Deweloperzy przeciwni likwidacji otwartego rachunku powierniczego
Deweloperzy złożyli skargę do premiera Mateusza Morawieckiego na działania prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ws. próby wyeliminowania z rynku polskich firm poprzez likwidację samodzielnego otwartego rachunku powierniczego.
2018-02-26, 20:20
Posłuchaj
Chodzi o założenia projektu nowelizacji tzw. ustawy deweloperskiej, którą przygotował UOKiK.
Urząd proponuje w projekcie m.in. likwidację otwartych mieszkaniowych rachunków powierniczych bez zabezpieczenia, po to, by lepiej chronić konsumentów na rynku nieruchomości.
Z tym jednak nie zgadza się Polski Związek Firm Deweloperskich.
Rodzinnych firm deweloperskich nie stać na propozycje UOKiK
Taki krok, jak mówi Konrad Płochocki, Dyrektor Generalny Związku, oznaczałby negatywne skutki dla całego rynku.
REKLAMA
Jak podkreśla, rolą UOKiK jest dbanie o wolną konkurencję, dzięki której klienci mogą otrzymać lepszy produkt.
− Stąd propozycję UOKiK likwidacji rachunków powierniczych bez zabezpieczeń uważam za zmiecenie z rynku polskich małych i średnich rodzinnych firm deweloperskich, gdyż właśnie takich firm nie stać na to, aby wziąć kredyt na całą inwestycję i nie przyjmować żadnych zaliczek, mówi gość PR24.
UOKiK: otwarte rachunki powiernicze nie chronią należycie konsumentów
Tymczasem prezes UOKiK-u podkreśla, że otwarte mieszkaniowe rachunki powiernicze nie chronią należycie konsumentów przed utratą pieniędzy np. gdy firma budująca mieszkania upadnie albo nie rozpocznie, czy nie dokończy budowy.
Dlatego proponuje, by wpłaty klientów trafiały albo na zamknięty mieszkaniowy rachunek powierniczy, a więc deweloper dostałby pieniądze po wybudowaniu bloku, albo otwarty rachunek powierniczy, ale z gwarancją ubezpieczeniową lub bankową.
Na rynku banki nie oferują gwarancji rachunku powierniczego
− Problem w tym, że tych ostatnich, w praktyce, w ogóle na rynku nie ma - zwraca uwagę Konrad Płochocki.
− Przez pięć lat na rynku nie pojawiła się żadna firma – bank, czy ubezpieczyciel, które zaoferowałyby taki produkt. Ponadto aby dać dodatkową gwarancję do rachunku otwartego, deweloper musi dostarczyć takie same zabezpieczenia jak pod pełny kredyt bankowy, czyli w tej sytuacji lepiej jest już wziąć rachunek zamknięty, zaciągnąć kredyt na 100 proc. inwestycji i po przeniesieniu własności mieszkania spłacić ten kredyt pobierając pieniądze, tłumaczy Konrad Płochocki.
I dodaje, że jeśli będziemy musieli przejść na rachunki zamknięte, i uzyskania finansowania z banku, to branża potrzebowałaby …72 mld zł.
REKLAMA
− Dzisiaj jest to niewiele 6 mld zł, a to oznacza, że system bankowy przeznacza na ten cel 12 razy mniej niż byłaby potrzeba, mówi gość PR24.
Po wprowadzeniu nowych wymogów z rynku zniknęłoby wielu deweloperów
W efekcie większość firm, jak podkreślają przedstawiciele PZFD, zostałaby wyeliminowana z rynku. Straciliby na tym także sami konsumenci, bo ceny na rynku mieszkań by wzrosły w związku z większymi kosztami, jakie musieliby ponosić deweloperzy. Dlatego jak branża mówi, potrzebny jest konstruktywny dialog.
I dodaje, że jak dotychczas UOKiK nie był w stanie udowodnić, że otwarte rachunki powiernicze zawiodły swoich klientów.
− A przypomnę, że w ciągu ostatnich pięciu lat sprzedano ok. 400 tys. mieszkań deweloperskich. I Urząd nie jest w stanie pokazać, że rachunek zawiódł, mówi gość Polskiego Radia.
REKLAMA
Przypomina jednocześnie, że kontrola Urzędu deweloperów jest już bardzo szczegółowa, surowa i ścisła, a teraz mamy propozycję jeszcze większego zaostrzenia przepisów.
Dodaje, że związek jest przygotowany do konstruktywnego dialogu, doprecyzowania przepisów, służących większej kontroli nabywców.
Dzisiaj - jak wskazuje Związek - z otwartych mieszkaniowych rachunków powierniczych korzysta od 80 do 90 proc. deweloperów na rynku.
Elżbieta Szczerbak, jk
Polecane
REKLAMA