szybko odpowiedziała na zamiary Polki. Po pierwszym dobrym seriwsie kolejne nie były już nasycone siłą, Polka nie znalazła także sposobu na kąśliwe zagrania Lucic-Baroni 6:2. Niestety tak kończy się przygoda Agnieszki Radwańskiej w Australian Open.

REKLAMA

1. set

Chorwatka zaczyna od przełamania Polki. Lucic-Baroni gra agresywnie i zupełnie bez respektu dla trzeciej rakiety świata. W drugim gemie Polka szybko odrabia straty nie pozwalając rywalce na zdobycie ani jednego punktu. Niestety w trzecim gemie powtarza się sytuacja z gemu otwarcia, Polka ponownie traci podanie. Dwa kolejne gemy padają łupem podających, ale to Chorwatka prowadzi 3:2. Tą, która prowadzi grę jest Lucic-Baroni, Chorwatka gra cały czas regularnie i ponownie wygrywa swoje podanie 4:2. Wciąż niepewny serwis w wykonaniu Polki, zbyt często nie wchodzi jej pierwszy serwis i agresywna rywalka to wykorzystuje. Na szczęście Baroni myli się przy returnie i Polka wygrywa gema jest 4:3. Pierwszy podwójny błąd Lucic-Baroni, ale po chwili as i precyzyjna gra dają jej kolejnego gema 5:3. Bardzo zacięty gem, który okazał się ostatnim w secie pierwszym. Polka obroniła przy swoim podaniu cztery piłki setowe, ale piątej już nie.

Powiązany Artykuł

Agnieszka Radwańska 1200.jpg
Australian Open: Agnieszka Radwańska sprzedaje rywalkom "hot-dogi"

Pochodząca z Krakowa prawie 28-letnia tenisistka może pochwalić się znacznie lepszymi osiągnięciami w Melbourne niż starsza o siedem lat rywalka. Dwukrotnie dotarła do półfinału - trzy lata temu i w poprzednim sezonie. Chorwatka swój najlepszy wynik w tym turnieju w singlu osiągnęła jako... 16-latka. Tylko w 1998 roku udało jej się przejść do drugiej rundy.

Lucic-Baroni była jednym z tenisowych objawień końcówki lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, m.in. wystąpiła w półfinale Wimbledonu (1999) oraz wygrała deblowe zmagania w Australian Open (1998). Dobrze zapowiadającą się karierę przerwały problemy rodzinne (musiała wraz z mamą i rodzeństwem uciekać przed agresywnym ojcem)  i zdrowotne. Zawodniczka z Bałkanów 10 lat temu wróciła do profesjonalnej gry, ale nie osiąga już tak dobrych rezultatów jak w przeszłości, chociaż ostatnie sezony raczej należą do tych udanych.

REKLAMA

W latach 2014-2016 Lucic-Baroni na finiszu rozgrywek znalazła się w najlepszej setce rankingu WTA. W 2014 roku w Quebec City wywalczyła pierwszy od 1998 roku tytuł. W US Open 2014 zanotowała najlepszy start w wielkoszlemowej imprezie od Wimbledonu 1999. Dopiero w walce o ćwierćfinał uległa Sarze Errani. W ubiegłym sezonie zagrała w finale w Strasburgu. Chorwatka pokonała tez gwiazdy - m.in. Simonę Halep (US Open 2014 i Roland Garros 2015), Venus Williams (Quebec City 2014), Karolinę Pliskovą (Toronto 2015), Samanthę Stosur (Wuhan 2015), Sarę Errani (Luksemburg 2015) i Johannę Kontę (Acapulco 2016).

Sztab szkoleniowy Radwańskiej w przygotowaniu taktyki na czwartkowy mecz po wskazówki mógł się zwrócić do Macieja Synówki, który jeszcze w poprzednim sezonie był trenerem Chorwatki.

Źródło: x-news

Wyniki czwartkowych meczów 2. rundy turnieju kobiet w wielkoszlemowym tenisowym Australian Open:

Serena Williams (USA, 2) - Lucie Safarova (Czechy) 6:3, 6:4
Maria Sakkari (Grecja) - Alize Cornet (Francja, 28) 7:5, 4:6, 6:1
Daria Gavrilova (Australia, 22) - Ana Konjuh (Chorwacja) 6:2, 1:6, 6:4
Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 12) - Danka Kovinic (Czarnogóra) 6:1, 7:6 (7-5)
Mirjana Lucic-Baroni (Chorwacja) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 6:3, 6:2
Nicole Gibbs (USA) - Irina Falconi (USA) 6:4, 6:1
Jennifer Brady (USA) - Heather Watson (W. Brytania) 2:6, 7:6 (7-3), 10:8
Barbora Strycova (Czechy, 16) - Andrea Petkovic (Niemcy) 6:0, 7:5
Jelena Vesnina (Rosja, 14) - Mandy Minella (Luksemburg) 6:3, 6:3
Dominika Cibulkova (Słowacja, 6) - Su-Wei Hsieh (Tajwan) 6:4, 7:6 (10-8)
Caroline Wozniacki (Dania, 17) - Donna Vekic (Chorwacja) 6:1, 6:3
Caroline Garcia (Francja, 21) - Oceane Dodin (Francja) 6:7 (3-7), 6:4, 6:4
Jelena Ostapenko (Łotwa) - Julia Putincewa (Kazachstan, 31) 6:3, 6:1
Johanna Konta (W. Brytania, 9) - Naomi Osaka (Japonia) 6:4, 6:2
Jekaterina Makarowa (Rosja, 30) - Sara Errani (Włochy) 6:2, 3:2
i krecz Errani Karolina Pliskova (Czechy, 5) - Anna Blinkowa (Rosja) 6:0, 6:2

(Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl)

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej