Jarosław Kaczyński
Były premier Jarosław Kaczyński uważa, że propozycja wprowadzenia waluty euro w 2011 roku to początek kampanii PO do Parlamentu Europejskiego i kampanii prezydenckiej Donalda Tuska.
2008-09-19, 07:32
Posłuchaj
Były premier Jarosław Kaczyński uważa, że propozycja wprowadzenia waluty euro w 2011 roku to początek kampanii PO do Parlamentu Europejskiego i kampanii prezydenckiej Donalda Tuska. W ubiegłym tygodniu obecny premier zapowiedział, że wprowadzenie Polski do strefy euro właśnie w 2011 roku jest celem jego rządu.
Jarosław Kaczyński, który był gościem "Sygnałów Dnia", uważa, że podporządkowanie takiej sprawy kampanii wyborczej jest skandalem. Jak zaznaczył, wprowadzenie euro w 2011 roku byłoby szkodliwe dla Polaków. Były premier uważa, że nowa waluta oznaczałaby większą drożyznę, spadek poziomu wzrostu gospodarczego i de facto osłabienie płacy realnej.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, Polska mogłaby wejść do strefy euro w 2020 lub 2025 roku, gdy różnica między nami a bogatszymi krajami Unii Europejskiej będzie zdecydowanie mniejsza. Gość Sygnałów wyraził przekonanie, że w tej sprawie powinno się wypowiedzieć społeczeństwo, ale dopiero po wysłuchaniu argumentów zwolenników i przeciwników wprowadzenia europejskiej waluty.
Były premier uważa, że zatrzymanie 700 kibiców w Warszawie przed dwoma tygodniami, przypomina czasy PRL. Zatrzymani 2 września kibice warszawskich drużyn złożyli doniesienie do prokuratury, przekonując, że byli bici i wyzywani, a policjanci usiłowali wymusić na nich składanie fałszywych zeznań.
REKLAMA
Jarosław Kaczyński, powiedział, że większość zatrzymanych nie miała nic wspólnego z chuligaństwem. Jego zdaniem, kibiców zatrzymano z powodu zapotrzebowania politycznego.
Zdaniem byłego premiera, wobec winnych tej sytuacji powinny być wyciągnięte daleko idące konsekwencje.
Były premier Jarosław Kaczyński uważa, że minister obrony, zarzucając Antoniemu Macierewiczowi niezwrócenie tajnych dokumentów z weryfikacji WSI, odwraca uwagę od postępowania Bronisława Komorowskiego. PiS domaga się, aby marszałek Sejmu wyjaśnił przed Sejmową Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka sprawę swych spotkań z oficerem wojskowych służb specjalnych PRL Aleksandrem Lichockim i oficerem WSI Leszkiem Tobiaszem.
Jarosław Kaczyński, uważa, że Platforma zastępuje w ten sposób politykę propagandą. Jego zdaniem, skoro marszałek znalazł się w trudnej sytuacji, PO musiała odwrócić uwagę mediów od tej sprawy.
REKLAMA
Były premier powiedział, że wielu wpływowych ludzi w Polsce broni WSI, które - jego zdaniem - było w istocie filią GRU.
REKLAMA