Liga Mistrzów: atak na piłkarzy Borussii Dortmund "celowy", na miejscu zostawiono list. Ranny Bartra już po operacji
W pobliżu autobusu z piłkarzami Borussii Dortmund doszło do trzech eksplozji. Jedna osoba została ranna. To zawodnik niemieckiego klubu - Hiszpan Marc Bartra. Do wybuchów doszło przed ćwierćfinałowym meczem Ligi Mistrzów.
2017-04-12, 10:23
Posłuchaj
W Dortmundzie przed planowanym na wieczór meczem Ligi Mistrzów Borussia Dortmund - AS Monaco doszło do eksplozji - relacjonuje Waldemar Maszewski (IAR)
Dodaj do playlisty
Informację o trzech eksplozjach w pobliżu autokaru potwierdziły władze klubu i miejscowa policja. Do wybuchów doszło w dzielnicy Hoechstem - około 10 km od stadionu Signal Iduna Park w Dortmundzie, gdzie we wtorek miał się odbyć ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów Borussii z AS Monaco. Spotkanie zostało oficjalnie przełożone na środę, na godzinę 18.45.
Podejrzenie o próbę zabójstwa
Pojazd z zawodnikami był w drodze z hotelu na obiekt, gdy doszło do eksplozji. W wyniku wybuchów zniszczone zostały koła autokaru Borussii Dortmund. W pojeździe zostały też wybite niektóre szyby.
Powiązany Artykuł
![Liga Mistrzów 1200 F.jpg](http://static.prsa.pl/images/c5011e77-68ea-4bd7-a877-1c38a139a770.jpg)
Liga Mistrzów
Szef policji w Dortmundzie Gregor Lange powiedział na konferencji prasowej, że eksplozje były "celowym atakiem na drużynę BVB". Jak zaznaczył, "konkretne tło" wydarzenia nie jest jeszcze znane. Gregor Lange dodał, że oprócz trzech ładunków, które eksplodowały przy drodze, znaleziono jeszcze jeden przedmiot, który nie wybuchł. Przedmiot ten jest obecnie sprawdzany przez specjalistów.
REKLAMA
Uczestnicząca w konferencji przedstawicielka prokuratury Sandra Luecke ujawniła, że w pobliżu miejsca, gdzie ukryte były ładunki, znaleziono pismo, którego autorzy przejmują odpowiedzialność za atak. Pytana przez dziennikarzy o treść listu i język, w którym został napisany, odmówiła podania szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa.
- Prokuratura wdrożyła postępowanie w związku z podejrzeniem o próbę zabójstwa - powiedziała Luecke.
![Autokar Borussii Dortmund po eksplozjach przed meczem z AS Monaco, fot. EPA/SASCHA STEINBACH](http://static.prsa.pl/images/43f5b216-ad46-4d68-9b11-68522e83604a.jpg)
Wcześniej rzecznik policji w Dortmundzie Gunnar Wortmann powiedział telewizji N24, że ładunki, które wybuchły w pobliżu autokaru drużyny BVB, "należy brać poważnie". - To nie były sylwestrowe fajerwerki - podkreślił. Z ustaleń policji wynika, że ukryte były w zaroślach przy szosie.
Poważnie ranny jeden z piłkarzy
Przez odłamki szkła z wybitych szyb poważnie ranny został obrońca miejscowej drużyny - Marc Bartra . Zawodnik z obrażeniami ręki został natychmiast po zdarzeniu przewieziony do szpitala. Tam przeszedł operację nadgarstka. Bartra to były piłkarz FC Barcelony, 12-krotny reprezentant Hiszpanii.
REKLAMA
Nic nie stało się innemu piłkarzowi BVB - Łukaszowi Piszczkowi, który od 2010 roku gra w zespole z Zagłębia Ruhry. Zawodnik reprezentacji Polski o całym incydencie od razu poinformował dziennikarzy.
Prezes klubu z Dortmundu Hans-Joachim Watzke oświadczył, że piłkarze mocno przeżyli atak. - Drużyna jest oczywiście w kompletnym szoku. Naszym zadaniem jest pomóc im przejść przez te trudne chwile, gdyż mecz odbędzie się za niecałe 24 godziny - powiedział Watzke. Dodał, że przełożenie spotkania na inny dzień nie było możliwe ze względu na napięty terminarz obu zespołów.
- Siedziałem obok Marca Bartry, na którego spadły odłamki z tylnej szyby autokaru. Zaraz po wybuchu wszyscy skulili się głowami w dół, a ci, co mogli - położyli się na podłodze. Nie wiedzieliśmy, czy zaraz nie nastąpi kolejny wybuch. Policja przybyła na miejsce szybko i otoczyła nas kordonem. Wszyscy byliśmy w szoku - relacjonował z kolei bramkarz ekipy BVB - Roman Burki w rozmowie ze szwajcarską gazetą "Blick".
REKLAMA
TVP Sport
Solidarność z Borussią Dortmund
Na miejscu eksplozji natychmiast pojawiły się znaczące siły niemieckiej policji. W tym czasie silnie zabezpieczony był też obiekt - Signal Iduna Park, gdzie we wtorek o godz. 20.45 miało się odbyć spotkanie 1/4 finału Ligi Mistrzów.
Fani AS Monaco, gdy usłyszeli o całej sytuacji zaczęli skandować na trybunach - "Dortmund, Dortmund!". W ten sposób wyrazili swoją solidarność z piłkarzami drużyny rywali.
REKLAMA
Po przekazaniu informacji o eksplozjach ludzie spokojnie opuścili obiekt. Akcja ewakuacji stadionu odbyła się bardzo sprawnie.
Na oficjalnym koncie Borussii na Twitterze francuskim kibicom zaoferowano nocleg w specjalnej akcji #bedforawayfans (łóżka dla fanów gości - tłum.). Mecz odbędzie się dopiero jutro wieczorem i niektórzy sympatycy AS Monaco mogli być nieprzygotowani na pozostanie na dłużej w Dortmundzie. Nie zawiedli się jednak na gościnności kibiców BVB.
REKLAMA
Klub z Zagłębia Ruhry podziękował też za wsparcie ze strony innych drużyn piłkarskich.
"Nie tak to powinno dziś wyglądać... Mam nadzieję, że cała drużyna BVB jest zdrowa i bezpieczna, również Marc Bartra, który lekko ucierpiał. Zdrowia!" - napisał z kolei na Facebooku polski piłkarz AS Monaco Kamil Glik.
REKLAMA
W 2011 roku niemieckie władze udaremniły atak terrorystyczny, który miał nastąpić podczas meczu piłkarskiego niemieckiej Bundesligi. Zamach planowano na mecz pomiędzy Borussią Dortmund a Hannoverem 96 na stadionie Signal Iduna Park.
Marcin Nowak, PolskieRadio.pl, Blick, The Guardian, IAR, PAP
REKLAMA