Abp Arbach z Syrii: chrześcijanie muszą wrócić do swoich domów
- W Syrii żyje obecnie zaledwie połowa z dwóch milionów chrześcijan, którzy mieszkali tam przed wojną. Musimy zrobić wszystko, aby chrześcijanie mogli żyć w swoich krajach - Syrii i Libanie - mówił w poniedziałek abp Jean Abdou Arbach, melchicki metropolita Homs w Syrii.
2017-01-30, 16:06
Posłuchaj
Abp Arbach, który gości w Polsce na zaproszenie sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia "Pomoc Kościołowi w Potrzebie" oraz Caritas Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego apelował w poniedziałek, podczas spotkania z dziennikarzami o pomoc dla Syryjczyków. - Nasz Kościół potrzebuje każdego rodzaju pomocy: duchowej, materialnej, medycznej, psychologicznej - mówił.
Dodał, że najważniejszą sprawą jest w tej chwili opieka nad dziećmi i młodzieżą. - Mamy bardzo dużo dzieci bez ojców, mamy bardzo dużo dzieci bez szkoły. Od czterech lat staramy się współpracować ze wszystkimi stowarzyszeniami chrześcijańskimi budując i odnawiając szkoły - mówił duchowny.
Na przykładzie swojej diecezji mówił, że zniszczono dziesiątki kościołów, w tym tych zabytkowych jak np. kościół Najświętszej Maryi Panny w Yabroud z IV wieku. Jednak - jak podkreślił - w trakcie wojny ucierpieli przede wszystkim ludzie - 1800 rodzin zamieszkujących teren diecezji musiało porzucić swoje domy, żeby osiedlić się w bezpieczniejszych regionach Syrii, część wyjechała do Libanu.
Abp Arbach zaznaczył, że cały czas próbuje nawiązać kontakt z rodzinami, które wyemigrowały. - Wierzę, że wielu chrześcijan powróci do swoich domów - mówił.
REKLAMA
Dyrektor polskiej sekcji stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemar Cisło podkreślił, że dla ludzi dotkniętych wojną w Syrii Kościół jest w tej chwili wszystkim - szpitalem, kuchnią, dostawcą odzieży.
- Ofiarami każdej wojny są przede wszystkim dzieci, kobiety i starcy - jeśli oglądamy w telewizji dzieci wyciągane spod gruzów to jest to nasza odpowiedzialność, całego cywilizowanego świata. Musimy pokazać tym ludziom, że świat o nich nie zapomniał - zaapelował ks. Cisło dodając, że dzieci po wojennej traumie są doskonałym łupem dla wszelkich organizacji przestępczych.
- My jako kraj, który doświadczył wojny i niewoli wiemy, jak bardzo ci ludzie cierpią - podkreślił ks. Cisło.
W akcję na rzecz pomocy rodzinom w Syrii włączyła się też Caritas Ordynariatu Polowego. Jak powiedział na konferencji proboszcz katedry polowej Wojska Polskiego ks. ppłk Piotr Majka, w trakcie zbiórki na rzecz rodzin w Syrii 14 stycznia 2017 zebrano ok. 14 tys. zł. Ponadto kapelani Ordynariatu Polowego przekazali Caritas Polska ponad 7 tys. zł. w ramach akcji "Rodzina rodzinie".
REKLAMA
Bp polowy Wojska Polskiego gen. bryg. Józef Guzdek podkreślił, że istotą posługi kapelańskiej jest nie tylko pomagać żołnierzowi w trakcie misji, ale także nieść wraz z żołnierzami pomoc w miejscach ogarniętych konfliktami i wojnami.
- Nie ma nic gorszego niż obojętność, przeciwdziałajmy obojętności, rozpalajmy odpowiedzialność i pobudzajmy do czynienia dobra, do niesienia pomocy chrześcijanom w Syrii, w Iraku i innych krajach dotkniętych przemocą - mówił.
mr
REKLAMA