UOKiK: warto pomyśleć o oddzielnych sądach dla konsumentów, szczególnie dla kredytobiorców
Być może powinny powstać specjalne sądy konsumenckie, które zajmowałyby się m.in. sprawami frankowiczów. Ponieważ obecnie, czekając na rozwiązania ustawowe swojego problemu, kredytobiorcy walutowi muszą korzystać z sądów powszechnych.
2017-03-15, 21:05
Posłuchaj
Co prawda już teraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sporach sądowych wspiera frankowiczów, wydając tzw. istotne poglądy. Do tej pory Urząd wydał ich ponad 20, właśnie w sprawach związanych z frankowiczami. A 15 marca to Światowy Dzień Praw Konsumenta, czyli dobry czas dla nowych propozycji wspierania w różnych sporach poszkodowanych.
Dla banków klienci to nie partnerzy
Ponieważ konsument zawsze jest słabszą stroną w relacjach z instytucjami finansowymi.
– Banki to są z jednej strony instytucje publicznego zaufania, czyli prowadzone w sposób bardzo ściśle zhierarchizowany. Bardzo wiele procedur, bardzo precyzyjnych procedur obowiązuje w banku. Ale z drugiej strony bank to instytucja, która zarządza pieniędzmi, czyli musi być bezwzględna w swoim postępowaniu i musi bezwzględnie egzekwować różnego rodzaju procedury, w tym swoje prawa. Bank zarządza bowiem w dużej mierze powierzonymi pieniędzmi, ponieważ kapitały własne banku jest to zaledwie kilkanaście procent tego, czym bank zarządza. Cała reszta to są pieniądze bankowi powierzone, przez bardzo różnych deponentów – tłumaczy gość Polskiego Radia 24 Sławomir Horbaczewski, ekonomista, członek prezydenckiego zespołu, który zajmował się rozwiązaniem kwestii kredytów frankowych.
Sławomir Horbaczewski Bank to instytucja, która zarządza pieniędzmi, czyli musi być bezwzględna w swoim postępowaniu i egzekwować różnego rodzaju procedury, w tym swoje prawa.
Deponentami są osoby fizyczne i gospodarstwa domowe, podmioty gospodarcze. Ale są jeszcze takie banki, którym pieniądze powierzają podmioty publiczne, nie tylko spółki notowane na GPW, ale też te podmioty publiczne z udziałem Skarbu Państwa. Dlatego banki powinny być szczególnie staranne w zarządzaniu tymi pieniędzmi.
REKLAMA
– I dlatego też banki powinny być bezwzględne w egzekwowaniu swoich praw, co niestety bardzo często przekłada się na to, że osoby fizyczne i gospodarstwa domowe, jako klienci, mają dużo słabszą pozycję względem banku. Ponieważ nie mają profesjonalnej pomocy na co dzień. Oczywiście są osoby fizyczne, które mają na tyle dużo pieniędzy, albo które są na tyle same przygotowane, ze względu na swoją rolę pełnioną w życiu, do tego, żeby być równoprawnym merytorycznie partnerem dla banku. Ale takich osób czy gospodarstw domowych jest mniej. W zdecydowanej większości osoby fizyczne są w znacznie gorszej pozycji względem banku – ocenia Sławomir Horbaczewski.
Sławomir Horbaczewski Osoby fizyczne i gospodarstwa domowe, jako klienci, mają dużo słabszą pozycję względem banku.
Z uwagi na sprawy merytoryczne są gorzej przygotowane do tego i są słabsze, bo są mniejsze, mają mniejszą siłę finansową, materialną, a to ma też duże znaczenie.
Jak zrównać prawa banku i konsumenta?
Natomiast jeśli spojrzymy na rynek finansowy, to na pewno taką słabszą stroną czują się osoby, kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty we frankach szwajcarskich. Oni czują się oszukani przez banki, bo po latach okazało się, że wiele umów zawiera klauzule abuzywne, niedozwolone. To dziś często potwierdzają sądy. Dlatego warto wykorzystać dostępne narzędzia i wzmocnić pozycję konsumenta właśnie na rynku kredytów hipotecznych.
– Na pewno warto wzmacniać pozycję kredytobiorcy i klienta banku jako takiego, czyli konsumenta na rynku usług bankowych. W Polsce prawo bankowe jest bardzo silne i jest po stronie banków. A jest bardzo słabe z punktu widzenia konsumentów – uważa gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Sławomir Horbaczewski W Polsce prawo bankowe jest bardzo silne i jest po stronie banków. A jest bardzo słabe z punktu widzenia konsumentów.
Był np. bankowy tytuł egzekucyjny, gdzie bank wchodził w administracyjne postępowanie egzekucyjne tylko i wyłącznie na podstawie swoich ksiąg. To było bardzo niewłaściwe i to zostało już zmienione. I to był pierwszy krok w kierunku zrównania praw banku i konsumenta.
Pozorne kredyty hipoteczne
Jeżeli chodzi o kredyty mieszkaniowe, to ciągle mamy do czynienia z pozornymi kredytami mieszkaniowymi. Ponieważ kredyt hipoteczny udzielany na zakup mieszkania jest zabezpieczony na całym majątku kredytobiorcy, a nie tylko i wyłącznie na mieszkaniu. A tak właśnie powinno być.
– Gdyby tak było, to bank bardziej starannie przeanalizowałby, czy na danym mieszkaniu można zabezpieczyć kredyt hipoteczny. I to powinno zostać zrobione - mówi Sławomir Horbaczewski.
Obecnie pracuje zespół, który ma przygotować ustawę o kredytach hipotecznych, i niestety nie ma tam tego rozwiązania, które świetnie się sprawdza na rynku anglosaskim, gdzie kredyty mieszkaniowe udzielane są w zabezpieczeniu o mieszkanie, a nie o cały majątek kredytobiorcy – zwraca uwagę Sławomir Horbaczewski.
REKLAMA
Sławomir Horbaczewski Kredyt hipoteczny jest zabezpieczony na całym majątku kredytobiorcy, a nie tylko i wyłącznie na mieszkaniu. A tak powinno być.
Prezydent RP i NBP radzą o frankowiczach
Te wszystkie elementy powodują, że obecnie wyzwaniem, nie tylko zresztą dla UOKiK, jest ochrona tych, którzy mają kredyty walutowe. Właśnie ogłoszono, że w ciągu dwóch tygodni Kancelaria Prezydenta RP i Narodowy Bank Polski przedstawią propozycje dotyczące pomocy frankowiczom.
Oczekiwania drugiej strony, spłacających kredyty są jasne i znane od dawna.
– Chodzi o potraktowanie naszych kredytów jako złotowych, odwalutowanie, odcięcie tych kredytów od kursu franka szwajcarskiego. Sukcesem byłoby, gdyby udało się to zrobić po kursie z dnia podpisywania naszych umów. Ale czy tak będzie, nie wiem – komentuje Barbara Husiew, wiceprezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Barbara Husiew Chodzi o potraktowanie naszych kredytów jako złotowych, odwalutowanie, odcięcie tych kredytów od kursu franka szwajcarskiego.
Istotny pogląd w sprawie wspiera frankowiczów
Frankowiczom może pomóc i pomaga także UOKiK, wydając tzw. istotny pogląd w sprawie. Takich istotnych poglądów mamy już ponad 20.
REKLAMA
– Istotny pogląd to jest względnie nowe narzędzie, którym dysponuje UOKiK, bo dopiero od 2016 roku. Pierwszy został wydany latem 2016 roku i sprawa jest już na etapie sądowym. Czyli to nie tak, że klient jest niezadowolony z kredytu, ale tylko rozmawia z bankiem, tylko musi już być w sporze sądowym. I wtedy UOKiK występuje w pewnym sensie jako ekspert-biegły i stwierdza, co wie na temat danej sprawy ogólnie. Czy np. w tej umowie konsumenta nie występują klauzule niedozwolone, albo klauzule, które formalnie teraz nie są niedozwolone, ale są tożsame z klauzulami innych banków, które zostały uznane za niedozwolone, i informujemy o tym sąd – wyjaśnia gość Jedynki Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Marek Niechciał Istotny pogląd to jest względnie nowe narzędzie, którym dysponuje UOKiK, bo dopiero od 2016 roku.
W kredycie mamy bowiem trzy podstawowe ważne elementy: na jak długo został wzięty, na jaką sumę i jak liczyć ratę. I jeśli któryś z tych elementów jest określony klauzulą niedozwoloną, to pojawia się kwestia, czy taka umowa jest ważna, bo trzeba zastąpić tę klauzulę inną.
Potrzeba sądów konsumenckich
W prawie polskim nie istnieje formalny sposób zastępowania klauzul.
– Natomiast pojedyncze wyroki sądów polskich rozstrzygają różnie. Czasem wskazują na oprocentowanie z dnia wzięcia kredytu, a w innym przypadku uważają, że konsument wiedział o ryzyku. Jest więc tu rozbieżność. I pojawia się pytanie, czy kwestie finansowe, konsumenckie, nie tylko frankowe nie powinny być rozstrzygane w wyspecjalizowanym sądownictwie, żeby była zachowana w miarę jednolitość wyroków, a sprawy by szybciej szły. Może powinno to być sądownictwo konsumenckie, bo już obecnie np. 1/3 spraw w sądach dotyczy ubezpieczeń. Stąd specjalizacja sądów może być dobrym pomysłem – uważa prezes UOKiK.
REKLAMA
Marek Niechciał Czy kwestie finansowe, konsumenckie, nie tylko frankowe nie powinny być rozstrzygane w wyspecjalizowanym sądownictwie?
Luki w prawie, wiele interpretacji
Tego rodzaju rozwiązań, związanych z nowymi regulacjami i z ich egzekucją oczekują też szczególnie kredytobiorcy walutowi.
– Oczekujemy przestrzegania prawa w Polsce. Tego, żeby banki w końcu zaczęły respektować prawo, żeby zaczęły stosować się do istotnych poglądów. Obecnie nie respektują klauzul abuzywnych, czyli niedozwolonych, które są wyszczególnione przez UOKiK. Te klauzule cały czas są w naszych umowach, banki nie chcą tych klauzul wykreślać i twierdzą, że nic się nie stało, że wszystko jest w porządku – podkreśla Barbara Husiew.
Czyli takie klauzule są w umowach, ale nie ma systemu zastępowania ich.
– Jest to w miarę nowy przypadek w Polsce, jeśli chodzi o tak masową skalę. Bo czym np. zastąpić klauzulę, która w sposób niedozwolony określa oprocentowanie kredytu. Kto ma to określić, w jaki sposób, na jakiej zasadzie? Nie mamy tego i jest to słabość systemu sądowniczego czy ochrony konsumentów, ale na razie nie dorobiliśmy się czegoś, co by było powszechnie uznane i akceptowane – zwraca uwagę prezes Marek Niechciał.
REKLAMA
Problem kredytów frankowych to problem kursu
Zdaniem gościa radiowej Jedynki tego problemu z frankami zapewne by nie było, gdyby nadal można go było kupić za 2–2,50 zł. I wtedy też wrażliwość konsumentów na te klauzule niedozwolone byłaby zupełnie inna, gdyby był inny kurs.
– Bo wyobraźmy sobie nawet taką sytuację, że jest przewalutowanie po kursie 2 zł, ale robimy to w sytuacji, kiedy stopy złotowe są na historycznie najniższym poziomie, bezrobocie też jest na historycznie najniższym poziomie i dlatego jest większe ryzyko, że to raczej wzrośnie niż spadnie. Jest więc duże ryzyko, że w momencie przewalutowania określimy jakieś raty złotowe, które będą mogły już tylko rosnąć, a nie spadać. I wtedy za 5 lat pojawi się grupa konsumentów, którzy powiedzą, że obowiązkowo nas przewalutowaliście, a teraz my płacimy o ileś procent wyższe raty – zauważa Marek Niechciał.
Marek Niechciał Jest ryzyko, że w momencie przewalutowania określimy jakieś raty złotowe, które będą mogły już tylko rosnąć, a nie spadać.
Stopy procentowe mogą zagrozić kredytom w złotych
Jeśli chodzi o stopy procentowe to jest jeszcze jeden problem, który może dotknąć tych, którzy mają kredyty złotowe. Obecnie stopy są bardzo niskie, WIBOR jest bardzo niski, ale niedługo mogą one zacząć rosnąć i wtedy obok problemu frankowiczów, pojawi się problem złotówkowiczów.
– Osoby, które teraz zastanawiają się nad kredytem muszą sobie stworzyć symulację, czy dałyby radę płacić ratę o wiele, wiele wyższą niż teraz bank oferuje. Bo wzrost oprocentowania o parę punktów procentowych to nie jest wzrost raty o parę punktów procentowych. Ten wzrost może wynieść kilkadziesiąt punktów procentowych. Czyli trzeba przeliczyć, czy jeśli rata byłaby o 80 proc. większa w złotych w stosunku do tego, co teraz mamy, czy wtedy damy radę płacić takie raty? I to przez parę lat. Trzeba się zastanowić, być może zwiększyć oszczędności i np. odkładać taką ewentualną wyższą kwotę – zachęca gość Jedynki.
REKLAMA
UOKiK ochrania też seniorów
Ale tegoroczny Światowy Dzień Praw Konsumenta przypomina także o konieczności ochrony praw innej także słabszej grupy – seniorów, nie tylko kredytobiorców.
Marek Niechciał UOKiK przestrzega przed tzw. magic show, czyli pokazami na które są zapraszani seniorzy.
– Przede wszystkim UOKiK przestrzega przed tzw. magic show, czyli pokazami na które są zapraszani seniorzy. Często towarzyszy temu jakiś element niby medyczny, np. badania, które w praktyce nie są albo wcale badaniami, albo bardzo prostymi badaniami. To ma wywołać uczucie troski o własne zdrowie, a jako remedium na potencjalne dolegliwości są oferowane różne „cudowne rzeczy”, które nie odbiegają właściwościami od zwykłych rzeczy, odpowiedników, które można nabyć w dużo niższej cenie na rynku, a nie tylko na takim pokazie. Natomiast te rzeczy na pokazach kosztują np. parę tysięcy złotych. Tak było np. w przypadku materaca kupionego za 50 zł, który na pokazie był sprzedawany za 3,5 tys. zł. A ponieważ seniorzy raczej nie chodzą z takimi sumami, to są oni jeszcze dodatkowo zachęcani do wzięcia kredytu. Czyli jest tu i zakup czegoś, czego w normalnych warunkach nikt by nie kupił za taką kwotę, i jest jeszcze kwestia długotrwałej spłaty tej pożyczki, co jeszcze podwyższy nominalną sumę – wyjaśnia Marek Niechciał.
Marek Niechciał UOKiK przypomina też, że ochrona konsumentów w podeszłym wieku prowadzona przez instytucje państwowe może być wspierana przez każdego z nas.
Obecnie Urząd prowadzi 14 postępowań w tego typu sprawach. Ale UOKiK przypomina też, że ochrona konsumentów w podeszłym wieku prowadzona przez instytucje państwowe może być wspierana przez każdego z nas.
– Warto sobie zadać w pytanie, czy na co dzień możemy coś zrobić, żeby nie dopuścić do sytuacji, w której senior padnie ofiarą manipulacji. Czy możemy porozmawiać z babcią, wujkiem, czy sąsiadką i powiedzieć im, żeby uważali na wizyty przedstawicieli handlowych, zaproszenia na rzekome bezpłatne badania medyczne, które okazują się pokazami? Ostrzec ich również przed pułapkami, które mogą czyhać na tych prezentacjach? – zwraca uwagę prezes UOKiK.
REKLAMA
Błażej Prośniewski, Justyna Golonko, Małgorzata Byrska
REKLAMA