Pocisk Korei Północnej przeleciał 500 km i spadł do Morza Japońskiego

Pocisk wystrzelony w niedzielę przez Koreę Północną miał mniejszy zasięg niż rakiety wykorzystane podczas trzech poprzednich testów Korei Północnej - poinformował Biały Dom.

2017-05-21, 13:50

Pocisk Korei Północnej przeleciał 500 km i spadł do Morza Japońskiego
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Shutterstock/Anton Watman

Korea Płn. wystrzeliła w niedzielę pocisk balistyczny średniego zasięgu, który przeleciał ok. 500 km i spadł do Morza Japońskiego - podały władze Korei Płd., USA i Japonii. Według Białego Domu miał on mniejszy zasięg, niż rakiety testowane w ostatnim czasie.

Południowokoreański sztab generalny podał, że pocisk został wystrzelony w kierunku wschodnim z powiatu Pukch'ang, w prowincji P'yongan Południowy, w środkowej części kraju. To z tego obszaru w kwietniu Pjongjang dokonał innej próby rakietowej, która zakończyła się niepowodzeniem.

Chcący zachować anonimowość przedstawiciel administracji USA zauważył, że pocisk miał mniejszy zasięg, niż rakiety wykorzystywane podczas trzech ostatnich północnokoreańskich testów. Dodał, że po raz ostatni taki pocisk jak w niedzielę testowano w lutym.

Japoński rząd stanowczo zaprotestował przeciwko próbie z rakietą balistyczną i podkreślił, że nie może tolerować powtarzających się prowokacji północnokoreańskiego reżimu.

REKLAMA

Według sekretarza generalnego gabinetu Yoshihide Sugi, rakieta spadła tuż za wyłączną strefą ekonomiczną Japonii, nie powodując żadnych szkód.

W związku z najnowszą próbą prezydent Korei Południowej Mun Dze In zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego.

W ub. niedzielę Pjongjang skutecznie przetestował nowy pocisk balistyczny średniego zasięgu Hwasong-12, który według północnokoreańskiego reżimu byłby zdolny przenosić ładunki jądrowe. Eksperci uznali tę próbę za oznakę postępu w programie rakietowym Korei Północnej. Według

Groźne próby rakietowe

Wbrew nałożonym na nią restrykcjom ONZ Korea Północna przeprowadziła w poprzednią niedzielę ponownie próbny start rakiety balistycznej średniego zasięgu. W ocenie amerykańskich ekspertów test ten mógł być kolejnym krokiem w kierunku zbudowania rakiety międzykontynentalnej.

REKLAMA

Pocisk balistyczny, jaki Korea Płn. wystrzeliła w niedzielę rano czasu lokalnego, pokonał ok. 800 km, po czym wpadł do Morza Japońskiego; według źródeł amerykańskich nie był to pocisk międzykontynentalny.

Reżim północnokoreański twierdzi, że wystrzelony pocisk to nowa rakieta średniego zasięgu Hwasong-12. W oświadczeniu wydanym w języku angielskim zaznaczono, że "test miał na celu sprawdzenie taktycznych i technologicznych specyfikacji opracowanego właśnie pocisku balistycznego zdolnego do przenoszenia głowic nuklearnych".

Według analityków, rakieta miała bezprecedensowy zasięg i leciała wyżej, niż jakikolwiek pocisk przetestowany w przeszłości przez reżim. Pocisk pokonał ok. 800 km, po czym wpadł do Morza Japońskiego.

Jak pisze agencja AFP, była to 10. próba rakietowa Korei Północnej od początku tego roku. W 2016 roku Pjongjang przeprowadził ich kilkanaście, a także dokonał dwóch prób jądrowych.

REKLAMA

Władze północnokoreańskie kontynuują program jądrowy i próby rakietowe, mimo zakazujących tego rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych sankcji. Zapowiadają też budowę międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM), która byłaby zdolna dosięgnąć terytorium USA i przenosić głowicę nuklearną. Amerykański prezydent Donald Trump zapewnił, że do tego nie dopuści.

Pjongjang od dawna dysponuje pociskami, które mogą dosięgnąć cele w Korei Południowej (np. rakiety Scud o zasięgu 500 km) i w Japonii (rakiety Rodong o zasięgu od 1 tys. do 3 tys. km). Jednak mający zasięg 4,5 tys. km Hwasong-12 mógłby uderzyć w amerykańskie bazy na wyspie Guam na Pacyfiku - zauważa AFP.

Niespokojnie w regionie

W związku z rosnącym napięciem w stosunkach z Koreą Północną USA wysłały drugi lotniskowiec atomowy do patrolowania wód w pobliżu Półwyspu Koreańskiego - poinformowały w piątek telewizja CNN i południowokoreańska agencja Yonhap.

Według nich USS Ronald Reagan weźmie prawdopodobnie wraz z lotniskowcem USS Carl Vinson udział w ćwiczeniach na zachodnim Pacyfiku. W dłuższej perspektywie planuje się, że pierwszy z tych okrętów, którego portem macierzystym jest Jokosuka w Japonii, wymieni w regionie drugą jednostkę - podała CNN, powołując się na przedstawicieli Pentagonu.

REKLAMA

Po nowych północnokoreańskich próbach rakietowych USA wysłały pod koniec kwietnia już po raz drugi w tym roku USS Carl Vinson na wody koreańskie. Według marynarki wojennej USA, od lat w zachodniej części Oceanu Spokojnego zdarzają się patrole dwóch lotniskowców naraz.

Film o rzekomej próbie zabójstwa

Jak w sobotę informował IAR, Korea Północna upubliczniła na jednym z propagandowych portali internetowych nagranie, które uwiarygodnić ma - zdaniem Pjongjangu - wcześniejsze informacje o spisku na życie Kim Dzong Una. Na początku maja władze w Pjongjangu poinformowały po udaremnieniu zamachu na życie przywódcy Korei Północnej.

Na propagandowym portalu umieszczono nagranie z wypowiedzią mężczyzny identyfikowanego jako Kim Song Il, który opowiada o przygotowaniach do zamachu na życie Kim Dzong Una. 5 maja Korea Północna ogłosiła, że udaremniono próbę ataku na przywódcę tego kraju. Zamach miał być zorganizowany z inspiracji południowokoreańskich służb specjalnych oraz CIA. W upublicznionym dziś nagraniu mężczyzna opowiada o spotkaniach z agentami południowokoreańskiego wywiadu, którzy mieli go poinstruować jak umieścić toksyczną substancję w urządzeniu klimatyzacyjnym. Według Korei Północnej zamach na życie Kim Dzong Una z wykorzystaniem broni biochemicznej miał zostać przeprowadzony podczas parady wojskowej w Pjongjangu, która miała miejsce w połowie kwietnia tego roku. Tymczasem to Korea Północna podejrzewana jest o zorganizowanie zamachu na życie przyrodniego brata Kim Dzong Una, Kim Dzong Nama. Mężczyzna został zaatakowany gazem bojowym w lutym tego roku na lotnisku w Kuala Lumpur.

PAP/IAR/agkm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej