Skandal wokół reklamy Tigera. "Wzywam do bojkotu obywatelskiego"

Producent napojów energetyzujących Tiger Energy Drink opublikował pierwszego sierpnia na oficjalnym profilu na Instagramie grafikę przedstawiającą wyciągnięty środkowy palec i podpis "Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie". Reklama zniknęła po kilku dniach, po wielu negatywnych komentarzach internautów. O wolności słowa w reklamie i dziennikarstwie rozmawiali w audycji Debata Poranka Jarosław Włodarczyk (Press Club Polska) i Mirosław Skowron (Super Express).

2017-08-10, 10:52

Skandal wokół reklamy Tigera. "Wzywam do bojkotu obywatelskiego"
Kontrowersyjny post, który pojawił się 1 sierpnia br. na profilu marki Tiger na Instagramie, został usunięty. Foto: Instagram/TigerEnergyDrink

Posłuchaj

10.08.2017 Skandal wokół reklamy Tigera. "To ustawka"
+
Dodaj do playlisty

W opinii Jarosława Włodarczyka forma reklam Tigera to wynik przemyślanej kampanii. – Firma Maspex przekazała 500 tysięcy złotych na Powstańców, ale to jest dzienny budżet, jaki przeznaczają na reklamę. To jest ustawka. Producenci oraz twórcy reklam mieli pełną świadomość tego, co robią. Obrażanie Powstańców to naruszanie tabu. Namawiam do miesięcznego bojkotu produktów tej firmy, to powinna być obywatelska kara – wskazywał komentator

Zdaniem Mirosława Skowrona bojkoty konsumenckie nie działają. – Jak znam funkcjonowanie wielu polskich firm, to gdy kampania jest udana, to zarząd się pod tym podpisywał, a gdy wybucha skandal, to prezes jest na urlopie, a zarząd o niczym nie wiedział. Przez dopuszczanie tego typu reklam na rynek przemawia głupota. Od zmiany ustroju w  Polsce żaden bojkot konsumencki się nie udał. Nie mamy żadnego wpływu na takie firmy – stwierdził dziennikarz.

Goście Debaty Poranka mówili także o pobiciu operatora Polsat News. Doszło do tego, gdy ekipa telewizji Polsat News realizowała materiał w Puszczy Białowieskiej. Prokuratura wypuściła dwóch mężczyzn podejrzanych o pobicie za poręczeniem majątkowym, po przesłuchaniu kilkunastu świadków w sprawie. Za rozbój z pobiciem grozi mężczyznom od 2 do 12 lat.

Jak podkreślał Jarosław Włodarczyk, dziennikarze nie są od tego, by stawać po stronie konfliktu. – Press Club Polska szacuje, że 5 proc. dziennikarzy w  Polsce jest zaangażowanych politycznie. Środowisko dziennikarskie w Polsce nie ma żadnych samoregulacji, które są wszędzie na świecie. Dziennikarzy nie można bić, dlatego, że działają nie we własnym interesie, tylko odbiorców. Zapewnienie ochrony dla dziennikarzy, to zapewnienie prawa do bycia informowanym – powiedział gość Polskiego Radia 24.

REKLAMA

Według Mirosława Skowrona przemoc nie jest rozwiązaniem w debacie publicznej. – Nie zgadzam się, że agresja wobec dziennikarzy wzrosła z powodu ich zaangażowania politycznego. Dziennikarze mają prawo być upolitycznieni, jeśli są publicystami. Wolę jednak nieuregulowaną sytuację na rynku medialnym, niż taką jak we Francji i Niemczech, gdzie moim zdaniem zakres wolności słowa jest dużo węższy – mówił dziennikarz.

Więcej w całej audycji. W tym m.in. o repolonizacji mediów i o reparacjach.

Gospodarzem audycji był Sławomir Jastrzębowski.

Polskie Radio 24/kk/IAR

REKLAMA

Debata Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

______________________

Data emisji: 10.08.2017

Godzina emisji: 08:06

REKLAMA


 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej