Sąd Najwyższy uniewinnił sędziego obwinionego o kradzież 50 złotych na stacji paliw
Sąd Najwyższy uniewinnił we wtorek w sprawie dyscyplinarnej sędziego Mirosława Topyłę od zarzutu kradzieży 50 zł. Tym samym SN zmienił wyrok sądu dyscyplinarnego I instancji, który usunął Topyłę ze stanu sędziowskiego w związku z tym zarzutem.
2018-02-20, 12:47
Posłuchaj
Sędzia Mirosław Topyła uniewinniony. Relacja Kseni Maćczak (IAR)
Dodaj do playlisty
Przed tygodniem - po czterogodzinnej rozprawie - SN zakończył rozpoznawanie sprawy. Jak przyznał przewodniczący składu sędziowskiego sędzia SN Wiesław Kozielewicz, żadna z dyscyplinarnych spraw sędziowskich - spośród tych, które toczyły się w ostatnich kilkunastu latach - nie cieszyła się takim zainteresowaniem mediów i opinii publicznej jak sprawa sędziego Topyły.
- SN poczynił odmienne ustalenia faktyczne i doszedł do wniosku, że należy obwinionego uniewinnić. (...) Z dopuszczonej opinii biegłego wynika, że obwiniony jest osobą odpowiedzialną, introwertyczną, natomiast charakteryzująca się dużym stopniem roztargnienia - powiedziała w uzasadnieniu wtorkowego orzeczenia sprawozdawca sprawy sędzia SN Agnieszka Piotrowska. Dodała, że opinia ta została skonfrontowana z pozostałymi dowodami, w tym zeznaniami świadków, i znalazła w nich potwierdzenie.
W marcu zeszłego roku sędzia Topyła (zgodził się na podawanie w mediach swego nazwiska i wizerunku), ówczesny wiceprezes Sądu Rejonowego w Żyrardowie, zabrał banknot położony na ladę stacji paliw pod Sochaczewem przez starszą kobietę, która na chwilę odwróciła się od kasy. Zdarzenie nagrał system monitoringu; widać też było na nim numery jego auta, co pozwoliło na zidentyfikowanie go przez policję.
W lipcu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi - jako sąd dyscyplinarny I instancji - ukarał Topyłę usunięciem ze stanu sędziowskiego, czyli najwyższą karą dyscyplinarną. Uznał, że sędzia dokonujący zaboru cudzych pieniędzy traci nieodwołalnie i na zawsze moralne prawo osądzania cudzych uczynków.
REKLAMA
O zmianę wyroku pierwszej instancji i uniewinnienie sędziego wnieśli przed SN przed tygodniem obrońcy sędziego oraz - modyfikując stanowisko - zastępca rzecznika dyscyplinarnego płockiego sądu okręgowego. Wskazywali m.in., że z całkowitą pewnością nie da się wykluczyć tezy o "automatyzmie działania" i "roztargnieniu" obwinionego sędziego, a w związku z tym wątpliwości w sprawie muszą przemawiać na korzyść obwinionego.
Za wykroczenie - bo tym, a nie przestępstwem, była zarzucana kradzież 50 zł - sędzia może odpowiadać tylko dyscyplinarnie.
Źródło: TVP Info
mr
REKLAMA
REKLAMA