Strajki kobiet w całej Polsce. "W obronie praw, przeciw przemocy"
Przeciw przemocy, ograniczeniom w dostępie do aborcji czy in vitro, w obronie wolności i praw - m.in. z takimi hasłami Polki wyszły na ulice, by zaprotestować w ramach Międzynarodowego Strajku Kobiet. Obok osób prywatnych i działaczek ruchów feministycznych w protestach uczestniczyli politycy i działacze KOD.
2017-03-08, 21:25
Posłuchaj
Krystyna Kacpura: kobietom ograniczono prawa, ponieważ odebrano im prawo decyzji o przerywaniu ciąży (IAR)
Dodaj do playlisty
Wiele wydarzeń w kraju organizował Ogólnopolski Strajk Kobiet – inicjatywa kobiet, należących do różnych organizacji kobiecych. Powtarzającym się elementem protestów były czerwone kartki, które ich uczestnicy symbolicznie wystawili rządowi PiS za jego politykę wobec kobiet, czarne stroje oraz parasolki. W wielu miejscach protestom kobiet towarzyszyły kontrmanifestacje, zorganizowane przez środowiska obrońców życia.
Najwięcej wydarzeń związanych ze strajkiem kobiet odbyło się w Warszawie, gdzie kulminacyjna manifestacja na pl. Konstytucji; zgromadziła według służb porządkowych ok. 3 tys. osób, a według stołecznego ratusza 17 tys. 10 tysięcy manifestantów zgromadził strajk w Krakowie, kilka tysięcy w Poznaniu, ok. tysiąca w Łodzi.
PolskieRadio.pl
W Szczecinie protest zgromadził ponad 2,5 tys. osób. Manifestujący trzymali transparenty: "Szach mat patriarchat", "Kobiet prawa, wspólna sprawa" czy "Skazana na Chazana". Podczas protestu zbierano podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie reformy edukacji, prowadzono też zbiórkę darów dla uchodźczyń, które obecnie przebywają w ośrodku w Grupie koło Grudziądza oraz dla Domu Samotnej Matki w Szczecinie. Protesty kobiet odbyły się też w ośmiu innych miejscowościach Pomorza Zachodniego, m.in. Koszalinie, Drawsku Pomorskim, Stargardzie i Świnoujściu. W manifestacji w przygranicznym Gryfinie obok Polek protestowały Niemki.
Ok. dwa tysiące osób zebrało się na "manifie" w Katowicach. Demonstranci mieli gwizdki, trąbki i czerwone kartki dla rządu. Nieśli ze sobą flagi polskie i unijne. Na transparentach widniał m.in. napis: "Zamiast kwiatków równe prawa, kwiatki kupię sobie sama". Przemawiający ze sceny argumentowali m.in., że organizacje zajmujące się walką z przemocą wobec kobiet szacują, że przemocy tej doświadcza jedna trzecia kobiet. Domagali się m.in. ścigania mowy nienawiści, jako źródła przemocy. W tym samym czasie na katowickim rynku trwała kilkunastoosobowa kontrdemonstracja obrońców życia z silnym nagłośnieniem i dużym transparentem ze zdjęciem martwego płodu.
Manifestacje we Wrocławiu
We Wrocławiu ponad 2 tys. osób przeszło ulicami w centrum miasta i manifestowało w rynku. Skandowano m.in. "Wolność, równość, 8 marca" oraz "Beata, niestety, twój rząd obalą kobiety". Przemawiając do zgromadzonych inicjatorka protestu Marta Lempart przypomniała, że idea Ogólnopolskiego Strajku Kobiet narodziła się we Wrocławiu. - Teraz protestujemy w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce. Dlatego oni tak się nas boją. Im mniej my nie boimy się walczyć o nasze sprawy, tym bardziej oni boją się naszych protestów - mówiła.
Marta Lempart Teraz protestujemy w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce. Dlatego oni tak się nas boją. Im mniej my nie boimy się walczyć o nasze sprawy, tym bardziej oni boją się naszych protestów
W strajku w Bydgoszczy wzięło udział nieco ponad tysiąc osób, w większości kobiet w czarnych strojach i z czarnymi parasolkami. Podczas półgodzinnego zgromadzenia odczytano żądania, m.in. pełnych praw reprodukcyjnych, wdrożenia i stosowania konwencji antyprzemocowej, poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet. Domagano się też dymisji rządu lub dymisji ministra zdrowia, wznoszono okrzyki "precz z Kaczorem". Przez część demonstracji kobiety milczały na znak niezgody na ich złe traktowanie.
REKLAMA
W toruńskim proteście uczestniczyło ok. 800 osób – głównie kobiet ubranych na czarno; niektóre miały parasolki. Manifestujący sprzeciwiali się łamaniu praw kobiet w Polsce i na świecie. Krzyczeli m.in. "mocy zamiast przemocy", "kobiet prawa – wspólna sprawa", "Szydło, niestety, twój rząd obalą kobiety", oraz "wymawiam służbę w domu i w pracy". Na transparentach widniały hasła: "moje prawa nie są na receptę, tabletki awaryjnej nie oddamy", "nie składamy parasolek", "słowa też gwałcą".
TVP Info
W Płocku (Mazowieckie) w marszu ulicami miasta przeszło ok. 600 kobiet, w tym związanych z KOD, a także partiami politycznymi, jak Nowoczesna i SLD. Wśród manifestujących byli też mężczyźni, w tym kilku reprezentujących partię Razem, którzy dołączyli do marszu, niosąc transparent z napisem: "Oprócz macic mamy mózgi – decydujmy sami". Uczestniczki manifestacji skandowały m.in.: "Jedna praca – równa płaca", niosły transparenty z napisami: "Dziewczyny już pora wywalić Kaczora", "Precz z Szydłami - mamy XXI wiek", "Oszukany, znieważony suweren mówi dość".
Pół tysiąca osób w Białymstoku
W Białymstoku manifestowało ponad pół tysiąca osób. Na miejskim Rynku Kościuszki zgromadziły się zarówno kobiety jak i mężczyźni. Trzymano flagi organizatorów m.in. KOD, Platformy Obywatelskiej, Partii Razem, Inicjatywy Pracowniczej oraz Nowoczesnej. Organizatorzy podkreślali, że nie jest to protest opozycji, a protest w obronie praw kobiet. Na transparentach widniały hasła: "Rząd nie ciąża - można usunąć", "Kasa na szkoły! Nie na kościoły. Skandowano: "Godność, zdrowie, bezpieczeństwo! Gdzie jest wasze człowieczeństwo?" oraz "Solidarność naszą bronią". Manifestanci hałasowali przyniesionymi garnkami.
Około 500 osób wzięło udział w manifestacji w Lublinie. Jej uczestnicy, głównie kobiety, domagali się m.in. edukacji seksualnej, dostępu do antykoncepcji, utrzymania standardów opieki okołoporodowej. Protestowali przeciwko próbom narzucania społeczeństwu jednego światopoglądu. Protestujący trzymali w rękach transparenty z hasłami: "Za Radziwiłła będziemy rodzić jak chłopki pańszczyźniane", "Chcemy zdrowia, nie zdrowasiek", "Rodzić po ludzku to standard, nie luksus", Chcemy lekarzy, nie misjonarzy".
Powiązany Artykuł
Protest Kobiet. "Wzywamy do podjęcia rzeczowej debaty społecznej i politycznej"
Obok manifestujących kobiet zgromadziło się kilkanaście osób z dużymi transparentami z fotografiami ludzkich płodów. "Bronimy praw kobiet, protestujemy przeciwko aborcji, pokazujemy, że aborcja dotyka przede wszystkim kobiety. Przyszliśmy tutaj, bo są tu zwolennicy legalizacji aborcji" – powiedział PAP Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina.
Protesty w Olsztynie, Kielcach i Gorzowie Wlkp.
W olsztyńskim wiecu na rynku Starego Miasta wzięło udział kilkaset osób. Zebrani mieli ze sobą "czerwone kartki" dla rządzących, niektórzy przynieśli transparenty z napisami: "Beata, ogarnij się - też masz broszkę", "Feministka, katoliczka - dzisiaj każda rozbójniczka". W tym samym czasie na staromiejskim rynku zebrała się pikieta ok. 20 zwolenników ruchów pro-life, zorganizowana pod hasłem "Stop Dyskryminacji - Stop Aborcji".
TVP Info
REKLAMA
Ponad 200 osób zgromadził protest na rynku w Kielcach. Pod ratuszem byli obecni przedstawiciele lokalnych organizacji pozarządowych, ale także partii politycznych, m.in. Razem, Nowoczesnej, PO i SLD oraz świętokrzyskiego KOD. Przedstawiono ogólnopolskie postulaty akcji, które wywołały aplauz zgromadzonych. Skandowano: "Jestem panią swego życia". Na transparentach trzymanych znalazły się hasła: "Praca w domu to nie wakacje", "Prawdziwi mężczyźni nie biją".
W Gorzowie Wlkp. manifestacja odbyła się na Starym Rynku. Zgromadzenie nie było wyjątkowo liczne. Do zebranych przemawiał m.in. założyciel KOD-u Mateusz Kijowski. Niektóre z kobiet trzymały czarne balony, inne miały transparenty. Były czarne flagi i te z logiem KOD. "Chcemy zaprotestować przeciwko temu, co się z kobietami polskimi i nie tylko polskimi, że kobiety tracą prawa wszelkie, które sobie kiedyś wywalczyły" - powiedziała organizatorka manifestacji w Gorzowie, członkini KOD Monika Twarogal.
"Stop hipokryzji"
Kilkaset osób zgromadził strajk kobiet na pl. Chrobrego w centrum Bielska-Białej pod hasłem "Czerwona kartka za faulowanie kobiet". Na plakatach uczestników widniały m.in. hasła: "Stop hipokryzji", "Planuję dziecko, planuję naród", "Antykoncepcja to prawo każdej kobiety". W tym samym miejscu kilkunastoosobową kontrpikietę zorganizowały środowiska obrońców życia.
Podczas opolskiej manifestacji kilkaset osób domagało się gwarancji opieki okołoporodowej, dostępu do badań prenatalnych i in vitro. W wystąpieniach wzięli udział przedstawiciele KOD-u i ugrupowań opozycyjnych. Wśród manifestantów pojawił się marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła (PO) z naręczem kwiatów, które przekazał strajkującym kobietom. Protestujący nieśli tablice z antyrządowymi hasłami i czerwonymi kartkami, część miała bębny, gwizdki i pokrywki od garnków. Z Placu Wolności tłum przemaszerował ulicami w centrum Opola.
W manifestacji na rynku w Rzeszowie udział wzięło ok. 300 osób. Protestujący trzymali transparenty m.in. "Kobieta myśląca zagrożeniem dla PiS". W proteście udział wzięli przedstawiciele m.in. KOD, PO i SLD. Obok protestujących pikietowała grupa kilkunastu obrońców życia.
W Radomiu, z jednej strony placu Konstytucji 3 Maja manifestowały uczestniczki Strajku Kobiet, z drugiej - ustawiła się mniej liczna grupa obrońców życia. Podczas manifestacji można było podpisać petycje do władz miasta dotyczącą wprowadzenia w szkołach programu edukacyjnego związanego m.in. z zapobieganiem ciąży oraz przemocy seksualnej.
koz
REKLAMA