Lekkoatletyka: Bukowiecki z rekordem Polski w pchnięciu kulą. "Ten wynik będzie ładnie wyglądał przy nazwisku"

Konrad Bukowiecki (AZS UWM Olsztyn) ustanowił podczas halowego mityngu Copernicus Cup w Toruniu absolutny rekord kraju w pchnięciu kulą. W drugiej próbie konkursu, który ostatecznie wygrał, uzyskał 22 metry.

2018-02-15, 20:28

Lekkoatletyka: Bukowiecki z rekordem Polski w pchnięciu kulą. "Ten wynik będzie ładnie wyglądał przy nazwisku"

Posłuchaj

Konrad Bukowiecki: "Nie byłem przygotowany na taki wynik dzisiaj" (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Ten wynik będzie już zawsze ładnie wyglądał przy nazwisku - powiedział lekkoatleta.

Rezultat uzyskany w Toruniu jest również absolutnym rekordem Europy młodzieżowców i nieoficjalnym rekordem świata w tej kategorii wiekowej. Rekordowe pchnięcie 21-latek zanotował w drugiej próbie.

- Później już nic nie było ważne, dlatego kolejne próby były nieudane - podkreślił Bukowiecki.

Kulomiot szczerze przyznał, że nie spodziewał się uzyskania takiej odległości ze względu na niedawne problemy zdrowotne.

REKLAMA

- Nie byłem przygotowany na taki wynik. Nie wtedy, gdy walczę z kontuzją i ledwo mogę pchać. To dla mnie wielka niespodzianka. Mimo problemów ze zdrowiem nie używam żadnych środków przeciwbólowych, bo one tylko zakłamywałyby sygnały z organizmu. Gdy czuję, że coś się dzieje bardzo źle, to po prostu odpuszczam, żeby nie zrobić sobie większej krzywdy - wskazał rekordzista Polski, który dodał, że jego pchnięcie wcale nie było idealne.

- Nie ma czegoś takiego jak idealna próba w tej konkurencji. Zawsze jest coś do poprawy. Wrócę do hotelu i przeanalizuję to pchnięcie – przyznał samokrytycznie.

Drugie miejsce w konkursie zajął Czech Tomas Stanek, który osiągnął w Toruniu 21,83. Ci dwaj zawodnicy są jedynymi Europejczykami w XXI wieku, którym udało się pchnąć kulą na odległość 22 metrów. Rywal Polaka uzyskał w styczniu tego roku 22,17. Trzeci w czwartek był Michał Haratyk (KS Sprint Bielsko-Biała), który uzyskał 21,12.

REKLAMA

- Konkurs wygrywa się jednym pchnięciem, a nie sześcioma. Było mi to bardzo potrzebne, bo już dawno niczego nie wygrałem. Bardzo się cieszę. Przesunąłem kolejną granicę. Nie wiem, jaka będzie kolejna – przyznał Bukowiecki.

Żartował w rozmowie z dziennikarzami, że nie wie o co tyle hałasu, bo przecież poprawił się zaledwie o trzy centymetry w porównaniu do ubiegłego roku.

- Jasne, że fajnie jest słyszeć o tych wszystkich rekordach - także wśród młodzieżowców. To jest bardzo sympatyczne i radosne. Oczywiście, że mogę podczas HMŚ w Birmingham (1-4 marca) walczyć o medal, a nawet o zwycięstwo. To jest jednak sport i niczego nie można przewidzieć – przyznał - Niedawno w Madrycie pchnąłem 19,48 a dzisiaj 22 metry - zakończył.

REKLAMA

Poprzedni rekord należał również do Bukowieckiego, który zdobywając rok temu tytuł halowego mistrza Europy w Belgradzie pchnął kulę na odległość 21,97. Na stadionie najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki uzyskał w 2009 roku dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski - 21,95.

Bukowiecki wciąż uważa jednak Majewskiego, który w 2016 roku zakończył sportową karierę, za wzór dla polskich kulomiotów.  - Tomek Majewski tyle osiągnął w tym sporcie, że nikomu nie musi nic zazdrościć – odparł, pytany czy były mistrz będzie mu zazdrościł wyniku.

Halowy rekord Polski podczas toruńskiego mityngu pobiła też w biegu na 400 metrów Justyna Święty-Ersetic. Polka, z wyniekiem 51,78 s zajęła drugie miejsce. Zwyciężyła z najlepszym wynikiem w tym roku na świecie Szwajcarka Lea Sprunger - 51,28 s. 

Poprzedni rekord kraju w tej konkurencji wynosił równe 52 sekundy i należał od 2007 roku do Grażyny Prokopek, która ustanowiła go w Birmingham. 

REKLAMA

Mityng Copernicus Cup zaliczany jest do prestiżowego cyklu World Indoor Tour - halowego odpowiednika Diamentowej Ligi.

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej