Będziemy pracować tylko na etacie?
Praca nie na etacie ma być jedynie wyjątkiem. Za taką zasadą opowiada się większość członków Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, która opracowuje nowy Kodeks Pracy.
2018-03-07, 19:49
Posłuchaj
Podstawą praca etatowa
− Podstawą wszelkiej pracy zarobkowej ma być umowa o pracę - tłumaczy profesor Monika Gładoch, wiceprzewodnicząca Komisji i ekspert Pracodawców RP.
Czyli, jak tłumaczy, rynek pracy ma opierać się na założeniu, że wszyscy w Polsce pracują na etacie.
Do tego trzy umowy elastyczne
− Proponuje się jako elastyczne formy umowę dorywczą, sezonową lub nieetatową na wzór tzw. workera , który występuje na zachodzie Europy, zresztą to rozwiązanie jest bardzo krytykowane, mówi gość radiowej Jedynki.
Czy warto znowu dzieli pracowników na etatowych i „śmieciowych”
I tłumaczy, że są to umowy bardzo niestabilne, bardzo łatwo wypowiadane, nie dające żadnej ochrony.
REKLAMA
− Stąd warto się zastanowić, czy warto robić to zamieszanie na rynku pracy, aby znowu podzielić na tych, którzy mają stałe etaty i na tych parujących „na chwilę” w niepewności, pyta profesor Monika Gładoch.
Ekonomiści chwalą etaty
− Ale etat zamiast śmieciówki - to krok w bardzo dobrym kierunku - dodaje ekonomista Cezary Mech, były minister finansów.
Czterdziestolatek bez grosza na koncie emerytalnym
− Bo później okazuje się, że mamy czterdziestolatków, którzy nie mają grosza na swoim koncie emerytalny. I pytanie co dalej, mówi Mech.
Usztywnienie zasad też jednak nie jest dobre
− Zmiany w kodeksie pracy są potrzebne, ale nadmierne usztywnianie zasad może w dłuższej perspektywie jednak zaszkodzić gospodarce dodaje Roman Przasnyski z Gerda Broker.
REKLAMA
Jak tłumaczy gość radiowej Jedynki, na pewno jest konieczność uregulowania rynku pracy, ale nie kosztem swobody zawierania umów, gdyż wszelkiego rodzaju próby zamrażania stosunków między pracownikiem a pracodawcą, są w dłuższym okresie niezbyt korzystne dla gospodarki i rynku pracy.
Gospodarce służą elastyczne formy zatrudniania
− Spójrzmy na USA, gdzie możliwość szybkiego zwolnienia pracownika, gdy nastąpi kryzys sprawia, że po takim kryzysie gospodarka amerykańska bardzo szybko się podnosi i wraca do szybkiego tempa wzrostu, mówi ekspert.
I dodaje, że takie gospodarki jak Francja czy Włochy ze sztywnymi stosunkami pracy, mają bardzo duże kłopoty.
− Ponadto nie bardzo wiem, jak zmusić kogoś pracującego na umowie cywilnoprawnej do przejścia na etat, mówi ekspert.
REKLAMA
Wszystko spadnie na sądy?
− To sądy będą rozstrzygać kto może być samozatrudnionym czyli tak zwanym freelancerem - pracującym na własną rękę - dodaje profesor Gładoch.
Freelancerka nie dla każdego?
I wyjaśnia, że projekt określa, że na takie zatrudnienie może sobie pozwolić pracownik o określonych cechach - posiadający specjalistyczną wiedzę, unikalne narzędzia albo być członkiem organów zarządzających spółek.
− W przeciwnym razie państwo nie zezwoli na działalność we własnym zakresie, a przymusi do etatu mówi gość Expressu Gospodarczego.
Efekt prac Komisji Kodyfikacyjnej ma ocenić jeszcze rząd, a to oznacza, że nie wszystkie zaproponowane rozwiązania muszą znaleźć się w ostatecznej wersji projektu.
REKLAMA
Oficjalnie etap przygotowania projektu ma zakończyć się 14 marca. Później do propozycji ma odnieść się rząd.
Dla każdego 26 dni urlopu
Eksperci z Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy rekomendują też zmiany dotyczące urlopów. Proponują oni, aby wszyscy pracownicy mieli 26 dni urlopu. Zalecają również rozwiązanie, aby zaległy urlop trzeba było wykorzystać do marca kolejnego roku - a nie do września, jak dotychczas.
Justyna Golonko, jk
REKLAMA