Polska drobiową potęgą w UE. Walczy o utrzymanie prymatu
Polska jest największym producentem drobiu w Europie. Już nieomal co drugi nasz kurczak jest eksportowany. Polscy drobiarze coraz śmielej wchodzą na tzw. rynki trzecie i dlatego Polska bierze udział w kampanii "Europejski drób - w jakości siła".
2017-02-05, 12:45
Posłuchaj
Na jakie rynki ukierunkowana jest ta kampania, wyjaśnia Łukasz Dominiak z Krajowej Rady Drobiarstwa.
- Wybraliśmy trzy kraje, które mogą stanowić dla nas, albo już stanowią istotny kierunek eksportu: Chiny z Hongkongiem, Wietnam i Zjednoczone Emiraty Arabskie. ZEA to przede wszystkim rynek wiodący w obszarze Zatoki Perskiej, jeden z liderów grupy sześciu państw stowarzyszonych w ramach GCC, także bardzo nam zależy, aby być obecnym na tamtejszym rynku – podkreśla rozmówca radiowej Jedynki.
Różnice cenowe
Eksport dla polskich producentów drobiu jest często warunkiem dalszego istnienia firmy, dodaje Marek Jurkiewicz z rzeszowskich Zakładów Drobiarskich Resdrob.
- W Polsce mamy nadprodukcję, dlatego praktycznie co drugi kurczak musi zostać wyeksportowany. Wiadomo, że jeżeli mamy nadpodaż, biorąc pod uwagę nasz lokalny rynek, to wszystko to, co wysyłamy za granicę jest sprzedawane w lepszych cenach. Różnica cenowa pomiędzy rynkiem krajowym a innymi rynkami europejskimi, jeżeli chodzi o poziom cen, to ok. 20 – 30 proc. Natomiast jeżeli chodzi o rynki azjatyckie, to na niektóre elementy jest to nawet powyżej 50 proc. – podaje liczby ekspert.
Ptasia grypa miesza szyki drobiarzom
Rok 2016 był dla naszych drobiarzy bardzo pomyślny, wzrosła zarówno produkcja jak i eksport drobiu. Jaki będzie 2017 r., trudno przewidzieć, mówi Łukasz Dominiak.
- Chociażby ze względu na wystąpienie grypy ptaków. Na razie jesteśmy w środku problemu. Mamy nadzieję, że jak najszybciej sobie z nim poradzimy. Na pewno to odbije się na wynikach 2017 r. Mam nadzieję jednak, że ta tendencja wzrostowa zostanie utrzymana – zaznacza gość „Agro-Faktów”.
To zależy przede wszystkim od tego, jak szybko uporamy się w Polsce z epidemią ptasiej grypy, która choć dla ludzi nie jest groźna, skutecznie odstrasza importerów.
REKLAMA
Elżbieta Mamos, awi
Polecane
REKLAMA