Afera w PZKol: Dariusz Banaszek uzyskał wotum zaufania. Związek bez ministerialnej dotacji
Dariusz Banaszek pozostał na stanowisku prezesa Polskiego Związku Kolarskiego - taką decyzję podjęli delegaci na nadzwyczajnym zjeździe w Pruszkowie.
2017-12-22, 18:21
Posłuchaj
Wiceprezydent Europejskiej Unii Kolarskiej Agata Lang jest rozczarowana rozwojem sytuacji (IAR)
Dodaj do playlisty
Tylko 16 delegatów głosowało za odwołaniem Banaszka, a przeciwnego zdania było 48. Pięciu delegatów wstrzymało się od głosu. W tej sytuacji bezprzedmiotowe stały się wybory nowego prezesa. Kandydowali na to stanowisko dwaj działacze z drugiego szeregu - Artur Szarycz i Sebastian Rubin.
- Liczyłem na takie poparcie. Naprawdę ciężko w tym roku pracowałem - ponad 200 dni w samochodzie, 200 wyścigów, dużo pracy tu, w tym obiekcie. Mówili, że przed świętami na zjazd przyjedzie 20-30 osób. Jakże się pomylili - powiedział Banaszek.
Banaszek zadeklarował też gotowość do odejścia, jeśli minister sportu Witold Bańka, który już pod koniec listopada wzywał go do dymisji, będzie nadal na to nalegać.
Jednak w reakcji na ponowny wybór Banaszka minister Bańka zapowiedział, że w 2018 roku resort nie będzie finansował Polskiego Związku Kolarskiego.
REKLAMA
"Słyszałem, że delegaci z PZKol niewłaściwie zinterpretowali słowo RESET, rozumiejąc je w kontekście wyłącznie "bankietowym". Tym samym od 2018 r. finansowanie kolarstwa poprzez PKOl. PZKol bez środków MSiT" - napisał Bańka na Twitterze.
Kryzys w związku trwa od kilku miesięcy. Federacja utraciła sponsorów, jest poważnie zadłużona. Na dodatek 25 listopada były wiceprezes PZKol Piotr Kosmala powiedział portalowi WP SportoweFakty, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt, a w grę wchodziły też nadużycia finansowe. Potwierdzić miał to zewnętrzny audyt zlecony przez Banaszka.
Po tej publikacji Bańka wezwał cały zarząd związku do natychmiastowej dymisji. Do 1 grudnia ustąpiło ośmiu z dziewięciu członków zarządu PZKol. Nie uczynił tego tylko Banaszek.
REKLAMA
bor
REKLAMA