"Komisówka" zamiast zwykłej polisy OC? Kilkaset tysięcy umów pod lupą KNF

Kilkaset tysięcy polis samochodowych znalazło się pod lupą Komisji Nadzoru Finansowego. Nadzorca bada, czy nieuczciwi agenci omijali wysokie ceny w ubezpieczeniach komunikacyjnych.  

2017-12-29, 07:42

"Komisówka" zamiast zwykłej polisy OC? Kilkaset tysięcy umów pod lupą KNF
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Tiko Aramyan/Shutterstock.com

Posłuchaj

O procederze nadużywania tzw. komisówek mówili w radiowej Jedynce Jacek Barszczewski z KNF i Marcin Broda z „Dziennika Ubezpieczeniowego” (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Proceder polegał na wykupywaniu krótkoterminowych polis OC przeznaczonych dla komisów zamiast typowych rocznych ubezpieczeń, tłumaczy Jacek Barszczewski z KNF.

- Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, do którego zaczęły docierać pewne sygnały dotyczące nieprawidłowości w tej sprawie, wystosował wezwanie do 12 zakładów ubezpieczeń. To wezwanie dotyczy przedstawienia wykazu umów zawartych między 1 stycznia a 30 czerwca 2017 roku, które umożliwią zweryfikowanie tych umów zawartych przez zakłady ubezpieczeń, pod kątem zgodności z przepisami obowiązującego prawa – mówi gość Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Posypią się kary?

Zgodnie z prawem krótkoterminowe polisy zawierane na 30 dni są przeznaczone jedynie dla komisów. Jeśli więc KNF znajdzie nieprawidłowości w zawartych umowach, posypią się kary.

- W tej chwili te wykazy są przez nas analizowane. Po ich przeanalizowaniu Urząd zwróci się do zakładów o przedstawienie kopii już konkretnych umów ubezpieczenia, które nas zainteresują. Po dokonaniu pełnej analizy całej dokumentacji w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości będziemy podejmowali stosowne działania nadzorcze przewidziane przepisami prawa. Potencjalny problem dotyczy agentów ubezpieczeniowych, którzy działają na rzecz zakładów ubezpieczeń. Kontrolę nad tymi agentami posiadają właśnie zakłady ubezpieczeń, więc potencjalne działania nadzorcze Urzędu KNF skierowane będą właśnie wobec zakładów ubezpieczeń – dodaje Jacek Barszczewski.

REKLAMA

Proceder nasilił się wraz ze wzrostem cen polis

Proceder rzeczywiście istnieje, przyznaje Marcin Broda z „Dziennika Ubezpieczeniowego”, a stał się jeszcze bardziej widoczny po ostatnich znaczących wzrostach cen polis OC.

- Problem zaczął się w momencie, kiedy ubezpieczyciele zaczęli bardzo wysoko taryfikować dwie grupy klientów: szkodowych, szczególnie tych, którzy mieli dwie – trzy szkody, i młodych kierowców, którzy są zgodnie ze statystykami bardzo szkodową grupą. Te dwie grupy dostawały bardzo wysokie oferty na ubezpieczenie OC i w którymś momencie ktoś wpadł na pomysł wykorzystania tanich polis komisowych – wyjaśnia ekspert.

Nieuczciwa konkurencja na rynku

Podjęte przez KNF działania ekspert ocenia pozytywnie. Jak mówi, konsekwencje istnienia takiego procederu przekładają się na cały rynek.

- Porady nie płać za dużo, nawet jak miałeś pięć szkód, idź do „dobrego” agenta, który dla ciebie zawrze taką polisę komisową i będziesz mógł zapłacić 50 czy 60 zł miesięcznie. Nie ma wątpliwości, że było to oszukiwanie wszystkich innych uczciwych kierowców, a dodatkowo mamy problem nieuczciwej konkurencji cenowej pomiędzy głównie agentami ubezpieczeniowymi. Bardzo dobrze, że KNF tak naprawdę zajęła się tym procederem. Trochę szkoda, że tak późno, bo bardzo wyraźne sygnały były już kilka miesięcy temu – podkreśla rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Z podobną prośbą dotyczącą zbadania kwestii nadużywania tzw. komisówek resort finansów zwrócił się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Ten potwierdził, że w ostatnich latach liczba krótkoterminowych polis wzrosła.

REKLAMA

Elżbieta Szczerbak, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej