Politycy o mediach, prezydencie i stanie wojennym
Politycy goszczący w Salonie Politycznym Trójki rozmawiali o zawetowanej ustawie o radiofonii i telewizji i kolejnych planach Platformy Obywatelskiej na ład medialny w Polsce.
2008-05-17, 10:46
Posłuchaj
Politycy goszczący w Salonie Politycznym Trójki rozmawiali o zawetowanej ustawie o radiofonii i telewizji i kolejnych planach Platformy Obywatelskiej na ład medialny w Polsce.
Jarosław Gowin liczy na to, że posłowie Lewicy, od postawy których zależą losy prezydenckiego weta, "przyłożą rękę do dzieła odpartyjnienia mediów publicznych". Zapowiedział, że jeśli się to nie uda, Platforma Obywatelska przygotuje znacznie szerszą reformę ładu medialnego w Polsce. Polityk PO skomentował ujawnione przez "Dziennik" plany podzielenia telewizji publicznej na trzy kanały - komercyjny, misyjny i zależny od samorządów wojewódzkich, mogą wyjść na dobre mediom publicznym. Podkreślił, że jeden misyjny program pozwoli na zawarcie w nim audycji poświęconych kulturze wysokiej i publicystyki.
Janusz Zemke z Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreślił, że zastrzeżenia do zawetowanej ustawy, jakie ma Lewica, mają charakter merytoryczny. Wymienił tu planowane podporządkowanie mediów publicznych administracji rządowej czy też brak definicji misji publicznej, realizowanej przez TVP i Polskie Radio.
Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości wyraził radość z postawy prezydenta, który przed podjęciem decyzji o zawetowaniu ustawy, przeprowadził rozmowy ze wszystkimi klubami parlamentarnymi. Polityk PiS uznał, że działania Platformy Obywatelskiej mogą doprowadzić do likwidacji mediów publicznych. Przypomniał przy tym, że stacje komercyjne nie są odbierane na części obszaru kraju, a ograniczenie działalności publicznego radia i telewizji zamknie wielu osobom dostęp do informacji.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Eugeniusz Kłopotek powiedział, że nie uda się odrzucić prezydenckiego weta bez poparcia klubu Lewicy. Koalicja nie chce jednak zaakceptować pomysłu jaki przedstawił wczoraj Jerzy Szmajdziński. Polityk Lewicy zapowiedział przedstawienie zmian w ustawie, które pozwoliłyby na odwołanie dzisiejszych władz mediów publicznych. Zdaniem posła PSL koalicja nie zaakceptuje tego, bo oznaczałby on, że rządzącym chodzi tylko o zmiany personalne. Kłopotek uznał, że w obecnej sytuacji, koalicja będzie musiała rozpocząć rozmowy z opozycją na temat mediów. Dodał, że jego partia opowiadała się za tym od początku, ale Platforma Obywatelska sprzeciwiała się rozmowom z Lewicą.
REKLAMA
Politycy goszczący w Salonie Politycznym Trójki komentowali efekty wizyty Lecha Kaczyńskiego w Izraelu.
Prezydent powiedział w Jerozolimie, że NATO musi jednoznacznie zapowiedzieć reakcję na wszelkie działania przeciwko integralności terytorialnej Gruzji. Zdaniem polskiego prezydenta, Sojusz powinien to zrobić dla zachowania swojej wiarygodności.
Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej wyraził duże zadowolenie z wizyty prezydenta w Izraelu. Dodał, że Tel-Awiw powinien być strategicznym partnerem Warszawy. Parlamentarzysta nie chciał jednak komentować wypowiedzi prezydenta w kwestii Gruzji.
Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że Rosja chce anektować jedną piątą Gruzji, kraju ważnego dla Polski i Europy nie tylko ze względów sentymentalnych. Zaznaczył, że Gruzja jest istotnym krajem na szlaku przesyłu ropy naftowej z Kaukazu do Europy, a w interesie Polski leży jego obrona.
Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Eugeniusz Kłopotek podkreślił, że podobna sytuacja miała miejsce w przypadku Kosowa. Dodał, że Polska powinna wówczas zaprotestować przeciwko naruszaniu integralności Serbii. Kłopotek wyraził przekonanie, że Polska powinna forsować swoje stanowisko w strukturach wojskowych NATO i na forum Unii Europejskiej, a nie poprzez wypowiedzi poszczególnych polityków.
REKLAMA
Goście Salonu Politycznego rozmawiali o decyzji sądu w sprawie osób odpowiedzialnych za wprowadzenie stanu wojennego.
Sąd postanowił zwrócić oskarżycielom z IPN akta, w których są zarzuty wobec dziewięciu osób - w tym Wojciecha Jaruzelskiego. Zgodnie z decyzją sądu Instytut musiałby przesłuchać między innymi Michaiła Gorbaczowa i Margaret Thatcher.
Jarosław Gowin z Platformy Obywatelskiej uważa, że wyrok jest próbą zamazania prawdy o stanie wojennym. Dodał, że po 1989 roku wymiar sprawiedliwości zrobił bardzo dużo, by nie pociągnąć do odpowiedzialności sprawców zbrodni komunistycznych. Poseł podkreślił, że generał Jaruzelski z pewnością poniesie moralną odpowiedzialność przed "trybunałem historii".
Z Gowinem zgodził się Adam Bielan. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że demokratyczne państwo musi mieć prawo do oceniania dyktatorów, takich jak generał Jaruzelski.
Janusz Zemke z Sojuszu Lewicy Demokratycznej podkreślał, że w chwili podejmowania decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego Wojciech Jaruzelski miał dobre intencje. W Polsce panowała bowiem wówczas dramatyczna sytuacja.
REKLAMA
Odrębnego zdania był poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Eugeniusz Kłopotek. Jego zdaniem, autorów stanu wojennego powinna osądzić historia.
REKLAMA