"Behemot" Neumanna - pierwsza analiza III Rzeszy wydana po polsku

- Ukazał się pierwszy polski przekład "Behemota" Franza Neumanna, pisanej podczas wojny analizy struktur III Rzeszy, która posłużyła zwycięzcom do ustalenia zasad powojennego ładu. Neumann pokazuje, że - wbrew pozorom - hitlerowskie imperium działało bardzo chaotycznie.

2017-02-26, 10:45

"Behemot" Neumanna - pierwsza analiza III Rzeszy wydana po polsku
Na zdjęciu m.in. Adolf Hitler i Joseph Goebbels. Franz Neumann jako pierwszy opisał organizację III Rzeszy. Foto: WIKIMEDIA COMMONS/PUBLIC DOMAIN

Teza główna "Behemota", streszczona w samym tytule książki brzmi: tak jak ideologia Trzeciej Rzeszy nie była spójnym systemem, tak i jej system administracyjny i rządowy działały bardzo chaotycznie i mogły sprawdzać się jedynie w warunkach wojennych, w czasie częściowego zawieszenia działania prawa gospodarczego.  

Monstrum chaotyczne

Podobnie jak Behemot z mitologii żydowskiej - zdaniem Neumanna - reżim Hitlera był monstrum chaotycznym, bezprawnym i amorficznym. Polityka III Rzeszy stanowiła rezultat niekiedy zbieżnych, a niekiedy sprzecznych dążeń 4 wyodrębnionych przez historyka autonomicznych ośrodków władzy - partii nazistowskiej, niemieckiej administracji państwowej, sił zbrojnych i wielkiego biznesu.

Jak oceniał Neumann zarówno ogromna potęga Niemiec nazistowskich, jak i ich wewnętrzna słabość, to efekt chwiejnej równowagi interesów tych 4 grup, z których każda dążyła do wzmocnienia Niemiec i zwiększenia ich terytorium; nie oddając przy tym swej pozycji i wpływów żadnej z pozostałych grup.

Pierwsze wydanie w 1944 roku

Oryginał "Behemota" ukazał się w 1944 r. Fenomenem jest fakt, że Franz Neumann, niemiecki prawnik, pisał tę książkę na emigracji w Ameryce, dysponując jedynie źródłami dostępnymi poza Niemcami: gazetami, aktami prawnymi i publikacjami wydanymi po 1933 r.

W "Behemocie" nie znajdziemy informacji o działaniach wojennych, Neumann w zasadzie nie porusza kwestii zagłady Żydów. Ale to właśnie praca Neumanna przyczyniła się do przygotowania procesów w Norymberdze.

Neumann pokazał, że hitlerowskie Niemcy były w gruncie rzeczy polikracją.
Jak mówił tłumacz książki, Jerzy Giebułtowski, autorowi "Behemota" udało się zobaczyć w III Rzeszy nie dyktaturę jednego szaleńca, tylko splot interesów różnych sił społecznych. Behemot to demon chaosu i rzeczywiście - naziści nie dbali o zapisy konstytucji, nie przejmowali się usystematyzowaniem prawa.

Swego rodzaju fenomenem jest fakt, że chaos istniał przede wszystkim na górze struktur nazistowskiego państwa, im niżej, tym panowało większe uporządkowanie i ład. Dyktatura hitlerowska w "Behemocie" jest rodzajem chaosu, ale nie przeszkadza to poszczególnym strukturom go tworzącym, zwłaszcza na niższych szczeblach, w sprawnym działaniu.  

REKLAMA

"Wartościowy opis struktur III Rzeszy"

Jak mówił Giebułtowski, Neumann pisząc "Behemota" miał do czynienia z materią niedotkniętą jeszcze przez innych badaczy.

- To, co zaproponował okazało się bardzo wartościowym i przydatnym opisem struktur III Rzeszy. Ten opis jest w gruncie rzeczy aktualny do dziś dnia, można się spierać o wzajemne usytuowanie zaproponowanych przez Neumanna ośrodków władzy, ale cały czas historycy zajmujący się analizą III Rzeszy albo z jego dzieła korzystają, albo z nim polemizują. Uczniem Neumanna na Uniwersytecie Columbia był Raul Hillberg a "Behemot" stał się inspiracją dla jego monumentalnej monografii "Zagłada Żydów Europejskich" wydanej w 1961 roku - przypomniał Giebułtowski.

Franz Neumann służył w Waszyngtonie w Biurze Służb Strategicznych, poprzedniku Centralnej Agencji Wywiadowczej. "Behemot" pisany był niejako na zamówienie służb amerykańskich i posłużył do sformułowania przez USA politycznych celów wobec powojennych Niemiec znanych, jako "cztery D" (denazyfikacja, demokratyzacja, demilitaryzacja i dekartelizacja).

- "Behemot" powstawał na zlecenie amerykańskich służb, trochę tak, jak praca Ruth Benedict "Miecz i chryzantema" o Japonii. Bezpośrednio po wojnie Franz Neumann był członkiem zespołu prokuratorskiego przygotowującego procesy głównych zbrodniarzy wojennych w Norymberdze. "Behemot" wywarł wpływ zarówno na koncepcję amerykańskiej części aktu oskarżenia jak i na sposób uporządkowania dokumentów procesowych - mówił Giebułtowski.

Gdy rozpoczęła się zimna wojna, USA stopniowo wycofały się z "czterech D" przekazując prowadzenie denazyfikacji władzom niemieckim, porzucając plany reformy administracji, nalegając na utworzenie nowej zachodnioniemieckiej armii, akceptując też ponowną konsolidację największych banków i firm przemysłowych w kraju.

Ciągłość niemieckiej historii

Jak mówił Jerzy Giebułtowski Neumann dostrzegał ciągłość historii niemieckiej - od czasów cesarstwa, przez słabość Republiki Weimarskiej, III Rzeszę aż po czasy powojenne.

- "Behemot" pokazuje, że struktury administracji i przemysłu, które były już bardzo rozbudowane w Republice Weimarskiej, świetnie sobie dawały radę w systemie nazistowskim, a z wojny wyszły właściwie nietknięte. W gruncie rzeczy nadal mamy do czynienia z tymi strukturami, ich kontynuacja jest bardzo wyraźna. Mówię to nie aby budować wobec Niemców resentymenty, ale takie systemy są bardzo trwałe. Ciągle się o tym przekonujemy jak choćby niedawno, gdy upubliczniono w Niemczech sprawę, że w powojennych strukturach RFN-owskiego ministerstwa sprawiedliwości było bardzo wielu ex-nazistów, którzy jeszcze w latach 60. chronili podobnie myślących Niemców - przypomniał Giebułtowski.

"Behemot" ukazał się nakładem Fundacji Wydawnictwa Naukowego Textura. 

dcz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej