Zaskakujące odkrycie komisji śledczej ds. Amber Gold. "To może być dowód na zacieranie śladów"
- Przesłuchanie pana Emila Marata z jednej strony nic nie wniosło do sprawy, a z drugiej bardzo wiele – powiedział portalowi PolskieRadio.pl po środowym posiedzeniu komisji ds. Amber Gold poseł PiS Marek Suski. Z kolei Małgorzata Wassermann zapowiedziała, że skieruje do prokuratury sprawę rozbieżności w stenogramach.
2017-09-13, 18:26
- Pan Marat niczego nie pamiętał, niczego nie chciał potwierdzić, wykręcał się, że to nie on był źródłem przecieku z ABW. Z powodu tych zeznań jego przesłuchanie można by uznać za nieudane – tłumaczy Suski. Poseł PiS zauważa jednak, że przy okazji przesłuchania byłego doradcy zarządu Amber Gold opinia publiczna mogła zobaczyć, jak fatalnie w sprawie postępowały służby specjalne, a konkretnie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Mieliśmy dwie notatki sporządzone przez ABW z rozmowy pana Emila z Marcinem P. W jednej to pan Marat przekazuje informację o wejściu funkcjonariuszy do firmy, a w drugiej źródłem informacji jest właściciel Amber Gold. Obie notatki zostały wytworzone w jednym egzemplarzu i dotyczą tej samej rozmowy, choć są sporządzone przez różnych funkcjonariuszy i mają różnie brzmienie – relacjonuje Suski. O czym może to świadczyć?
- To może być dowodem na zacieranie śladów przez ABW. Jedna z wersji wskazuje jako źródło przecieku na pana ministra Jacka Cichockiego. Nie można wykluczyć, że celem wytworzenia różnych wersji zdarzeń było utrudnienie prowadzenia tej sprawy. Jeśli potwierdzi się wersja, która wskazuje, że źródłem przecieku jest Jacek Cichocki, to pan minister mieć poważne kłopoty z prawem - dodaje poseł Suski.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman zapowiedziała w środę, że skieruje tę sprawę do prokuratury. Mamy sytuację, w której ktoś sobie dowolnie zamienia treść stenogramu. Jest konieczność sprawdzenia, czy istnieją oryginały tych nagrań. Należy je ponownie odsłuchać. Nigdy nie spotkałam z takim niekompletnym, nieczytelnym materiałem – mówiła po środowym posiedzeniu posłanka Prawa i Sprawiedliwość. Komisja będzie też żądać wyjaśnień w tej sprawie od ABW.
REKLAMA
Natomiast Witold Zembaczyński z Nowoczesnej powiedział portalowi PolskieRadio.pl, że należy wyjaśnić zaistniałe nieścisłości. - W komisji śledczej musimy bazować na wiarygodnych materiałach, rzetelnie sporządzonych przez ABW. Dlatego komisja złoży po środowym posiedzeniu dwa wnioski. Jeden do prokuratora o ponowne odsłuchanie materiału i sporządzenie rzetelnego stenogramu, a drugi do ABW o wyjaśnienie sytuacji – tłumaczy poseł Nowoczesnej.
Marek Suski przewiduje, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zrzuci odpowiedzialność za tę sytuację na ludzki błąd związany ze sporządzaniem notatki. Zdaniem posła PiS rzeczywiste intencje ABW mogły być jednak inne i powinna wyjaśnić to prokuratura. W ocenie polityka Prawa i Sprawiedliwości to kolejna sytuacja, która pokazuje jak źle za rządów PO-PSL funkcjonowały polskie służby.
- Michał Fabisiak, PolskieRadio.pl
REKLAMA
REKLAMA