Służba migracyjna Ukrainy o Saakaszwilim: można go wydalić
Państwowa Służba Migracyjna Ukrainy oświadczyła, że istnieją podstawy do wydalenia byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego za granicę, gdyż „ignoruje on kwestię uregulowania swojego statusu prawnego” w tym kraju.
2017-10-25, 08:33
Służba przyznała, że we wrześniu otrzymała podanie o przyznanie Saakaszwilemu statusu uchodźcy, jednak przekazano je z naruszeniem procedur i zostało ono odrzucone.
- Państwowa Służba Migracyjna konstatuje, że Saakaszwili ignoruje kwestię uregulowania swego statusu prawnego, co daje upoważnionym organom podstawy do działań dotyczących opuszczenia przez niego terytorium Ukrainy wyłącznie w ramach obowiązującego prawa - podano w komunikacie.
Wcześniej we wtorek prokurator generalny Jurij Łucenko oświadczył, że pozbawiony obywatelstwa Ukrainy Saakaszwili może być wydalony, gdyż Służba Migracyjna nie przyznała mu statusu uchodźcy.
- Nie ma więc żadnych okoliczności, które uniemożliwiałyby jego deportację bądź ekstradycję – powiedział Łucenko dziennikarzom.
REKLAMA
Saakaszwili odpowiedział, że prokurator kłamie, i poinformował, że służba migracyjna nie przekazała mu dotąd żadnych dokumentów, które podważałyby jego prawo do pobytu na Ukrainie, i że może tu mieszkać. Poradził także Łucence, by dokładniej zapoznał się z ustawą o statusie prawnym cudzoziemców i osób bez obywatelstwa.
- Jestem osobą, która ma miejsce stałego zamieszkania na Ukrainie, korzystam z praw obywatelskich i nie można mnie deportować z terytorium Ukrainy – podkreślił Saakaszwili.
Były prezydent Gruzji, którego prezydent Petro Poroszenko pozbawił w lipcu ukraińskiego obywatelstwa, 10 września przedostał się na Ukrainę z Polski z pomocą swoich zwolenników. Wdarli się oni na przejście graniczne w ukraińskich Szeginiach, przerwali kordon oddziałów prewencyjnych i wprowadzili go do kraju. Wcześniej władze robiły wszystko, by Saakaszwili nie trafił na Ukrainę.
Saakaszwili złożył prezydenturę w Gruzji w 2013 roku i, by uniknąć procesów sądowych, wyjechał do USA, a potem na Ukrainę. Władze w Tbilisi domagają się jego ekstradycji. W maju 2015 roku otrzymał ukraiński paszport, a Poroszenko mianował go gubernatorem obwodu odeskiego.
REKLAMA
Ich relacje popsuły się, gdy Saakaszwili zrezygnował z urzędu i oskarżył prezydenta o popieranie klanów korupcyjnych. Gruziński polityk utworzył następnie na Ukrainie własną partię o nazwie Ruch Nowych Sił i wraz z nią domaga się teraz m.in. wcześniejszych wyborów parlamentarnych i ustąpienia Poroszenki.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP) / agkm
REKLAMA