Kryzys niemieckiej polityki. "Nikt nie chce wziąć odpowiedzialności"
Prawie co drugi Niemiec (47 proc.) chciałby odejścia kanclerz Angeli Merkel – wskazuje gazeta "Die Welt" powołując się na najnowszy sondaż instytutu Civey. Niemieckie gazety piszą, że ludzie są już "zmęczeni" długoletnią szefową rządu. O przemianach na niemieckiej scenie politycznej mówili w audycji W Gruncie Rzeczy Aleksandra Rybińska (Sieci) oraz Tomasz Gabiś (Nowa Debata).
2017-12-29, 20:46
Posłuchaj
Zdaniem Tomasza Gabisia trzeba mieć przekonanie o moralnym przewodnictwie, by rządzić. - Pewna wyższość moralna jest konieczna do tego, by kierować innymi. Premier Orban zarzucił Niemcom "moralny imperializm". Niemcy uważają, że bronią honoru Europy i to jakaś legitymacja do przewodzenia, oczywiście przy spełnieniu warunków gospodarczych i wojskowych – powiedział gość Polskiego Radia 24,
Według Aleksandry Rybińskiej Niemcy lubią pouczać. - Niemcy zamiast imperializmu siły, serwują nam imperializm normatywny. Chcą być absolutną syntezą, co może być irytujące, ponieważ mają skłonność do pouczania. Niemcy chciały być moralnym mocarstwem, ale objawiły się pewne słabości wewnętrzne niemieckiej polityki. Tam nikt nie chce wziąć odpowiedzialności, nawet kanclerz Angela Merkel – mówił komentatorka.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Filip Memches.
REKLAMA
Polskie Radio 24/IAR/PAP
W Gruncie Rzeczy - wszystkie audycje
_____________________
Data emisji: 29.12.2017
REKLAMA
Godzina emisji: 20:06
REKLAMA