Wypadek polskiego autobusu w Serbii. MSZ potwierdza: kierowca zatrzymany na 48 godzin

Trzy osoby nadal są hospitalizowane po wypadku polskiego autokaru w Serbii - przekazało PAP biuro prasowe MSZ. W środę do kraju wyruszą kolejni pasażerowie. MSZ potwierdziło też, że kierowca autokaru został zatrzymany przez policję.

2017-07-12, 10:45

Wypadek polskiego autobusu w Serbii. MSZ potwierdza: kierowca zatrzymany na 48 godzin
24. Foto: 24

Posłuchaj

11.07.17 Serbia. Wypadek polskiego autokaru – rozmowa z prof. Juliuszem Jakubaszko
+
Dodaj do playlisty

Do zdarzenia doszło w poniedziałek w północnej części kraju, na autostradzie między Nowym Sadem i Suboticą. Autokarem, wracającym z Grecji do Polski, jechały 53 osoby, w tym 27 dzieci. Wiadomo, że mężczyzna, który prowadził pojazd, trafił później do szpitala. Jego zmiennik, który w momencie wypadku odpoczywał na prawym siedzeniu, zginął. Większości poszkodowanym udzielono pomocy na miejscu, kilka najciężej rannych osób zostało hospitalizowanych. 

Jak powiedziała Polskim Radiu 24 Anna Białek, przedstawicielka poznańskiego biura podróży Funclub, wszyscy poszkodowani zostali dokładnie badani w szpitalach na terenie Serbii. - Bezpośrednio po wypadku natychmiast została udzielana pomoc najbardziej poszkodowanym. Uczestnicy wycieczki, którzy zostali na miejscu, zostali przewiezieni do pobliskiego hotelu, gdzie zaczekają na autobus z Polski -  dodała.

Jak zaznaczyła gość audycji zapewniona była wszelka możliwa pomoc poszkodowanym. - Jesteśmy wdzięczni służbom medycznym, którzy bardzo profesjonalnie podeszły do ratowania zdrowia i życia – powiedziała Anna Białek.

Jak podało MSZ, w nocy z wtorku na środę do kraju wyruszył pierwszy autokar z 25 osobami. Jak informował we wtorek PAP ambasador RP w Serbii Tomasz Niegodzisz, osoby te wcześniej przeszły obserwacje w szpitalu w Suboticy.

Według MSZ następny z autokarów podstawionych przez biuro podróży FunClub powinien ok. godz. 12 w środę opuścić Vrbas wraz z kolejnymi pasażerami. Jak mówił polski ambasador, ta grupa osób decyzją lekarzy była hospitalizowana przez 24 godziny. Według niego ich obrażenia nie były poważne, były to stłuczenia i otarcia.

REKLAMA

Jak zaznaczyła przedstawicielka poznańskiego biura, przyczyny wypadku wciąż nie są jeszcze znane. - Świadkowie zdarzenia, z którymi się kontaktowaliśmy powiedzieli, że na drodze leżały ostre przedmioty, które mogły spowodować przebicie prawej, przedniej opony, w wyniku czego autobus zjechał z drogi i przewrócił się na prawy bok – stwierdziła Anna Białek, która poinformowała Polskie Radio 24, że choć na oficjalne wyniki trzeba poczekać, to wykluczona została usterka ze strony organizatora, a także błąd kierowcy.

Tymczasem zarządzające drogami w Serbii przedsiębiorstwo "Putevi Srbije" zdecydowanie zaprzeczyło doniesieniom, że przyczyną wypadku były ostre przedmioty rozrzucone na jezdni - przekazała agencja Tanjug. Przedsiębiorstwo zapewniło, że podczas regularnej kontroli, przeprowadzonej we wtorek przed wypadkiem na tym odcinku drogi, stwierdzono, iż jezdnia była we właściwym stanie technicznym i nie było na niej ostrych przedmiotów.

Biuro prasowe MSZ potwierdziło, że kierowca autokaru został zatrzymany przez policję. "Zapewniono mu wsparcie miejscowego adwokata oraz tłumacza. Pozostaje także w kontakcie z konsulem RP" - podkreśla resort. 

Jak informuje, konsulowie pozostają w stałym kontakcie z poszkodowanymi i ich rodzinami, udzielają im bieżącej pomocy konsularnej na miejscu.

W Polskim Radiu 24 rozmawialiśmy z ekspertami od poważnych wypadków komunikacyjnych: prof. Juliuszem Jakubaszko i Adamem Pietrzakiem, specjalistami ds. ratownictwa medycznego, psychologiem Tomaszem Kozłowskim oraz redaktorem naczelnym portalu poświęconego bezpieczeństwu w ruchu drogowym brd.24.pl Łukaszem Zboralskim

REKLAMA

Polskie Radio 24/PAP, IAR

___________________

Data emisji: 11.07.17

Godzina emisji: 12.06, 16.45


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej