Rosja: Mieszkańcy Moskwy nie chcą wyburzania "chruszczowek"
Około pięć tysięcy osób wzięło udział w niedzielę w Moskwie w kolejnym proteście przeciwko zapowiedzianemu przez władze miasta programowi wyburzania "chruszczowek". To bloki mieszkalne, wykonane najczęściej z wielkiej płyty. W Świecie w Południe o sprawie mówił Piotr Skwieciński, publicysta "wSieci", były korespondent polskich mediów w Rosji.
2017-05-30, 14:16
Posłuchaj
Demonstracja, zorganizowana przez opozycję, odbywała się za zgodą władz. Policja skonfiskowała niektóre transparenty, na których wymieniony był mer Moskwy Siergiej Sobianin i prezydent Rosji Władimir Putin. Hasło dymisji prezydenta zabrzmiało w jednym z wystąpień ze sceny.
Jak komentował na naszej antenie Piotr Skwieciński, protesty są szansą dla rosyjskiej opozycji. – Niezadowolenie to sprzyjająca okoliczność dla przeciwników obecnej władzy. Opozycja jest bowiem w Rosji dość wyobcowana, a manifestacje to szansa na bycie z ludźmi – wskazywał publicysta.
Program "renowacji" dotyczy około 4,5 tys. bloków mieszkalnych. Budzi to wśród mieszkańców Moskwy wiele obaw, związanych m.in. z gwarancjami otrzymania w miejsce lokali w wyburzanych domach równowartościowych nowych mieszkań, np. w tej samej dzielnicy.
Planowane rozbiórki dotyczą często budynków w atrakcyjnej lokalizacji w centrum miasta. Kontrowersje pojawiły się także dlatego, że – jak podały media – w wykazach domów przeznaczonych do likwidacji są także budynki w dobrym stanie i z innego okresu niż "chruszczowki".
REKLAMA
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem programu był Michał Żakowski.
Polskie Radio 24/PAP/mp
___________________
REKLAMA
Data emisji: 30.05.17
Godzina emisji: 12.40
REKLAMA