USA: prezydent Donald Trump krytycznie o sądach. "Są upolitycznione"
- Prezydent USA Donald Trump ostro skrytykował w środę sądy, zarzucając im, że wydają się "tak upolitycznione". Dzień wcześniej Federalny Sąd Apelacyjny w San Francisco zakończył posiedzenie ws. legalności dekretu Trumpa o tymczasowym ograniczeniu imigracji.
2017-02-08, 17:54
Na spotkaniu z kilkuset szefami policji i szeryfami w Waszyngtonie Trump powiedział m.in., że nie chce zarzucać sądom stronniczości, ale że "sądy wydają się tak upolitycznione".
Powiązany Artykuł
"Trump ma aspiracje jak Franklin Delano Roosevelt"
Zakaz wstępu na 4 miesiące dla 7 krajów
27 stycznia Trump wydał dekret prezydencki tymczasowo zakazujący wjazdu do USA obywatelom siedmiu krajów z większością muzułmańską i uchodźców, a także bezterminowo zakazujący przyjmowania uchodźców z Syrii. Ograniczenia te uzasadniał względami bezpieczeństwa.
Sąd Apelacyjny w San Francisco ma wydać decyzję do końca tygodnia. Troje sędziów - dwoje nominowanych przez prezydentów z Partii Demokratycznej, a jeden przez Republikanina George’a W. Busha - ma zdecydować, czy Trump działał w ramach swoich uprawnień, bądź też, czy jego dekret był równoznaczny z dyskryminacyjnym zakazem wjazdu do USA wymierzonym w muzułmanów.
"Każdy by to zrozumiał"
W zeszłym tygodniu Trump nazwał "tak zwanym sędzią" sędziego Jamesa Robarta, który tymczasowo wstrzymał obowiązywanie dekretu ograniczającego imigrację.
Na Twitterze Trump napisał w środę, że jeśli państwo nie wygra tej sprawy, a jest tak oczywiste, że powinno, "nigdy nie będziemy mieć bezpieczeństwa, do którego mamy prawo. Polityka!"
Na spotkaniu z szefami policji i szeryfami Trump podkreślał, że miał prawo wydać dekret ograniczający imigrację. - Zrozumiałby to kiepski uczeń szkoły średniej. Każdy by to zrozumiał - powiedział m.in.
Na tym samym spotkaniu Trump obiecał "zero tolerancji" dla przemocy wobec funkcjonariuszy organów ścigania. Zapewnił, że jego administracja zapewni środki niezbędne do zatrudniania nowych funkcjonariuszy.
dcz
REKLAMA
REKLAMA