Zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS: nowe przepisy jednak dopiero od 2019 roku?

Dłuższe vacatio legis ustawy znoszącej limit 30-krotności składek ZUS jest niemal pewne po wypowiedziach wicepremiera, ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego. Tempo prac nad projektem ustawy krytykowały m.in.: NSZZ "Solidarność", Konfederacja Lewiatan, BCC, Pracodawcy RP.

2017-11-30, 15:41

Zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS: nowe przepisy jednak dopiero od 2019 roku?
Obecnie przepisy przewidują, że roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok.Foto: whitelook/Shutterstock.com

Sprawę vacatio legis przesądziły środowe wypowiedzi wicepremiera Morawieckiego oraz Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Jest mało prawdopodobne, aby Senat nie przychylił się do stanowiska rządu, który jest projektodawcą.

"

Mateusz Morawiecki Najbardziej naturalnym wyjściem byłoby wydłużenie vacatio legis o rok, tak, by zniesienie limitu składek na ZUS weszło w życie 1 stycznia 2019 r.

Najbardziej naturalnym wyjściem byłoby wydłużenie vacatio legis o rok, tak, by zniesienie limitu składek na ZUS weszło w życie 1 stycznia 2019 r.,  zapowiedział w czwartek wieczorem wicepremier, minister finansów Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że decyzja nie jest w jego rękach, bo ustawa znajduje się w Senacie.

- Wsłuchujemy się w głosy przedsiębiorców; ja też się przychylam do tego, by ustawa, którą zaproponowała pani minister Rafalska, miała zdecydowanie dłuższe vacatio legis. Przedsiębiorcy mają już pozamykane budżety i nie powinni być zaskakiwani. Rozmawiałem z wieloma z nich, w wielu miejscach, na wielu spotkaniach.(...) Chcemy, by przedsiębiorcy mieli czas na przystosowanie się, na przemyślenia i dyskusję - powiedział wicepremier Morawiecki.

Szefowa resortu rodziny i pracy Elżbieta Rafalska powiedziała w środę, że "wolelibyśmy, gdyby vacatio legis w przypadku ustawy o zniesieniu górnego limitu składek na ZUS było dłuższe". Jak zaznaczyła, wszystko jest jednak w rękach parlamentu.

REKLAMA

"

Elżbieta Rafalska Wolelibyśmy, gdyby vacatio legis w przypadku ustawy o zniesieniu górnego limitu składek na ZUS było dłuższe.

Prawdopodobne jest przesunięcie tych przepisów, potwierdził w piątek w „Sygnałach dnia” radiowej Jedynki przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

Sejm rządową ustawę o zniesieniu limitu, powyżej którego najlepiej zarabiający obecnie nie płacą składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe uchwalił w piątek. Teraz ustawa trafiła do Senatu.

Groziła nam fala zwolnień wśród pracowników?

Jej wejście w życie od 1 stycznia 2018 roku spowodowałoby falę zwolnień wśród pracowników, alarmowali przedsiębiorcy, m.in. Pracodawcy RP.

„Taki manewr spowodowałby bowiem uniknięcie nagłego wzrostu kosztów pracowniczych. Jest oczywiste, że wiele firm zostałoby zmuszonych do realizacji takiego scenariusza, zwłaszcza, że budżety płacowe zostały już dawno ustalone i o dodatkowe pieniądze byłoby trudno. Wyliczenia Pracodawców RP jasno to wykazały. W przypadku osoby zarabiającej dziś np. 18 tys. zł brutto pracodawca musiałby dołożyć miesięcznie 1193, 89 zł, a pracownik otrzymałby o 487,79 zł mniejszą pensję. W przypadku osób zarabiających przykładowo 26 tys. zł byłyby to kwoty odpowiednio 2494,69 zł oraz 1019,26 zł miesięcznie”, czytamy w komunikacie organizacji Pracodawcy RP.

REKLAMA

Jednak roczne vacatio legis nie rozwiązuje problemu, uważają Pracodawcy RP. „Tylko wycofanie ustawy będzie właściwym wyjściem – w dodatku zgodnym z założeniami Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. SOR zakłada przecież wspieranie tworzenia wysokopłatnych etatów, a procedowana nowelizacja – wprost przeciwnie”, podsumowuje w komunikacie organizacja.

Sprawa dotyczy dużych pieniędzy

Jak mówił w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia mec. Piotr Bimkiewicz, ekspert prawa karno-gospodarczego kancelarii BW Adwokaci, sprawa dotyczy bardzo dużych pieniędzy.

− Mowa jest o 350 tysiącach osób zatrudnionych na umowach o pracę zarabiających średnio powyżej 10 tysięcy złotych miesięcznie – wyjaśniał ekspert.

Jak jest teraz?

Obecnie przepisy mówią, że roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok. W 2017 roku kwota ta wynosi 127 tys. 890 zł.

REKLAMA

Ustawa przewiduje zniesienie tego limitu tak, by wszyscy ubezpieczeni płacili pełne składki na ZUS, niezależnie od wysokości dochodów. Składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, tak jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zasada ta zostanie również wprowadzona przy składkach odprowadzanych przez płatnika za pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych na Fundusz Emerytur Pomostowych.

PAP/Informacja prasowa Pracodawców RP/NRG, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej