Przemysł obuwniczy opiera się na wyzysku pracowników, często nieletnich. Możesz to zmienić

Prawie 90 proc. butów sprzedawanych w Europie jest produkowanych w Azji. Najczęściej w Chinach, ale też w Indiach, Wietnamie, Indonezji i Bangladeszu.  

2017-06-02, 12:52

Przemysł obuwniczy opiera się na wyzysku pracowników, często nieletnich. Możesz to zmienić
(zdjęcie ilustracyjne) . Foto: Shutterstock.com/ Ivanko80

Posłuchaj

W radiowej Jedynce o nadużyciach w przemyśle obuwniczym (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Jako konsumenci nie jesteśmy świadomi, kto robi nasze buty i w jakich warunkach. A firmy czują się bezkarne. Stąd akcja Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie pod hasłem Chcemy wiedzieć, jak powstają nasze buty.

Wyzysk nieletnich

Przemysł obuwniczy, podobnie jak odzieżowy opiera się na wyzysku pracowników, często nieletnich. Tyle, że o warunkach w jakich produkuje się buty mówi się zdecydowanie mniej. Poza tym w grę wchodzą tu jeszcze szkodliwe chemikalia używane do garbowania skór.

- Przemysł skórzany używa ogromnej ilości chemikaliów, jednym z nich jest chrom., który może powodować raka. Chemikalia zanieczyszczają też środowisko, wodę, zniszczyły duże obszary rolnicze. Mamy niedobory wody pitnej. Pracownicy, oprócz tego, że są narażeni na działanie chemikaliów, nie dostają nawet dwóch dolarów dziennie za pracę, w wielu miejscach pracują małe dzieci, 8-9 letnie - mówi Gopinath Parakuni z organizacji Cividep z Indii.

Co możemy z tym zrobić jako konsumenci?

Domagać się od marek obuwniczych i skórzanych przejrzystości i odpowiedzialności

REKLAMA

- Konsumenci powinni domagać się od koncernów ujawnienia listy dostawców. Firmy powinny też informować o używanych chemikaliach i zagrożeniach z nimi związanych. I zastąpić szkodliwe substancje bezpieczniejszymi procesami – dodaje.

Czego nauczyła nas tragedia w Bangladeszu?

O tym, jak ważna jest jawność łańcucha dostaw pokazało zawalenie się budynku Rana Plaza w Bangladeszu w 2013 roku.

- Jedynym sposobem, żeby dowiedzieć się jakie marki tam produkowały, jakie firmy są odpowiedzialne za katastrofę, jakie firmy powinny wypłacić odszkodowania dla pracowników, jedynym sposobem, żeby się tego dowiedzieć, było szukanie metek w gruzach tego budynku. Tak nie powinno być, powinniśmy wiedzieć, gdzie są produkowane nasze buty, będziemy mogli wywierać presję na poddostawców. Ułatwi to też sytuację samym firmom, bo będą one mogły na bieżąco monitorować i zapobiegać nadużyciom – dodaje Joanna Szabuńko z Fundacji Kupuj Odpowiedzialnie.

Niebezpieczny chrom

Jeśli natomiast chodzi o chrom, to jego szkodliwe działanie na skórę konsumentów już zostało ograniczone, najwyższy czas więc zając się pracownikami.

REKLAMA

- W ostatnim roku weszła w życie dyrektywa unijna, która bardzo ograniczyła limity obecności chromu VI w produktach przywożonych do Unii Europejskiej. To pomogło konsumentów. Testy wykazały, że udało się ilość chromu w naszych produktach zmniejszyć. Wciąż jednak nie zadbano o pracowników – dodaje.

Petycję do koncernów można podpisać na stronie ekonsument.pl

Podobna kampania jest prowadzona w innych krajach europejskich.

Karolina Mózgowiec, abo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej