II powstanie śląskie. Zwycięski zryw Ślązaków
W nocy z 19 na 20 sierpnia 1920 roku wybuchło II powstanie śląskie. W przeciwieństwie do pierwszego, które rok wcześniej było zrywem spontanicznym, drugie było zorganizowane.
2024-08-19, 05:55
"Miasta powiatowe należy ominąć, wszelkie załogi policji bezpieczeństwa muszą być rozbrojone, za wszelką cenę należy unikać starć z wojskami koalicyjnymi, w miejscowościach przez nas zajętych tworzyć natychmiast straże obywatelskie" - czytamy w rozkazie operacyjnym nr 2 z dnia 19 sierpnia 1920, podpisanym przez Alfonsa Zgrzebnioka, komendanta Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska.
Powiązany Artykuł
Powstania Śląskie. Serwis specjalny
Powstanie ogłosiły Dowództwo Główne Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska oraz Polski Komisariat Plebiscytowy. Po płomiennym wezwaniu do walki wygłoszonym przez Wojciecha Korfantego, w poparciu dla działań powstańców rozpoczął się na Górnym Śląsku strajk generalny. Głównym celem walki Ślązaków było wyparcie niemieckiej policji z obszaru plebiscytowego i zastąpienie jej strażą obywatelską, a następnie utworzenie policji plebiscytowej.
Posłuchaj
Pięć dni do zwycięstwa
Powstańcy likwidowali posterunki niemieckiej policji i przepędzali niemieckich urzędników. Zacięte walki prowadzone przez bogatszych w doświadczenia pierwszego zrywu Powstańców Śląskich doprowadziły do opanowania powiatów: katowickiego i bytomskiego oraz większości tarnogórskiego, rybnickiego, zabrzańskiego i lublinieckiego.
REKLAMA
Powstanie zakończyło się po pięciu dniach na rozkaz dowódców. 24 sierpnia 1920 r. Międzysojusznicza Komisja Plebiscytowa ogłosiła rozwiązanie niemieckiej policji i powołała Policję Górnego Śląska o polsko-niemieckim składzie. Powstańcy uzyskali również zapewnienie pociągnięcia do odpowiedzialności przywódców antypolskich ekscesów.
Ukarać bojówkarzy
Jednym z najbardziej drastycznych było zamordowanie przez niemieckich bojówkarzy doktora Andrzeja Mielęckiego, którego tragiczna śmierć przyśpieszyła wybuch powstania. 17 sierpnia w Katowicach doszło do zamieszek. Francuscy żołnierze patrolujący miasto, ostrzelali bojówkarzy demolujących polskie sklepy. Kiedy doktor Mielęcki chciał udzielić pomocy rannym Niemcom, zaatakowali go ich kompani. Potem, już rannego lekarza, wyciągnęli z ambulansu wiozącego go do szpitala i zamordowali. Skatowane ciało wrzucili do rzeki Rawy.
mko
REKLAMA