EasyJet już szykuje się na Brexit
Brytyjska linia lotnicza EasyJet zapowiedziała w piątek powołanie spółki córki EasyJet Europe z siedzibą w stolicy Austrii w celu zabezpieczenia swoich uprawnień do wykonywania lotów wewnątrz Unii Europejskiej po wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
2017-07-14, 13:53
Linie lotnicze wykonujące loty pomiędzy państwami członkowskimi UE muszą posiadać licencję i certyfikat przewoźnika lotniczego (AOC), wydane przez jedno z państw Unii Europejskiej. Nowa linia planuje zarejestrować w Austrii 110 samolotów, które będą latały w barwach europejskiej spółki.
Przewoźnik poinformował o swoich planach w komunikacie giełdowym, dodając, że "proces akredytacyjny jest już zaawansowany" i "nie wpłynie na miejsca pracy" na terenie Wielkiej Brytanii.
EasyJet, którego siedziba obecnie znajduje się w Luton (ok. 50 km na północ od Londynu), zdecydował się na ten krok nie czekając na wynik negocjacji pomiędzy Londynem a Brukselą w sprawie przyszłych warunków dostępu do rynku powietrznego Unii Europejskiej dla brytyjskich linii lotniczych.
Jak zaznaczono, szefostwo przewoźnika wybrało Austrię ze względu na implementację europejskich przepisów bezpieczeństwa i doświadczenie z innymi liniami lotniczymi, m.in. tanimi liniami lotniczymi Lufthansy Eurowings.
Piąta największa linia lotnicza w Europie
Austriacki kanclerz Christian Kern podkreślił w oświadczeniu, że pierwsze rozmowy w sprawie powołania nowej linii na austriackiej licencji odbyły się w październiku ubiegłego roku.
- To zwycięstwo, o które ciężko walczyliśmy, (...) wywalczone w rywalizacji z 27 innymi państwami europejskimi. Wygrał najlepszy, nie najtańszy - dodał.
EasyJet jest piątą największą linią lotniczą w Europie; w pierwszej połowie br. przewiózł ok. 39 miliona osób.
Brexit to nie koniec taniego latania
Brexit nie jest końcem taniego latania. Co prawda Wielka Brytania musi wynegocjować warunki dostępu do otwartego nieba, ale nikomu nie będzie na rękę, by stwarzać bariery w ruchu lotniczym, mówiłł w Polskim Radiu 24 Dominik Sipiński, redaktor portalu Pasażer.com, ekspert gospodarczy Polityka Insight.
Porozumienie „Otwarte niebo”
REKLAMA
- „Otwarte niebo” to porozumienie, które umożliwia dowolnemu przewoźnikowi zarejestrowanemu w Unii Europejskiej, rozpoczęcie lotu bez żadnych dodatkowych zgód między dowolnym krajem Wspólnoty a Wielką Brytanią, czy generalnie wewnątrz UE. Jeżeli to porozumienie zostałoby w jakikolwiek sposób zmienione i pojawiłyby się jakieś bariery, które wymagałyby, żeby przewoźnik spełniał dodatkowe warunki, czy otrzymywał specjalne zgody przed uruchomieniem lotów do Wielkiej Brytanii, to siłą rzeczy spowolni to ruch. Natomiast jest to bardzo mało prawdopodobne. Cała branża zgadza się, że to „Otwarte niebo” jest absolutną podstawą nie tylko lotnictwa, ale całej gospodarki brytyjskiej. Pamiętajmy, że mówimy o wyspie, na którą siłą rzeczy nie da się wszystkiego przewieźć pociągami lub promami. Transport lotniczy jest zatem niezbędny i praktycznie żadna strona nie ma interesu w tym, żeby to „Otwarte niebo” zmieniać, czy ograniczać – podkreślał Dominik Sipiński, redaktor portalu Pasażer.com, ekspert gospodarczy Polityka Insight.
Wcześniej British Airways i EasyJet informowały, że Brexit odbije się na ich tegorocznych wynikach finansowych.
PAP, awi
REKLAMA