Czy nowa opłata drogowa podniesie koszty tankowania?
Wprowadzenie opłaty paliwowej nie musi oznaczać wzrostu cen paliw dla klientów stacji - informuje biuro prasowe PKN Orlen.
2017-07-13, 19:46
Posłuchaj
Wg koncernu, dynamika zmian cen na stacjach jest przede wszystkim pochodną czynników makroekonomicznych. Eksperci do tych zapewnień podchodzą nieco bardziej sceptycznie.
Wielu ekspertów uważa, że cena paliw po wprowadzeniu opłaty wzrośnie
Nowa opłata ma wynosić 20 gr za litr benzyny lub oleju napędowego i ok. 37 gr. za kg gazu. Stawka będzie podnoszona odpowiednio do wskaźnika inflacji. Część ekspertów prognozuje, że wejście ustawy w życie spowoduje wzrost cen na stacjach o ok. 25 gr na litrze.
PKN Orlen tłumaczy, dlaczego ceny paliw nie muszą wzrosnąć
Według koncernu PKN Orlen, wcale tak nie musi się stać. Jak mówił w Polskim Radiu główny ekonomista spółki, Adam Czyżewski, przemawiają za tym przynajmniej dwa czynniki.
Przede wszystkim może zadziałać efekt psychologiczny.
REKLAMA
Nikt nie chce pierwszy podnosić cen. Boi się utraty klientów
− Nikt nie chce być pierwszy. Jeśli ktoś podniesie pierwszy ceny, to może stracić klientów- mówi gość Ekspressu Gospodarczego.
− Założę się, że po podniesieniu cen przez Orlen, pozostali pozostaliby ze starymi cenami i skorzystali na tym, że klienci przeszliby do nich, dodaje gość radiowej Jedynki.
Niska cena ropy to większe marże, stąd jest miejsce na elastyczność i nie podnoszenie cen
Jak dopowiada, mamy ponadto do czynienia z obniżeniem ceny ropy, a to powoduje wzrost marż i koncerny mają możliwość zaakomodowania nadwyżki między ceną ropy a ceną paliwa.
Koncerny nie wytrzymają jednak długo bez podwyżki
Jednak według ekspertów, choć w krótkim okresie taka sytuacja wchodzi w grę, to jak wyjaśnia Jacek Bogucki, analityk rynku paliw z portalu e-petrol.pl, w dłuższej perspektywie nie ma jednak co liczyć na to, że Orlen czy Lotos wezmą na siebie całość czy nawet istotną część kosztów związanych ze wzrostem podatków
REKLAMA
Jak wyjaśnia, stawki wpisane w projekcie ustawy, które po „ovatowaniu” wyniosą ok. 25 gr na litrze, będą elementem cen detalicznych paliw.
− I zobaczymy jak sytuacja się potoczy, mówi ekspert.
Nowa opłata uderzy po kieszeni nie tylko kierowców
− A nowa opłata może się odbić nie tylko bezpośrednio, ale także pośrednio na kieszeniach Polaków - dodaje Marcin Mazurek, ekonomista mBanku.
Jak podkreśla, ten efekt na pewno nastąpi, ale będzie trudny do uchwycenia, gdyż podwyżka 25 groszy na litrze paliwa, jest niewielka w skali makroekonomicznej.
REKLAMA
− Ale jest to element kosztów firm, i te na pewno wezmą to pod uwagę przy kalkulacjach cen swoich towarów, mówi ekspert.
Lekki wzrost inflacji, ale wpływy do budżetów samorządów, i to może rozruszać gospodarkę
Według szacunków ekonomistów mBanku, wprowadzenie opłaty może podnieść inflację o 0,2-0,3 procent.
Ale są i tacy, którzy z wprowadzenia nowej daniny się cieszą. Bowiem może ona wygenerować dodatkowe 30 mld zł na inwestycje w infrastrukturę. A to przynajmniej teoretycznie może się przełożyć na wyższy wzrost gospodarczy.
Ustawa o Funduszu Dróg Samorządowych być może zostanie przyjęta już na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czyli w przyszłym tygodniu. Plany są takie, by opłata drogowa zaczęła obowiązywać od początku września.
REKLAMA
W ciągu roku z opłaty powinno być pozyskanych ok. 4-5 mld zł. Ta kwota ma być dzielona po połowie na drogi krajowe - przez KFD i samorządowe - za pośrednictwem Funduszu Dróg Samorządowych.
Błażej Prośniewski, jk
REKLAMA