"Niemcom pozwolono nie mówić o najbardziej drastycznych wydarzeniach"
Od lat Polska zmaga się ze zjawiskiem zamazywania i zniekształcania pamięci o II wojnie światowej. Wraz z upływem czasu problemów z trzymaniem się faktów historycznych jest coraz więcej. Wydano swoistą wojnę pojęciu "polskie obozy koncentracyjne", ale to z pewnością nie wystarcza, by sprawić, że wiedza o tamtym czasie będzie zgodna z prawdą.
2017-11-12, 15:57
Posłuchaj
Uprawiana przez Niemcy bardzo konsekwentna polityka historyczna prowadzi dziś do prób reinterpretacji historii nie tylko o obozach, ale też np. współodpowiedzialności Polaków za Holocaust. Wmówienie opinii publicznej, że wojny nie prowadzili Niemcy, ale jacyś bezpaństwowi naziści, jest wielkim niemieckim sukcesem i znakomicie ułatwia rozmywanie odpowiedzialności za wojenne zbrodnie.
– Mamy do czynienia z czymś naturalnym w sferze międzynarodowej. Państwa rywalizują ze sobą na słowa pod względem narracji historycznej. Mam tu na myśli nie tylko Polskę i Niemcy, ale również inne kraje, które permanentnie starają się przeforsować swoje spojrzenie na dzieje świata. Polsko-niemiecka przeszłość historyczna jest niezwykle skomplikowania, szczególnie ta dotycząca II wojny światowej, więc napięcia są dużo silniejsze – powiedziała dr Joanna Lubecka z krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Dr Joanna Lubecka podkreśliła, że powodem konfliktu jest diametralnie odmienne podejście Polaków i Niemców do kultywowania pamięci o II wojnie światowej. – Nasi zachodni sąsiedzi nie chcą pamiętać rzeczy, które są dla nich niewygodne. Jednak należy przyznać, że pozwolono im o tym zapomnieć i nie mówić o najbardziej drastycznych wydarzeniach. Świat dał narodowi niemieckiemu przyzwolenie do nieco innej narracji, opartej na niewiedzy i zapomnieniu – dodała.
Polskie Radio 24/db
REKLAMA
___________________
Data emisji: 12.11.17
Godzina emisji: 14.33
REKLAMA
Polecane
REKLAMA