IPN wznawia prace na "Łączce". To ostatni etap poszukiwań ofiar komunistycznego terroru
IPN rozpoczął we wtorek na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie ostatni w tym miejscu etap prac dot. ofiar zbrodni komunistycznych. Poszukiwane są szczątki m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa, rtm. Witolda Pileckiego, płk. Łukasza Cieplińskiego.
2017-04-18, 17:41
Posłuchaj
Prace archeologiczno-ekshumacyjne, które mają potrwać do końca czerwca br., będą realizowane na terenie do niedawna niedostępnym - do grudnia 2016 r. zajmowanym przez grobowce z lat 80.
– To ostatni etap, wierzymy w to głęboko, działań poszukiwawczo-ekshumacyjnych na terenie kwatery "Ł" cmentarza powązkowskiego w Warszawie. Pierwszy raz byliśmy tutaj w 2012 r. i wkrótce, dopiero po pięciu latach, będziemy mogli powiedzieć, że zakończyliśmy w tym miejscu prace poszukiwawcze" - powiedział wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, który w Instytucie kieruje Biurem Poszukiwań i Identyfikacji.
Wiceprezes IPN zaznaczył, że w najbliższych dwóch miesiącach specjaliści Instytutu, wspólnie z wolontariuszami, spodziewają się podjąć z ziemi szczątki ok. 100 osób, którzy w latach 1948-56 zmarli lub zostali straceni w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. – Wiemy, że ich zwłoki zostały tutaj przewiezione i gdzieś ukryte – mówił Szwagrzyk. Dodał, że pierwsze prace na Łączce będą polegały na przygotowaniu terenu do przeprowadzenia ekshumacji.
Pierwsze odkrycia już w najbliższym czasie?
– Myślę, że w ciągu najbliższych kilku dni pierwsze szczątki zostaną tutaj odnalezione, ale nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że tak naprawdę do ostatniego dnia i do ostatniej chwili będziemy tutaj zaskakiwani. To pole wyjątkowe, gdzie grzebano ofiary systemu komunistycznego, ale nie tylko. Wzdłuż muru cmentarnego, znaleźliśmy fragmenty szczątków osób nieznanych, pogrzebanych przez opiekę społeczną. Ponadto w samym rogu tego terenu mieliśmy szczątki kilkudziesięciu żołnierzy niemieckich, którzy zostali pogrzebani właśnie na Łączce. Każdy metr kwadratowy musi być tutaj dokładnie przeszukany" - mówił.
REKLAMA
Ostatnie poszukiwania na Łączce IPN prowadził jesienią ub.r. Z powodu postawionych tam w latach 80. grobowców odnalezione szczątki były w bardzo złym stanie, głównie ze względu na pracujące tam przed laty koparki. Według informacji IPN z października ub.r. wydobyto wówczas kości co najmniej kilkunastu osób. Tegoroczne prace mają na celu podjęcie z terenu Łączki wszystkich pozostałych szczątków ofiar funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.
IPN poszukuje m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila", rtm. Witolda Pileckiego
Poszukiwania, które prowadzą specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, dotyczą m.in. żołnierzy antykomunistycznego podziemia, w tym gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila" - szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rtm. Witolda Pileckiego - dobrowolnego więźnia Auschwitz i autora raportów o Holokauście, a także płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość".
Jednym z zagadnień, które zamierza rozstrzygnąć zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, jest to, czy szczątki odnalezione w latach 80.(podczas budowy nowych grobów) zostały zakopane w innym miejscu powązkowskiej nekropolii, czy też zostały wywiezione poza teren cmentarza, najprawdopodobniej pod nadzorem wojskowych służb.
Wszystkie wydobyte z terenu Łączki szczątki będą badane przez specjalistów genetyków, których zadaniem będzie ustalenie ich tożsamości
REKLAMA
Uczelnie z Polski zaangażowane w prace
Pod koniec lutego prezes IPN Jarosław Szarek zapowiedział, że powołane zostanie specjalne konsorcjum kilku polskich uczelni, które będą zajmować się identyfikacjami szczątków ofiar komunistycznych władz. W konsorcjum ma znaleźć się m.in. Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, którego specjaliści w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów dokonują identyfikacji genetycznych ofiar totalitarnych reżimów.
Prezes IPN podkreślił wówczas, że w tej sprawie żadna placówka nie będzie miała monopolu na badania.
Kilkaset ofiar komunistycznych represji na "Łączce"
Na tzw. Łączce powązkowskiej nekropolii w latach 1948-56 komunistyczna bezpieka ukryła ciała kilkuset ofiar - często byli to żołnierze, walczący z sowietyzacją Polski. Do tej pory na Łączce wydobyto szczątki ponad dwustu kilkunastu osób. Wśród zidentyfikowanych żołnierzy polskiego podziemia byli m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", mjr Hieronim Dekutowski "Zapora", a także ostatni dowódca Narodowych Sił Zbrojnych ppłk Stanisław Kasznica.
Poszukiwania tajnych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego prowadzone są w całej Polsce. Prace te zainicjowali w listopadzie 2011 r. prezes IPN Łukasz Kamiński, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Potem do poszukiwań dołączyły m.in. Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, Instytut Ekspertyz Sądowych z Krakowa i Zakład Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
REKLAMA
Historycy szacują, że w latach 1944-56 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło ponad 50 tys. osób, które zginęły na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych. Znaczną część ofiar stanowili żołnierze podziemia niepodległościowego. Ich ciała grzebano w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach; na terenie i w pobliżu cmentarzy, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych.
dad
REKLAMA