Władysław Stasiak

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak zaznaczył, że w kwestii pomocy powodzianom na Podkarpaciu, ośrodek prezydencki i rządowy powinny działać wspólnie.

2009-06-27, 08:59

Władysław Stasiak

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak zaznaczył, że w kwestii pomocy powodzianom na Podkarpaciu, ośrodek prezydencki i rządowy powinny działać wspólnie. Jak wyjaśnił, Kancelaria Prezydenta chce przekazać 100 tysięcy złotych na remont szkół ponadgimnazjalnych w miejscowości Ropczyce, która najbardziej ucierpiała podczas tegorocznej powodzi

Gość "Sygnałów Dnia" podkreślił, że w kwestii wsparcia poszkodowanych rejonów nie ma miejsce na rywalizację. Stasiak wyjaśnił, że Lechowi Kaczyńskiemu bardzo zależy na sprawnej kooperacji przedstawicieli samorządów, polskiego rządu oraz Kancelarii Prezydenta.

Gość Radiowej Jedynki, który wczoraj odwiedził Ropczyce na Podkarpaciu dodał, że rozmawiał o tym z ministrem spraw wewnętrznych Grzegorzem Schetyną.  

Według Waldemara Stasiaka, obszary dotknięte przez powódź należy objąć kompleksowym programem odbudowy infrastruktury i wsparcia z budżetu państwa, a nie tylko doraźnej pomocy. W jego opinii, rząd powinien kontynuować program ochrony przed powodzią dla Podkarpacia, który został przyjęty przez administrację Jarosława Kaczyńskiego w 2007 roku. Jak zaznaczył, na takich programach nie można oszczędzać.

REKLAMA

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak uważa, że największe zastrzeżenia w ustawie medialnej budzi kwestia finansowania mediów publicznych. 

Gość "Sygnałów Dnia" zaznaczył, że nie można przygotować projektu zmian bez zapewnienia w nim trwałych źródeł finansowania dla Polskiego Radia i Telewizji. Minister Stasiak ocenia, że rządowa ustawa medialna to, jak się wyraził, "chaos, chaos i jeszcze raz chaos". 

Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta zaznaczył, że problem finansowania mediów publicznych nie jest nowy. Jak dodał, ściągalność abonamentu spada, jednak od lat nikt nic nie robi, by tę kwestię rozwiązać.  

Według ministra Stasiaka, problem publicznych środków masowego przekazu powinien zostać rozwiązany poprzez przygotowanie projektu ustawy ponad partyjnymi podziałami, i że powinien być to projekt, który będzie troszczył się o przyszłość Polskiego Radia i Telewizji. 

REKLAMA

Sejm nie zgodził się, by w ustawie medialnej została zapisana minimalna kwota, jaką corocznie miałyby od państwa otrzymywać media publiczne. Posłowie poparli poprawkę Senatu, która zakładała, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, określając w projekcie budżetu kwotę dla mediów publicznych, nie jest związana żadnym limitem.  

We wcześniejszej wersji sejmowej projektu obowiązywało minimum w wysokości około 880 milionów złotych, czyli kwoty, jaką media publiczne uzyskały z abonamentu w 2007 roku.  

Teraz ustawa trafi do prezydenta, który może ją zawetować, podpisać lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej