Przesłuchano byłego szefa BOR Mariana Janickiego. Chodzi zaniedbania przy wizycie w Katyniu w 2010 roku

Trzy godziny za zamkniętymi drzwiami zeznawał generał Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu, w procesie byłego szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego i czterech innych osób. Są oni oskarżeni w trybie prywatnym o niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w 2010 roku.

2017-05-19, 21:16

Przesłuchano byłego szefa BOR Mariana Janickiego. Chodzi zaniedbania przy wizycie w Katyniu w 2010 roku
Marian Janicki. Foto: PAP/Paweł Kula

Posłuchaj

Przesłuchanie generała Mariana Janickiego odbyło się w specjalnej sali w Sądzie Okręgowym w Warszawie (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przesłuchanie generała Mariana Janickiego odbywało się w specjalnej sali sądu okręgowego w Warszawie, która gwarantuje niejawność.

Dziennikarze nie mieli na nią wstępu, a wychodzący z rozprawy prokuratorzy i obrońcy byli bardzo ostrożni i nie chcieli mówić o przebiegu przesłuchania. "Rozprawa odbywała się z wyłączeniem jawności i nie możemy udzielać żadnych informacji odnośnie jej przebiegu" - mówił prokurator Przemysław Ścibisz w odpowiedzi na większość pytań dziennikarzy. Na pytanie, czy jest usatysfakcjonowany z przebiegu przesłuchania odpowiedział, że to zachowa dla siebie, dodając, że nie ma to znaczenia dla opinii publicznej.

Za ujawnianie informacji o przebiegu tajnego przesłuchania grozi grzywna, kara ograniczenia wolności a nawet do 2 lat więzienia. Przesłuchiwani dziś świadkowie opuścili salę sądową drugim wejściem i nie rozmawiali z dziennikarzami.

Prywatny akt oskarżenia w sądzie złożono w 2014 roku - po tym, gdy cywilna prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo ws. organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy. W rozprawach uczestniczą też dwaj prokuratorzy. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Oprócz Tomasza Arabskiego za niedopełnienie obowiązków odpowiadają jeszcze urzędnicy dwie osoby z kancelarii premiera, dwie - z ambasady RP w Moskwie. 

REKLAMA

dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej