Podkarpackie: ponad 200 interwencji strażaków w związku z silnym wiatrem
- Najwięcej pracy strażacy mieli w Rzeszowie i okolicach oraz w Krośnie, Sanoku i Lesku - powiedział rzecznik PSP w Rzeszowie mł. bryg. Marcin Betleja.
2017-02-28, 15:56
Posłuchaj
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie Marcin Betleja o skutkach wichur (IAR)
Dodaj do playlisty
Z powodu silnego wiatru w całym województwie od rana strażacy interweniowali ponad 200 razy. Głównie usuwali z jezdni, chodników i prywatnych posesji połamane konary, gałęzie i całe drzewa.
W prawie połowie przypadków chodziło o zabezpieczania uszkodzonych dachów, czy ich konstrukcji, a także elewacji budynków i elementów konstrukcyjnych na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
- Strażacy nie wracają praktycznie do garaży, jadą od jednego zdarzenia do następnego. Na szczęście żaden człowiek nie ucierpiał - powiedział Marcin Betleja.
Z powodu silnego wiatru w całym województwie od rana strażacy interweniowali ponad 200 razy
Zaapelował o ostrożność oraz o to, aby bez konieczności nie wychodzić z domu. Przypomniał też, by nie parkować samochodów pod drzewami ani reklamami wielkopowierzchniowymi oraz by zabezpieczyć przedmioty na balkonach.
TVP
REKLAMA
Kilkanaście tysięcy odbiorców bez prądu
- Z powodu silnego wiatru uszkodzone zostały 34 odcinki linii średniego napięcia, przez co - według danych z godz. 14 - ponad 19 tys. odbiorców jest pozbawionych energii - poinformował Andrzej Balicki, dyrektor Centralnej Dyspozycji Mocy PGE Dystrybucja - oddział Rzeszów.
Jak wyjaśnił, uszkodzenia powstały najczęściej na skutek zerwania linii lub przez leżące na liniach konary i gałęzie.
Najtrudniejsza sytuacja jest w rejonie energetycznym Sanok, obejmującym powiaty: brzozowski, sanocki, leski, bieszczadzki. W tym rejonie prądu nie ma 15 tys. odbiorców.
Balicki dodał, że wiatr już cichnie i nowe zgłoszenia nie przybywają. Zapewnił też, że wszystkie awarie usuwane są na bieżąco i wyraził nadzieję, że do końca dnia uda się naprawić wszystkie uszkodzenia.
kk
REKLAMA