Wirus ASF utrzymuje się u dzików
W Polsce utrzymuje się ryzyko zarażenia afrykańskim pomorem świń. To śmiertelna choroba dziesiątkująca stada trzody chlewnej, niegroźna dla ludzi.
2017-06-05, 14:54
Posłuchaj
Zakażenia regularnie wykrywane są u dzikiej zwierzyny przy terenach graniczących z Białorusią. W kraju stwierdzono dotąd ponad 330 przypadków choroby u dzików. O kolejnych przypadkach dowiadujemy się każdego tygodnia - informuje profesor Zygmunt Pejsak z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. - Można powiedzieć, że sytuacja jest stabilna - powiedział profesor. - Ten wirus szerzy się bardzo wolno i nie mówimy o posuwaniu się w głąb kraju. Miesięcznie to około 3 kilometry wzdłuż wschodniego pasa przygranicznego. Wiemy też, że dziki, mimo, iż są wektorem przenoszącym chorobę, nie rozprowadzą jej na dalekie odległości - precyzuje profesor Pejsak.
ASF blokuje możliwość eksportu
Wykrywanie kolejnych przypadków wirusa - nawet u dzików - blokuje możliwość eksportu naszej wieprzowiny do wielu krajów spoza Unii Europejskiej. Chodzi na przykład o Chiny - przypomina Witold Choiński ze Związku Polskie Mięso. - Dopóki nie rozdzieli się występowania choroby u zwierząt hodowlanych i dzikich, dopóty mamy problem - powiedział Witold Choiński. "Musimy czekać na upłynięcie danego okresu, aby stwierdzono, że Polska jest krajem wolnym od ASF".
Afrykański pomór świń występuje w Polsce od ponad 3 lat. Ostatnie ognisko choroby u trzody chlewnej odnotowano w ubiegłym roku.
abo
REKLAMA