Ekstraklasa: wielkie emocje w Lubinie. Legia wygrywa po rzucie karnym w doliczonym czasie gry

Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 3:2 (2:1) w drugim piątkowym meczu 22. kolejki piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. O wyniku meczu zadecydowały dwa rzuty karne, podyktowane przez sędziego Mariusza Złotka w doliczonym czasie drugiej połowy.

2018-02-09, 22:42

Ekstraklasa: wielkie emocje w Lubinie. Legia wygrywa po rzucie karnym w doliczonym czasie gry
Zawodnicy Legii cieszą się po zdobytej bramce. Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Posłuchaj

Zadowolony z postawy swoich podopiecznych, a szczególnie nowych zawodników, był trener Legii Romeo Jozak (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Obie ekipy nie najlepiej radziły sobie w zimowych sparingach, więc dzisiejszy mecz miał odpowiedzieć na pytanie o ich przygotowanie do rundy wiosennej.

Początek meczu w Lubinie był bardzo spokojny. Legia była częściej przy piłce, jednak nie zagrażała przesadnie gospodarzom. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska, a pierwszy raz zagotowało się pod bramką Piotra Leciejewskiego w 12. minucie, gdy William Remy nie sięgnął piłki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

Upragnioną bramkę legioniści zdobyli cztery minuty później. Bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Szymańskiego na bramkę zamienił napastnik warszawian, Jarosław Niezgoda.

REKLAMA

Zagłębie nie dawało za wygraną, a Arkadiusza Malarza niepokoili Bartłomiej Pawłowski oraz Bartosz Kopacz. Lubinianie przeważali, jednak w ofensywie brakowało im konkretów.

W ekipie gości najaktywniejszy był natomiast 19-letni Szymański, który próbował ofensywnych wejść w pole karne gospodarzy. W doliczonym czasie pierwszej połowy groźnie uderzał też Krzysztof Mączyński, jednak skończyło się na rzucie rożnym.

Mimo optycznej przewagi Zagłębia, to goście byli w pierwszej części gry skuteczniejsi i zasłużenie schodzili na przerwę prowadząc.

REKLAMA

Na drugą połowę nie wyszedł mający kłopoty z kolanem Szymański, a zastąpił go najsłynniejszy z zimowych nabytków Legii – były reprezentant Chorwacji Eduardo da Silva.

Drugą połowę fantastycznie zaczęli jednak gospodarze. Nowy napastnik lubinian – Jakub Mares uprzedził Michała Pazdana i z bliskiej odległości wykończył głową dośrodkowanie Pawłowskiego, który wcześniej poradził sobie z Arturem Jędrzejczykiem.

REKLAMA

W 50. minucie Legię od straty gola uratował Arkadiusz Malarz. Bramkarz najpierw odbił do boku uderzenie Alana Czerwińskiego, by po chwili, w sobie tylko wiadomy sposób, poradzić sobie z dobitką Filipa Jagiełły.

Po okresie ataków gospodarzy, mecz się ponownie wyrównał. Obie drużyny miały szanse na strzelenie gola, jednak brakowało im dokładności. Obustronną niemoc przełamał w 67. minucie Niezgoda, który mocnym strzałem z dystansu przy krótkim słupku nie dał szans Leciejewskiemu.

Legioniści po strzelonym golu przejęli inicjatywę – na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry groźnie uderzał Mączyński, a chwilę potem Eduardo był bliski trafienia po rzucie rożnym.

REKLAMA

W końcówce drugiej połowy, po raz pierwszy od czerwca, na boisku pojawił się wracający po rekonwalescencji kolana Miroslav Radović. Skrzydłowy mistrzów Polski długo nie miał jednak okazji do strzelenia gola.

Swoją okazję w 88. minucie mieli natomiast gracze gospodarzy. Strzał Kopacza po dośrodkowaniu z rzutu wolnego został jednak zablokowany. Chwilę potem, lubinianie domagali się rzutu karnego za zagranie ręką Michała Pazdana. Sędzia Złotek, po wideoweryfikacji, przyczynił się do ich zdania.

Na zegarze widniał już doliczony czas gry, gdy do rzutu karnego podszedł Mares. Czech pewnym strzałem nie dał szans Malarzowi i wyrównał wynik meczu. Nie była to jednak ostatnia jedenastka tego wieczora.

REKLAMA

W 95. minucie meczu, piłkę na połowie Zagłębia odzyskał Mączyński, świetnie odegrał do Eduardo, którego w polu karnym powalił Leciejewski. Arbiter bez wahania wskazał na wapno, a golkipera lubinian ukarał żółtą kartką.

Do piłki podszedł wracający po kontuzji Radović i pokonał bramkarza rywali! Po chwili sędzia Złotek zakończył spotkanie.

REKLAMA

Legia ma na koncie 41 punktów i już o pięć wyprzedza Lecha Poznań, Górnika Zabrze i Jagiellonię Białystok. Poznaniacy i białostoczanie mają jednak szansę na odrobienie części strat. Pierwsi w niedzielę zmierzą się w Gdyni z Arką, natomiast drudzy pojadą do Gliwic, aby w poniedziałek zagrać z Piastem.

Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 2:3  (0:1)

Bramki: 0:1 – Niezgoda (16), 1:1 – Mares (47), 1;2 – Niezgoda (67), 2:2 - Mares (90+3 - karny), 2:3 - Radović (90+7 - karny)

Zagłębie: Leciejewski – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić, Matuszczyk, Kubicki, (76, Żyra) Jagiełło, Pawłowski (68, Moneta), Janoszka (46, Janus), Mares. Trener: Mariusz Lewandowski.

REKLAMA

Legia: Malarz – Jędrzejczyk, Remy, Pazdan, Hlousek, Mączyński, Phillips, Antolić, Szymański (46, Eduardo), Hamalainen (90+3, Kucharczyk), Niezgoda (86, Radović). Trener: Romeo Jozak.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 9655.

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej