UFC 217: Jędrzejczyk - Namajunas. "Odcięło mnie. Nie będę spuszczała głowy, bo przegrałam"

Co dalej z Joanną Jędrzejczyk, która na gali UFC w Nowym Jorku nadziała się na zabójcze ciosy Rose Namajunas i przegrała przez nokaut już w pierwszej rundzie?

2017-11-05, 11:10

UFC 217: Jędrzejczyk - Namajunas. "Odcięło mnie. Nie będę spuszczała głowy, bo przegrałam"

Posłuchaj

Porażka Joanny Jędrzejczyk w Nowym Jorku. Korespondencja Jana Pachlowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Joanna Jędrzejczyk była w posiadaniu pasa mistrzowskiego wagi słomkowej przez 966 dni. Pięć razy obroniła tytuł. Seria skończyła się minionej nocy w nowojorskiej hali Madison Square Garden. Polka miała być myśliwym, a została ofiarą Rose Namajunas. 

- Już na początku nie mogłam złapać odpowiedniego dystansu. Byłam zaskoczona. Kto nigdy nie był w oktagonie, nie wie, jak to jest otrzymać mocny cios. Odcięło mnie - powiedziała po pojedynku. Na konferencji prasowej poleciały jej łzy.

To wyświechtany frazes, ale w ustach walecznej Jędrzejczyk brzmi naprawdę szczerze: "Taki jest sport. Nie spuszczę głowy, bo przegrałam. Wrócę silniejsza".

Federacja UFC da teraz jej odpocząć i prawdopodobnie da szansę rewanżu z Namajunas. Sama "JJ" przyznała, że potrzebuje odpoczynku i poukładania wszystkiego w głowie. - Jadę do Polski. Teraz chcę pobyć z rodziną i bliskimi . Teraz płaczę, ale to nie potrwa długo. Porażka mnie nie zmieni - zapowiedziała. - Jestem profesjonalistką. Uprawiam sport przez pół życia. Przyjmuję tę przegraną jak mistrzyni  - zapewniła.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Joanna Jędrzejczyk pap arch 1200.jpg
Znokautowana Jędrzejczyk traci pas mistrzyni

Skomplementowała rywalkę. - Gratulacje dla Rose. Cieszy mnie jej szczęście. Takie jest MMA, gdy wchodzę do klatki, ryzyko to coś wpisanego w ten sport - powiedziała.

Namajunas ma teraz bilans 7-3. Co ciekawe, w 2016 roku Amerykankę pokonała inna Polka, Karolina Kowalkiewicz. Potem przegrała z Jędrzejczyk. Karuzela UFC kreci się dalej, "JJ" ma na niej pewne miejsce. Dla Jędrzejczyk kręci się wolniej, ale amerykański sport kocha takie powroty. Oby nie skończyło się jak w przypadku słynnej Rondy Rousey.

Youtube.com

REKLAMA

Ta w siódmej obronie pasa UFC przegrała niespodziewanie z Holly Holm. Miała podnieść się w pojedynku z Amandą Nunes, ale też została pokonana. - Byłam dobrą mistrzynią - powiedziała uwielbiana za oceanem Jędrzejczyk. Oby nie rzuciła na siebie klątwy.

kbc


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej