„Sytuacja w Szwecji jest katastrofalna”. Rozmowa z Alim Quasim

Mieszkający w Malmö 64-letni Ali Quasi zdobył sympatię wielu użytkowników Facebooka po tym, jak rok temu opublikował na swoim koncie list otwarty do premiera Szwecji. Odniósł się w nim krytycznie do polityki migracyjnej, prowadzonej przez szwedzki rząd. Poinformował również, że czas na emeryturze chce spędzić w ojczyźnie swojej żony – w Polsce.

2017-08-29, 19:49

„Sytuacja w Szwecji jest katastrofalna”. Rozmowa z Alim Quasim
Stockholm, Szwecja. Foto: Euripides / pixabay

Posłuchaj

29.08.2017 Ali Quasi o sytuacji w Szwecji
+
Dodaj do playlisty

Ali Quasi pochodzi z Bagdadu. Jak podkreśla, urodził się muzułmaninem, jednak nie należy do żadnej religijnej wspólnoty. W jego ocenie, sytuacja w Szwecji jest katastrofalna. – Nic nie funkcjonuje tak, jak należy i przyzna to każdy, w kraju dosłownie się gotuje. Szwedzi nie mają w zwyczaju wychodzić na ulice i protestować, wolą trzymać ręce w kieszeni i dusić w sobie wściekłość – wyjaśniał.

Gość wskazywał, że w Szwecji rośnie przestępczość i segregacja. Muzułmanie zajmują całe dzielnice i wprowadzają w nich własne prawa i zwyczaje. Kobiety muszą nosić chusty, a te, które ubierają się inaczej są szykanowane. – Wszystkiemu winne są działania podejmowane przez polityków, stąd moja decyzja o przeprowadzce do Polski. Polacy nigdy nie zgodziliby się na funkcjonowanie obok innych społeczności. Tam nie byłoby zgody na to, by imigranci, pochodzący z innej kultury, otrzymując wolność, pomoc i szansę, by żyć obok nas jednocześnie chcieli wprowadzać swoje prządki – mówił.

Jak przypomniał Ali Quasi, Szwecja zawsze przyjmowała ludzi z innych krajów, jednak wszyscy oni byli Europejczykami. – Ci nowi, nie chcą się asymilować, podporządkować się przepisom i prawu. Szwecja 100 lat walczyła o równe prawa obywatelskie, nowi to wszystko negują i mówią, że mają własne prawa i chcą by obowiązywały w Szwecji. Robią to z cichym przyzwoleniem polityków – zaznaczył.

 Po opublikowaniu listu otwartego gość otrzymuje wiele gróźb i choć stara się nimi nie przejmować, czuje się zagrożony. Dlatego zamierza się wyprowadzić, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i rodzinie. – Cały kraj jest przewrócony do góry nogami. To, że politycy zmiatają to pod dywan nic nie pomoże, bo niedługo sami staną się ofiarami. Będzie jeszcze gorzej. W ciągu moich 19 lat w Bagdadzie nie widziałem tylu kobiet ubranych w chusty, takiej segregacji, jak teraz w Szwecji – powiedział.

REKLAMA

Zdaniem gościa, Polska jest dumnym, zjednoczonym narodem, kochającym swoją tradycję i historię, dlatego nie wierzy, że miałaby wpuścić do siebie takich imigrantów. – Pomimo że kocham Szwecję bardzo mocno, niestety dzisiaj niewiele z tego zostało, dlatego dziś wybieram Polskę. Jarosław Kaczyński swoimi decyzjami uratował Polskę, trzeba troszczyć się o obywateli własnego kraju. Bycie patriotą to nic złego, tak właśnie robią Polacy, są dumnym narodem, dla którego mam wiele szacunku – podsumował.


Z Alim Quasim rozmawiał Przemysław Gołyński.

Więcej w nagraniu.

Polskie Radio 24/ip

REKLAMA

____________________ 

Data emisji: 29.08.2017

Godzina emisji: 14:45

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej