Sądowy precedens. Kotka ratuje przed deportacją
Biała, puszysta kotka pomogła boliwijskiemu imigrantowi uniknąć deportacji z Wielkiej Brytanii.
2009-11-10, 14:17
Biała, puszysta kotka pomogła imigrantowi z Boliwii oprotestować w sądzie decyzje brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Resort wymagał od Boliwijczyka opuszczenia terytorium Królestwa, ponieważ upłynął termin jego czteroletniej wizy.
Przedstawiciele ministerstwa nie ukrywali zaskoczenia, gdy okazało się, że indagowany obywatel oprotestował werdykt w sądzie zajmującym się kwestiami imigracji i statusu uchodźców.
We wniosku Boliwijczyk przekonywał, że w przypadku jego deportacji z Wielkiej Brytanii, należąca do niego biała kotka zostanie sierotą a to, jak twierdził, łamie prawa człowieka. Posiadanie zwierzęcia domowego ma, jak dalej sugerował Boliwijczyk, dowodzić, że zadomowił się nad Tamizą i ma obowiązki związane z opieką nad rzeczoną kotką.
Wobec takiej argumentacji sąd odrzucił apelację ministerstwa spraw wewnętrznych i wydał wyrok zgodny z życzeniem imigranta. Jednocześnie zakazał ujawnienia jego danych personalnych oraz imienia kotki, żeby uchronić ich życie osobiste.
Wygłaszając werdykt sędzia pozwoliła sobie nawet na żart mówiąc, że kotka nie musi się już obawiać boliwijskich szczurów.
Media zaznaczają, że to nowy i wyjątkowy precedens w praktyce urzędniczo-sądowej Królestwa. Brytyjscy politycy z osłupieniem komentowali decyzje sądu. Jeden z przedstawicieli konserwatystów powiedział, że jest to właśnie taki przypadek, gdy nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.
ak,ITAR TASS
REKLAMA