Mount Everest: dotkliwa kara dla Polaka za niebywały wyczyn na "dachu świata"
Władze Nepalu poinformowały o karze dla Janusza Adamskiego, polskiego wspinacza, który ich zdaniem nielegalnie, jako pierwszy Polak w historii, dokonał trawersu Mount Everestu. "Zdobyłem wszystkie dostępne pozwolenia" - poinformował z kolei wspinacz.
2017-06-07, 17:00
Adamski w maju wszedł na najwyższą górę świata (8848 m) od północy, od strony Tybetu. Z Mount Everestu zszedł na stronę nepalską. Niestety Polak nie dokonał tego niebywałego przejścia w pełni legalnie. Wykupił "permit" na wejście na Everest od strony Tybetu, ale pozwolenia na zejście na drugą stronę, czyli do Nepalu już nie miał.
Powiązany Artykuł
Historyczny wyczyn Polaka na Mount Everest nielegalny?
Ministerstwo Kultury, Turystyki i Lotnictwa Cywilnego Nepalu za brak stosownych zezwoleń ukarały Janusza Adamskiego dziesięcioletnim zakazem wspinaczki górskiej na terenie ich kraju.
- Policja turystyczna przekazała teraz sprawę polskiego wspinacza do Departamentu Imigracji w celu podjęcia dalszych działań – dodał Durga Dutta Dhakal, dyrektor Departamentu Turystyki cytowany w nepalskich mediach, a szef Departamentu Imigracji dodał, że paszport Adamskiego został na razie skonfiskowany.
Nepalskie media cytują oświadczenie Janusza Adamskiego, w którym wspinacz miał wyjaśnić, że zdecydował się na trawers Everestu z północy na południe z powodu choroby. - Ze względu na zdrowie postanowiłem zejść na stronę Nepalu.
Janusz Adamski Ze względu na zdrowie postanowiłem zejść na stronę Nepalu
Janusz Adamski jest drugim wspinaczem w sezonie wiosennym, który został ukarany dziesięcioletnim zakazem wspinaczki górskiej w Nepalu. Trzy tygodnie temu rząd Nepalu wyznaczył taką sama karę wspinaczowi z RPA - Ryanair Sean Davy próbował wspinać się na Mount Everest bez zezwolenia.
REKLAMA
Zgodnie z nepalską ustawą o turystyce, z powodu przekroczenia przepisów, władze mogą ukarać wspinaczy zakazem wjazdu do Nepalu na okres do pięciu lat lub zakazać poruszania się po górach Nepalu na okres do 10 lat. Trzeci rodzaj kary to grzywna, która stanowi równowartość dwukrotnej opłaty za zezwolenie na wspinaczkę na Everest (pozwolenie kosztuje 11 tysięcy dolarów, a więc kara 22 tysiące).
Powiązany Artykuł
Chytry na Mount Everest traci podwójnie. Nie zapłacił 11 tys. dolarów, zapłaci 22
Sam Adamski skomentował sprawę braku pozwolenia na trawers od władz chińskich dosadnie: wyjaśnię tylko, iż praktycznie nie udzielają one takich pozwoleń. W 2006 roku kiedy zdobywałem Everest od strony południowej, taki gigant himalaizmu jak Simone Moro, także dokonał traversu bez pozwolenia władz chińskich. To nie jest wina wspinaczy, iż urzędnicy nie są zainteresowani udzielaniem takich pozwoleń. Zdobyłem wszystkie dostępne pozwolenia, włącznie z kartą trakersa TIMS oraz opłatami parkowymi po stronie nepalskiej - napisał wspinacz.
W rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Janusz Adamski podkreślił, że Departament Turystyki Nepalu odstąpił od obciążenia go kwotą 22 tys. USD i potwierdził nałożenie na niego kary dziesięcioletniego zakazu wspinaczki w Nepalu. Dodał, że w tej chwili jego sprawę rozpatruje Departament Imigracji. Więcej informacji i szczegółów dotyczących wyprawy wspinacz przekaże po powrocie do Polski.
Jednak kiedy Polak wydostanie się z Nepalu na razie nie wiadomo. W ostatnim wpisie na Facebooku (6 czerwca) Janusz Adamski poinformował: wczoraj do zespołu negocjacyjnego, próbującego wydostać moje dupsko z Nepalu, dołączyła Basia. Sprawa nie jest prosta ponieważ w tej chwili odbywają się lokalne wybory i szykuje się zmiana partii rządzącej. Odchodzący minister Departamentu Turystyki opuścił urząd z końcem zeszłego tygodnia i zostawił sprawę otwartą, nowy będzie wyłoniony w... lipcu - napisał wspinacz.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Chiny zamykają Tybet dla wspinaczy. Przyczyną wyczyn Polaka na Mount Evereście
Niebywały wyczyn Polaka
Trawers góry, czyli zdobycie szczytu inną drogą niż droga zejścia, to duże wyzwanie i sportowe i logistyczne. Wspinacz schodzi drogą, na której nie ma wcześniej założonych obozów. Adamski na Evereście wspinał się sam. Plan wyprawy Adamskiego "No Oxygen Solo Everest Expedition 2017" zakładał także, że góra zostanie zdobyta bez użycia tlenu. To jednak uległo zmianie. Wspinacz poinformował, że używał tlenu od wysokości obozu trzeciego C3 (8250 m).
Janusz Adamski to himalaista i podróżnik. Jest trzecim Polakiem, który zdobył "Koronę Ziemi” (najwyższe szczyt wszystkich kontynentów). Na Evereście już był w 2006 roku. Najwyższą górę świata zdobył wówczas od strony południowej.
Powiązany Artykuł
GÓRY
Jego pasją są także biegi długodystansowe i na orientację, ukończył jeden z najtrudniejszych Ultra-Trail du Mont-Blanc, Adamski jest też medalista ERnO Harpagan, Nocna Masakra oraz Ekstremalny Bieg Dzika.
Dobrze także się czuje walcząc w rajdach. W 2008 roku, stanął na mecie rajdu 4×4 – Ładoga Trophy w Rosji, a rok wcześniej wraz z przyjaciółmi, jako pierwszy objechał off-road jezioro Bajkał.
REKLAMA
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl
REKLAMA