Sprawa produktów gorszego rodzaju w Europie Środkowo-Wschodniej. W Sejmie o żywności "podwójnej jakości"
Wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki poinformował, że w Polsce nie ma problemu z żywnością "podwójnej jakości" ponieważ zdecydowana większość podstawowych produktów rolno-spożywczych pochodzi od polskich firm. Jacek Bogucki odpowiadał na pytanie bieżące dotyczące sprzedaży w Europie Środkowo-Wschodniej gorszej jakości produktów żywnościowych pod markami znanych firm międzynarodowych.
2017-10-26, 14:49
Wiceminister rolnictwa przyznał, że w Polsce do tej pory nie było prowadzonych badań w tej sprawie, nie było też zgłoszeń konsumentów ze skargami na gorszą jakość produktu. Przypomniał, że każdy produkt obecny na naszym rynku musi spełniać wymagania jakościowe wynikające z przepisów unijnych a więc nie ma takiej sytuacji, że do Polski trafiają produkty, które nie spełaniają wymogów prawa europejskiego i prawa polskiego.
Jacek Bogucki poinformował, że Polska nie rozważała dotąd tego by podobnie jak Słowacja zagrozić wstrzymaniem importu produktów spożywczych o jakości gorszej niż ich odpowiedniki w takim samym opakowaniu, sprzedawane w innych państwach.
Można rozpoznać po etykiecie
Wiceminister rolnictwa zauważył, że obecnie nie ma możliwości prawnych zastosowania takich sankcji. Dodał, że produkty rolno-spożywcze pochodzące od polskich producentów są często wyższej jakości niż oferowane na innych rynkach europejskich ponieważ zwierają mniej szkodliwych dodatków i często bardziej naturalne surowce. Jacek Bogucki przyznał, że na produkty "podwójnej jakości" możemy się natknąć w przypadku słodyczy i napojów, co można rozpoznać czytając etykietę.
Jako przykład podał zastosowanie do słodzenia napoju sprzedawanego w Polsce izoglukozy zamiast zastosowanego w tym samym napoju, pod tą samą marką w innym kraju cukru z buraków, czyli sacharozy. Jacek Bogucki powiedział, że wiele badań wskazuje, że syrop glukozowy jest bardziej szkodliwy od cukru z buraków ale obniża koszt produkcji napoju.
REKLAMA
Wiceminister Bogucki przypomniał, że po interwencji państw Grupy Wyszehradzkiej Komisja Europejska zajęła się problemem sprzedaży żywności "podwójnej jakości" i przeznaczyła milion euro na opracowanie systemu badań.
dcz
REKLAMA