Zamachy w Hiszpanii. Podejrzani o terroryzm przed sądem
Czwórka mężczyzn podejrzanych o przeprowadzenie ostatnich zamachów w Hiszpanii rozpoczęła zeznania przed sądem. To według policji członkowie grupy, która stała za podwójnym zamachem w Barcelonie i w Cambrils. Przewiezieniu ich do sądu w Madrycie towarzyszyły podwyższone środki ostrożności.
2017-08-22, 12:45
Posłuchaj
Hiszpania: podejrzani o terroryzm przed sądem. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Spośród 12 członków grupy terrorystycznej, 5 osób zostało zastrzelonych przez policję w czasie zamachu w Cambrils, a dwie lub trzy zginęły w eksplozji gazu do jakiej doszło w ich domu na dobę przed atakami. Według policji, w poniedziałek odnaleziono zastrzelono głównego sprawcę zamachu, 22-letniego Junesa Abujakuba. To on miał kierować furgonetką, która w czwartkowy wieczór rozjeżdżała ludzi na deptaku La Rambla w Barcelonie.
Dzisiaj do sądu przywieziono czterech pozostałych przy życiu członków grupy. Jest wśród nich mężczyzna, którego dokumenty posłużyły do wynajęcia vana. Wkrótce po ataku sam oddał się on w ręce policji i twierdził, że dokumenty zostały mu ukradzione przez młodszego brata, który zginął w Cambrils. Przed sądem stanął też właściciel osobowego audi, którym zamachowcy próbowali rozjechać ludzi w Cambrils.
Jak relacjonuje z Barcelony specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, mózgiem całej grupy miał być radykalny imam Abdelbaki Es Satty, który prawdopodobnie miał też kontakty z radykałami w Belgii i Francji. Duchowny prawdopodobnie zginął w eksplozji gazu w domu w Alcanar.
Większość zamachowców mieszkała - według policji - w mieście Ripoll na północy Hiszpanii. Część z nich urodziła się w Maroku, ale miała hiszpańskie obywatelstwo.
REKLAMA
Źródło: RUPTLY/x-news
mr
REKLAMA