Brexit: ruszyły negocjacje między Unią Europejską a Wielką Brytanią
Wielka Brytania i Unia Europejska przystąpiły formalnie do negocjacji w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Delegacja brytyjska z ministrem do spraw Brexitu Davidem Davisem po raz pierwszy zasiadła do stołu negocjacyjnego z głównym, unijnym negocjatorem Michelem Barnierem i jego ekipą ekspertów.
2017-06-19, 18:34
Posłuchaj
Negocjacje w sprawie Brexitu rozpoczynają się prawie rok po referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z Unii i trzy miesiące po oficjalnym poinformowaniu przez Wielką Brytanię o woli wyjścia ze Wspólnoty.
Przedstawiciele obu stron mówią, że po dzisiejszej, pierwszej rundzie negocjacyjnej nie należy się wiele spodziewać, choć wyrażana jest nadzieja na poprawę atmosfery po wielu komentarzach zapowiadających trudne i bolesne negocjacje.
Brytyjczycy liczą na konstruktywne rozmowy, Unia chce wyjaśnić wątpliwości
Chcemy głębokich i wyjątkowych relacji z UE; liczymy na konstruktywne rozmowy - oświadczył brytyjski minister ds. Brexitu David Davis.
Z kolei główny negocjator strony unijnej Michel Barnier zapewnił, że celem rozmów jest w pierwszym rzędzie wyjaśnienie wątpliwości spowodowanych perspektywą Brexitu. Wyraził nadzieję, że pierwszego dnia negocjacji zostanie opracowany plan rozmów.
Negocjacje rozpoczą się od ustalenia warunków wyjścia, potem przyszłe relacje
Brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson pytany w Luksemburgu o negocjacje, mówił: "Teraz najważniejsze jest to, by pomyśleć o nowym, pogłębionym, szczególnym partnerstwie, które chcemy stworzyć z naszymi przyjaciółmi”.
REKLAMA
Podczas rokowań, które potrwają prawie półtora roku, najpierw negocjowane mają być warunki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, a dopiero później przyszłe relacje.
Brytyjczycy za umowami celnymi z jak najmniejszą biurokracją
Szef brytyjskiego resortu finansów zaznaczył w rozmowie z BBC, że przy tworzeniu nowych umów celnych pomiędzy Unią a Wielką Brytanią należy uniknąć biurokracji i zapewnić jak najmniejsze opóźnienia w handlu. Dodał, że w trakcie opuszczania Unii należy wspierać brytyjskie inwestycji i miejsca pracy.
Olechowski: jest masa spraw, które będą trudne dla Brytyjczyków
REKLAMA
Źr. TVN24
Brytyjczycy podzielili role negocjacyjne między sobą
Minister do spraw Brexitu David Davis poinformował kilka dni temu, że będzie się zajmował bardziej szczegółowymi sprawami, natomiast premier Theresa May skupi się na spotkaniach z europejskimi przywódcami.
Dla Unii Europejskiej priorytetem jest zachowanie praw obywateli UE na Wyspach
Komisja Europejska po brytyjskich wyborach wiele razy deklarowała, że jest gotowa w każdej chwili usiąść do stołu negocjacyjnego, bo Unia ma uzgodnione stanowisko do rozmów z Wielką Brytanią. Priorytetem ma być zagwarantowanie praw Europejczykom, w tym Polakom na Wyspach, a także rozliczenia finansowe i zagwarantowanie brytyjskich składek do obecnego, unijnego budżetu.
Czy "twardy Brexit" jest możliwy?
Dużą niewiadomą jest natomiast strategia negocjacyjna Londynu. Premier Theresa May była zwolenniczką tak zwanego twardego Brexitu - bez dostępu do jednolitego, unijnego rynku i udziału w unii celnej, chciała jedynie umowy o strefie wolnego handlu ze Wspólnotą. Europejscy dyplomaci uważają, że po wyborach może złagodzić stanowisko.
REKLAMA
Merkel apeluje o wspólne stanowisko UE w rozmowach o Brexicie
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zaapelowała do 27 krajów Unii Europejskiej o zachowanie jedności w rozpoczętych w poniedziałek rozmowach z Wielką Brytanią o Brexicie. Niemiecka kanclerz opowiedziała się za wypracowaniem porozumienia korzystnego dla obu stron.
"My, 27 krajów, sformułujemy bardzo jasno i - mam nadzieję - wspólnie nasze interesy" - powiedziała Merkel po spotkaniu z prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem w Berlinie.
Szefowa niemieckiego rządu zaznaczyła, że zależy jej na tym, by wszystkie kraje negocjujące z Londynem "działały jednolicie, opierając się na wspólnie ustalonych dyrektywach". Jak dodała, równie ważne jest "uważne wsłuchiwanie się w pragnienia i wyobrażenia Wielkiej Brytanii". Jej celem jest zawarcie "dobrego porozumienia". Merkel zastrzegła, że jest za wcześnie na spekulacje o wynikach negocjacji.
Iohannis zapewnił, że wspólne działanie UE nie jest "hasłem bez pokrycia", lecz rzeczywistością. "Tak właśnie działamy" - powiedział prezydent Rumunii, cytowany przez agencję dpa.
IAR, PAP, jk
REKLAMA