Liga Europy: Dynamo Kijów Tomasza Kędziory awansowało do 1/16
Trzech polskich piłkarzy pojawiło się w czwartek na boisku w rozgrywkach Ligi Europy. Pozostałych dwóch naszych rodaków obserwowało mecze z perspektywy ławki rezerwowych.
2017-11-02, 22:54
Aż dwóch Polaków występuje w zespołach, które rywalizują w grupie C. W czwartek turecki Basaksehir zremisował u siebie z Hoffenheim 1:1, a cały mecz na ławce rezerwowych gości spędził Eugen Polanski. Identycznym wynikiem zakończył się mecz Ludogorca Razgrad z Bragą, a w barwach mistrzów Bułgarii cały mecz rozegrał Jacek Góralski. "Ludo" z ośmioma punktami prowadzi w grupie, a Niemcy z czterema "oczkami" są na trzecim miejscu.
W nieco gorszym nastroju będzie Maciej Rybus. On, podobnie jak Polanski, tylko obserwował grę swoich kolegów, a na domiar złego jego Lokomotiw Moskwa przegrał z Sheriffem Tiraspol 1:2. Mołdawianie w ostatniej rundzie eliminacji wyeliminowali z rozgrywek Legię Warszawa. Rosyjski zespół spadł na trzecie miejsce w tabeli, tracąc punkt do swoich czwartkowych rywali oraz FC Kopenhaga.
Największe powody do zadowolenia ma Tomasz Kędziora. Rozegrał 90 minut w składzie Dynama Kijów, wicemistrzowie Ukrainy wygrali w Szwajcarii z Young Boys Berno 1:0 i już zapewnili sobie awans do 1/16 finału Ligi Europy.
W meczu FC Koeln - BATE Borysow w 84. minucie na murawie zameldował się Paweł Olkowski. Miał więc swój skromny udział w wywalczeniu pierwszych punktów drużyny z Kolonii w tej edycji LE. Gospodarze wygrali 5:2.
REKLAMA
bor
REKLAMA