Premier League: afera "Paradise Papers" uderzy także w angielski futbol?
Pamiętamy, jakie zamieszanie towarzyszyło sytuacji związanej z wyciekiem dokumentów podczas afery "Panama Papers". Wtedy pod lupą znalazły się także gwiazdy futbolu, między innymi Leo Messi. Czy "Paradise Papers" przyniesie podobne rewelacje?
2017-11-06, 17:43
Kilkanaście miesięcy po ujawnieniu "Panama Papers" Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) zaczęło prezentować wyniki kolejnego śledztwa. Przeprowadziło je 382 dziennikarzy z 96 redakcji z 67 krajów, którzy przeanalizowali ponad 13 mln dokumentów z 19 oaz podatkowych z lat 1950-2016.
Według mediów, które współpracowały w ramach śledztwa ICIJ, to największy wyciek dokumentów na temat rajów podatkowych w historii. Jest on "nawet ważniejszy" od Panama Papers z kwietnia 2016 roku. W analizie dokumentów brały udział m.in. amerykański dziennik "New York Times", brytyjski nadawca BBC i gazeta "Guardian", francuski dziennik "Le Monde" czy hiszpańska telewizja La Sexta i dziennik "El Confidencial".
Jak ma się do tego sport? "Paradise Papers" nie przyniosło na samym początku wielkiej rewelacji, ale potwierdziło, że zainteresowanie w sprawie, o której dyskutowano już od dłuższego czasu, nie wzięło się znikąd. Chodzi o biznesowe relacje właścicieli Evertonu i Arsenalu, Farhada Moshiriego i Aliszera Usmanowa.
REKLAMA
W 2016 roku Moshiri sprzedał swoje udziały w klubie z Emirates, a następnie zdecydował się zainwestować w Everton (ma pakiet 49/9%). Dziennikarze, którzy zajmują się sprawą "Paradise Papers", sugerują, że pieniądze, które w 2007 roku Moshiri przeznaczył na pozyskanie udziałów w Arsenalu (za sprawą spółki Epion Holdings Limited), pochodziły od Usmanowa.
To mogło by wskazywać na to, że doszło do naruszenia praw Premier League, które stanowią, że żaden z właścicieli, mających ponad 10% udziałów w jednym klubie, nie może posiadać ich w innym.
Powiązany Artykuł

Podatkowe sekrety możnych. W aferę "Paradise Papers" zamieszani znani politycy i celebryci
Głośno jest także o tym, że kluby Premier League mogą znaleźć się w tarapatach ze względu na największe śledztwo w historii wyspiarskiego futbolu.
Brytyjska skarbówka wzięła po uwagę sposób przeprowadzania transferów ponad dziesięciu klubów z Premier League. Śledczy zwrócili się z prośbą do FA (władze angielskiej piłki) z prośbą o wydanie dokumentów dotyczących zawierania wielomilionowych umów z piłkarzami.
REKLAMA
W najsilniejszej pod względem finansowym lidze świata oczywiste jest, że chodzi o setki milionów funtów. Widzieliśmy, w jaki sposób działał fiskus w Hiszpanii, który oskarżał największe gwiady La Liga o unikanie płacenia podatków, o co oskarżeni byli m.in. Leo Messi i Cristiano Ronaldo.
ps
REKLAMA